Moi rodzice rozwalaja moj zwiazek.Czy sie nimi przejmowac?

Może nakreślę sytuacje pokrótce.Ponad 1,5roku temu,gdy mieszkałam zagranicą poznałam mojego chłopaka(nie jest murzynem,hindusem ani arabem,ale nie chce napisac bo znajomi moga sie domyślić).On nie ma ukonczonej szkoly sredniej,co tam akurat jest dosc popularne,oczywiscie wolalabym,zeby mial,ale jakos wielce mi to nie przeszkadza,tylko moim rodzicom,niepotrzebnie im mowilam.Od dluzszego czasu nasmiewaja sie,ze wstyd z kims takim byc,ze zadnej przyszlosci z nim nie mam,ze w ogole jak ktos taki mogl mi sie spodobac,ze jestem niepowazna.Ze jego praca to tez zenada.Ze zwiazek z obcokrajowcem to porazka,ze co by bylo gdybym miala z nim dziecko,co potem.Mam tego dosc. Az tak mnie nie interesuje czy on ma studia czy nie,jest dla mnie dobry,nie krzyczy na mnie(no moze raz sie zdarzylo),prawie sie nie klocimy,nie zdradza,etc.Wiadomo ma jakies wady. Sama nie wiem. prosze o porady

Rodzice zawsze beda tak mowic, moi non stop mi sie wciskaja do zwiazku ii dawaja mi swoje wspaniale rady ktore mnie poprostu wnerwiaja .. Uhh to twoje zycie i rob tak jak ty chcesz i jak czujesz a nie jak to chca twoi rodzice bo oni z twoim facetem spac nie beda takzee ...

"dawaja mi swoje wspaniale rady" Mogliby Ci jeszcze dawnąć radę, żebyś poszła do szkoły. A do autorki: ani słowem nie zająknęłaś się o żadnych uczuciach między Wami. Jesteście razem(i jak to bycie razem wygląda? on u siebie w kraju, a Ty u siebie?), jest dla Ciebie dobry i raczej nie krzyczy. Nic o tym, że Wasza miłość jest tak silna, że przezwycięży dzielącą Was odległość i protesty rodziców :P Krótko mówiąc - Ty masz prawo do podejmowania własnych decyzji, Twoi rodzice mają prawo do wyrażania własnego zdania(w którym trochę racji jednak mają). A o sama z tym zrobisz, to już tylko od Ciebie zależy.

wczesniej mieszkalismy razem,ja niedawno musialam przyjechac do PL pozalatwiac pare spraw,on tez mial jakies watpliwosci,ktore juz mi przeszly,sama nie wiem czy to milosc.