Gdyby wasz facet imprezowal z dziewczynami

i nie odbieral od was telefonu. Co byscie pomyslaly? Wynajmuje pokoj w domu i tam byla impreza. Dzwonilam do niego kilkanascie razy i nic. Pozniej przez przypadek odebral, ale chyba o tym nie wiedzial, bo nie odezwal sie a ja slyszalam muzyke i smiechy.Przyznal sie na drugi dzien, ze faktycznie byl. Teraz mam z nim tam zamieszkac i sama nie wiem czy warto po tym.

Bo olial moje telefony i swietnie sie bawil. Nie chcial, zeby mu przeszkadzac pewnie. I ja mam tam teraz mieszkac ? Czuc sie jak frajer ?

po ile macie latek ?

wynajety pokoj dlatego, ze chcemy oszczedzic na wlasne mieszkanie a wynajecie samodzielnego mieszkania w warszawie kosztuje sporo.

Ano frajer

Jednorazowa akcja? Imprezował sam z tymi dziewczynami czy po prostu wpadli znajomi i rozkręciła się imprezka? No i impreza "planowana" czy "spontaniczna"?

Jeżeli on jest w Twoim wieku to chyba zapomniał dorosnąć...

Wez mu zrob tak samo i juz.

nie mam ochoty bawic sie w jakies zlosliwosci. Myslslam, ze jestesmy powazni i rozsadni. Nic mu nie bede robic, bo nie znize sie do poziomu glupich dup z imprezy. Taki typ nigdy nie dorosnie.

Poza tym w pewnym wieku konczy sie niewinne imprezowanie "kolegow" i "kolezanek".

Generalnie bez odpowiedzi na moje pytania ja nie jestem w stanie odpowiedzieć na Twoje pytanie"co bysmy pomyślały". No bo tak: jeśli to była jednorazowa akcja, że np.chłopak jednej z tych dziewczyn zdał na prawko i spontanicznie wpadło paru znajomych, to chyba nie ma co robić afery. Jak jest głośno, to telefonu czasem nie słychać. Przecież trudno, żeby cały czas nosił go w rękach i co chwila zerkał czy przypadkiem nie dzwonisz. Jeśli to była impreza wcześniej planowana, to zachował się jak dupek, że Cię nie zaprosił i wtedy faktycznie "wiedz, że coś się dzieje" ;) Także zastanów się która z powyższych opcji jest bardziej oprawdopodobna, żebyś później nie żałowała, że rzuciłaś fajnego i niewinnego faceta za Twoje własne urojenia.

"Poza tym w pewnym wieku konczy sie niewinne imprezowanie "kolegow" i "kolezanek"." Znaczy, że po 30tce każda impreza kończy się dziką orgią? :D I czy zdanie, które nie napisałać, przypadkiem nie gryzie się z tym, co masz w podpisie?