Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość veraaaaa86

późny ślub.... porady!

Polecane posty

Gość veraaaaa86

Kochani organizujemy ślub na początek czerwca 2012, mamy zarezerwowaną salę ale problem ze ślubem byliśmy w 3 parafiach i jedyne wolne miejsca to godz. 19.00, albo 14.00 w tej której się zapisaliśmy to ślub na 18.50, i trwał będzie 40 minut. Sala jest oddalona o 15 km, jedyne co mnie pociesza że w czerwcu są najdłuższe dni i ciemno się robi ok 21. aha dodam że odchodzą zdjęcia, pleneru w tym dniu nie chcemy a ze studia w ogóle zrezygnowaliśmy. Czy ktoś z was organizował późno ślub? czy gdybyście postawili się w roli gości bylibyście zniesmaczeni? co prawda u nas najczęstsze godziny ślubów to 16-18, jak myślicie? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stolikdokawy
my mielismy slub 0 18 a sala 20km dalej i wszystko było normalnie wiec w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraaaaa86
no właśnie.... w jakiś obawach bezpodstawnych, jest parę plusów goście będą dłużej w formie.... zawsze to jakieś pocieszenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to super pora!
Byłam na ślubie na 14.00, o 15.30 na dobre zaczęło się wesele. O północy, na oczepinach wszyscy byli wykończeni, a o pierwszej to już było praktycznie po weselu. Ty masz szansę, że goście do północy będą rozbawieni i nie zmęczeni. Z czego robisz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD OOO
chyba lepiej pozniej niz za wczesnie nie wyobrazam sobie siedziec na weselu 15 godz zwlaszcza jako panna mloda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja miałam ślub o 19:10, msza trwała ok. 50 minut, a potem dużo czasu zajęło przyjmowanie życzeń od gości (w naszym regionie życzenia składa się pod kościołem tuż po uroczystości). Jak dojechaliśmy na salę, to zaczęło powoli ciemnieć. Przy zapraszaniu na wesele goście byli zaskoczeni, ale ostatecznie wyszło to chyba korzystnie, szczególnie, że część gości musiała dojechać prawie 300 km, a nie wszyscy mają wolne soboty. Podsumowując - ja wolę śluby późniejsze. Ślub o 16 to dla mnie za wcześnie, ledwie wytrzymuję do północy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraaaaa86
dziękuję za opinie, podniosłyście na "+" to co jak na razie wydawało mi się ogromnym niewypałem.... u nas również życzenia + kwiaty odbywają się pod kościołem, a drugi raz życzenia + koperty na oczepinach nie mamy dużo gości więc szacuje że ok 20.30 będziemy na sali, czyli będzie jeszcze widno, mimo późnej pory nie odejmuję nic z menu, mam do podziału 9 ciepłych dań na wesele i poprawiny jakbyście ustaliły 6 wesele 3 poprawiny czy 5 wesele 4 poprawiny? i czekam na dalsze opinie co do późnych ślubów pozdrawiam wszystkie Panny Młode i mężatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjiedfd
5 wesele 4 poprazwiny, a wczerwcu slub o 19 jak najbarddziej na tak , lepsze to niz 16 -17 ... gdzie tyle wytrzymasz? chore , a gdzie jeszcze poprawiny... no chyba ze planujesz jednodniowe wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaczej _nie_będzie
ja miałam ślub na godz. 18 w sierpniu. WG. mnie godzina idealna. Każdy miał spokojny dzień, a wieczorem było bardzo przyjemnie, nie za gorąco, nie za zimno. W sam raz. Goscie byli zdziwieni ze tak późno ale i zadowoleni. Kwiaty i życzenia pod kościołem. Wesele było do 7 rano !! poprawin nie miałam tylko śniadanio -obiadna 13 bo większość gosci spała w hotelu a ja nastepnego dnia szłam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam ślub o 16:30, do sali 12 km i powiem szczerze, że całe wesele mineło mi jak DOSŁOWNIE jedna godzina. Nie wiem co powoduje, że dla młodej pary wszystko mija tak błyskawicznie, w okamgnieniu. Pamiętam tylko pojedyńcze obrazy (a alkoholu nie piłam wcale ;) ) , na dodatek zamglone: witanie chlebem i solą, pierwszy toast, mini sesja przed salą, pierwszy taniec, kilka tancow z goscmi, tort, prowadzenie pociągu, oczepiny, podziekowania i ... koniec. Nie wychodziłam się "przewietrzyć", nie wdawałam się w długie dyskusje z goścmi (ba! z niektorymi nie zdążyłam w ogóle porozmawiać) a i tak wszystko działo się jakoś tak w biegu, ciągle ktoś prosił do tańca, ciągle ktoś chciał zrobić sobie zdjęcie, zapytać o coś. Z relacji gości i zdjęć wiem, że szaleliśmy z mężem na całego, a razem z nami cała sala, bo gościom nastrój młodych się udziela. O 5:00 byłam jeszcze tak nabuzowana emocjami, że kompletnie nie chciało mi się schodzić z parkietu ani spać a zawsze z cudzych wesel wracałam od razu po oczepinach. Nie planowaliśmy poprawin, a jedynie śniadanie i grila dla gości z hotelu, ale oczywiście poprawiny same się "zorganizowały", nikomu nie chciało się wracać do domu i znów impreza do nocy. Mój wniosek jest taki: dla pary młodej wesele mija przewaznie bardzo szybko więc ślub im wcześniej tym lepiej, chyba że ktoś wie że nie będzie czuł się na siłach być w formie do samego rana ( bardzo ważne - wyspać się przed ślubem). Dla gości wesele mija równie szybko i mają niedosyt jeśli zabawa była przednia. Podkreśle, że jest to moje subiektywne zdanie, wynikające z własnych doświadczeń, inna panna młoda może mieć inne zdanie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×