Nie zasługuję na nic lepszego?

ale trochę im się nie dziwię. Ich synek wziął sobie za dziewczynę biedną, którą muszą utrzymywać

dodam,ze moja teściowa jest sprzątaczką!!! a teściu ma swoja firmę i tak ogólnie to ona też jest na jego utrzymaniu

ale to oni od razu powiedzieli,ze mogę z nimi mieszkać i że nie chcą od nas żadnych pieniędzy

ale jesz, pijesz, mieszkasz na ich koszt? W sumie mieli prawo wywalić Cię ze swojego domu, więc może lepiej siedzieć cicho i to znosić.

to,że nas utrzymują nie daje im prawa do takiego traktowania mnie

siedzę cicho i co wieczór płaczę bo już nie mam na to wszystko siły

nikt nie powinien nikim gardzić, to prawda. Ale dla nich jesteś tylko pasożytem, którego można zawsze wyrzucic na bruk

niestety masz rację bo dokładnie tak się czuję

Ale mówię, rozumiem Twój dramat, ale teściów także. Coś wymyślisz. Trzymam kciuki

Ale bez różnicy jak mnie nie cierpią to jestem ich przyszłą synową, jesteśmy zaręczeni,mamy dziecko i musza sie z tym pogodzić i jakis szacunek mi się należy przecież nie muszą mnie akceptować byle by mnie szanowali. Nie znam nikogo kto ma taka sytuację jak ja synowa to nowy członek rodziny przecież....bo chłopak mojej szwagierki to jest wychwalany w niebiosa...

jeny a nie mozesz usiasc i znimi pogadac zwyczajnie, ze jestes czlowiekiem i nalezy sie tobie szacunek, ze masz male dziecko i nie mozesz pracowac, ale jak tylko mala podrosnie to zamierzasz pojsc do pracy, bo nie wyobrazasz sobie wiecznie byc na czyims utrzymaniu, ze nie wybralas sobie takiej sytuacji, bo wpadliscie, zdarza sie, ale to im nie daje prawa cie tak traktowac, ze przez ich zachowanie chce ci sie ryczec! po prostu im to powiedz!! prosto z mostu

ale oni uwazaja,ze z ich strony jest wszystko ok...próbowalismy normalnie porozmawiać,żeby dali mi normalnie wychowywać dziecko itp i się obrazili,ze przecież oni się nie wtrącają,że ja mogę robić po swojemu,że oni mi pomagają a ja jeszcze mam pretensje i takie tam...po prostu taki typ człowieka

wiesz, moze oni tak cie traktuja bo sobie na to pozwalasz. bardzo prosta teoria, ale moze jest prawdziwa. stawiaj sie, miej godnosc! zawsze jest jakies wyjscie, nie musisz byc zdana na ich laske, jak cie wyrzuca to dasz sobie rade zobaczysz!

poza tym gdyby chcieli cie wyrzucic to narzeczony powinien stanac po twojej stronie. ja bym radzila twojemu chlopakowi zmienic prace! co to jest 1300zl??? faceta stac na wiecej, nawet na budowie, gdziekolwiek indziej dostalby wiecej! a ty marsz do urzedu sie rejestruj jako bezrobotna, dostaniesz moze jakis zasilek, albo cos

ale ja jestem na urlopie wychowawczym bo przed ciazą pracowałam ale się wyprowadziłam i po urlopie będę bezrobotna:( łatwo powiedzieć zebym sie stawiała,zrobię cos nie tak jak chcą i cały dom sie nie odzywa,chodzi obrażony i krytykuje, to jak ja mam tutaj żyć? Już wole przemilczeć i się wypłakać w poduszkę