Czystość do ślubu

"Piszesz ze widzisz swoje błedy. A czy twoja terazniejsza dziewczyna je zna?" Zna moją przeszłość. Ale jakie Ty mi problemy emocjonalne wmawiasz? Dlaczego mi imputujesz coś czego nie mam. Jaki to problem emocjonalny kiedy mówię, ze byłem głupi, żyjąc z dziewczyną w związku opartym na mieszkaniu razem, narządach rozrodzczych, chodzeniu pod rękę i pustych zapewnieniach o przyszłości, której nie ma? Teraz staram się oprzeć mój związek na RELACJI OSÓB a nie fiu.ta i ci.p.ki Nie byłem ideałem, ale dlaczego mi odmawiasz prawa do tego że można zmienić swoje postępowanie i życie? Dlaczego taka szczęsliwa dziewczyna w związku jak Ty siedzi tutaj i ciągle mi dogryza i gnoi, sugerując problemy psychiczne, kiedy pisze że postanowiłem zmienić swoje postępowanie i żyć w czystości przed ślubem?

"Trochę ona Cię trzyma na tej smyczy a trochę sam się powstrzymujesz. Co wyskoczy z Ciebie jak już zdejmiesz kaganiec ?" Ale chwila: to ode mnie wyszło propozycja trawnia w czystości przed ślubem! Nawet nie wiecie jak wstydziłem się przyznać tego, bo juz chodzilismy i spotyklaismy się kawałek. Bałem się że mne wyśmieje jak wiele osób na tym forum. Żaden potwór ze mnie nie wyskoczy po ślubie. Seks mi nie dziwny, więc wiem co i jak i czego po sobie się spodziewać.

Chyba sporo sobie odejmujecie. W zdrowej relacji chyba jest się w stanie odróżnić kiedy seks staje się zbyt ważny, nie trzeba sobie wytyczać na siłę granic żeby być pewnym czy aby dobrze oceniliśmy partnera. No...albo poznawanie się "na wylot" to jednak za ciężka praca, a ja jestem jakaś inna.

"co za świński zakłamany ryj, sam poznał, seks, a dziewczyna ma byc dziewica. Spadaj ty ciulu, nawrócony katol, kutas połamany." Dzieki za ciepłe słowa. Ale ona nie jest dziewicą. Miała 2 facetów przede mną i sypiała z nimi, a ja tylko jedną dziewczynę.

za 200 zł wystawiam, także zaświadczenie o dziewiczości, dla płci obojga.

po co ludzie dyskutuja z takimi osobami jak loooser czy ble ble? bez wyksztalcenia bez perspektyw na prace dobiegajacy do 30tki stare prawiczki ktore chuja wiedza o zyciu? :O

Hehe, po ślubie seks staje się dobry? Ależ skąd, kto w ogóle uprawia seks ten jest godny pogardy ;)

Żaden potwór ze mnie nie wyskoczy po ślubie. Seks mi nie dziwny, więc wiem co i jak i czego po sobie się spodziewać. a jaką twoja obecna dziewczyna ma pewnosc ze po slubie nie zaczniesz traktowac jej tak samo przedmiotowo jak swoja byłą? Pojawi sie przeciez seks i relacja fiuta i cipki

Merkander, ale nie każde małżeństwo jest na całe życie. Możesz się upierać ale do cholery jak druga strona chce rozwodu to jej nie powstrzymasz. I co zrobisz? Będziesz walczył o uczucia osoby, która już cię nie chce?

"Merkander, ale nie każde małżeństwo jest na całe życie. Możesz się upierać ale do cholery jak druga strona chce rozwodu to jej nie powstrzymasz. I co zrobisz? Będziesz walczył o uczucia osoby, która już cię nie chce?" Dla mnie przysięga jest na całe życie. I wiem że nie złożę jej wcale albo tylko raz w życiu. Nie mogę ręczyć za inną osobę. Ale za siebie mogę.

Ale skąd wiesz, że czas wystarczy? :) Możesz się pomylić.

Miedzy czystoscią do slubu praktykowaną przez osobę, ktora nie ma doswiadczen seksulnych a taką ktora je ma jest wielka roznica. A jesli mowa o osobach ktore praktykuja czystosc przedslubną a w przeszłosci zycie intymne prowdzili i mieli na tej płaszczyznie problemy, to roznica jest wrecz kolosalna W kazdym badz razie koncze dyskusje bo szkoda czasu na osobe ktora nie potrafi odniesc do cudzej wypowiedzi tylko kopiuje wybrane zdanie wyrwane z kontekstu i na tej podstwie buduje wypowiedz

Ale on napisał coś skrajnie mądrego - że ufa ukochanej na tyle, że jest gotów nie mieć nikogo po niej. To jest skrajne, ale romantyczne do bólu... :)

"W kazdym badz razie koncze dyskusje bo szkoda czasu na osobe ktora nie potrafi odniesc do cudzej wypowiedzi tylko kopiuje wybrane zdanie wyrwane z kontekstu i na tej podstwie buduje wypowiedz" Dzieki za dyskusję. No ale dokładnie odpowiedziałem na Twoje pytanie. w ostanim poście do Ciebie. Jakie ja mogę jej dać gwarancję ze nie będę ja traktował przedmiotowo po tym jak zaczniemy współżyc po ślubie? A dlaczego miałbym ja tak traktować skoro teraz jej tak nie traktuje. A ona nie ma nade mna władzy szantażu łóżkiem jak wiele par co to cnotliwa dziewczynka spotyka sie z napalonym kolesiem, który tylko czeka by wyżyć się i wyspuszczać po ślubie. I tylko dlatego z nią czeka, bo ona mu się podoba, a nie że on wewnętrznie podjął taką decyzję.

Popieram. Sama chciałabym tak, ale chyba nie dam rady. :( Zwłaszcza, że mój chłopak chce już... Wiem, że teraz na pewno nie ulegnę, ale jak będzie później? Czas pokaże. Kocham go, ale jeszcze nie jestem na to gotowa. To poważna decyzja. A czekanie do ślubu moim zdaniem pomaga w związku. Zbliża ich do siebie, ćwiczy silną wolę. Jestem na tak. :P

Popieram. Sama chciałabym tak, ale chyba nie dam rady. :( Zwłaszcza, że mój chłopak chce już... Wiem, że teraz na pewno nie ulegnę, ale jak będzie później? Czas pokaże. Kocham go, ale jeszcze nie jestem na to gotowa. To poważna decyzja. A czekanie do ślubu moim zdaniem pomaga w związku. Zbliża ich do siebie, ćwiczy silną wolę. Jestem na tak. :P

czystosc cystoscią! a czy mimi to masturbujecie sie czasem?

Puszczajac mimochodem cala propagange w obydwu kierunkach, dla mnie sprawa jest bardzo prosta. Dziewictwo przyslej zony jest mocnym atutem i tak, chcialbym zeby moja zona byla dziewica. Zaraz pewnie zleci sie pelno pseudo-feministek i mnie zaczna rugac i wyzywac - ale dziewictwo zony to jest jej prezent dla jej meza, w miim przypadku mnie. Nie zrzekne sie tego dlatego, ze jakas za przeproszeniem k* rzuci troche miesa. Nikt im nie kaze wychodzic za mnie za maz wiec po kiego grzyba sie wogole wypowiadaja w tego typu tematach - przeciez to nie z nimi beda sie zenic pytajace... Oczywiscie w zyciu roznie bywa i od wdowy, ofiary przemocy czy (zaleznie od okolicznosci) rozwodki, z ktora chcialbym sie zwiazac dziewictwa bym nie wymagal (co oczywiscie nie znaczy ze ignorowal bym w takich przypadkach rozwiazlosc). Tutaj sprawa wygladala by podobnie jak w przypadku wiekszosci kobiet ktore mogly by pochwalic sie kilkoma-kilkunastoma-kilkudziesiecioma-kilkuset partnerami. Nie mam nic przewicko i niczego im nie bronie - poza jednym drobiazgiem, jesli ona nie "dochowala wiernosci" przed slubem, to dlaczego ja mialbym ograniczac sie do jednej kobiety po? W koncu inne to przeciez "tylko sex".

ok, każdy ma prawo szukać sobie żony, jakiej tylko chce, jeśli ktoś życzy sobie dziewicę, a niech się z taką wiąże, mi to wisi ;) szatnisto, może dla Ciebie dziewictwo to prezent, atut itp ale pamiętaj - jest masa facetów, którym to serdecznie wisi, a nawet wolą dziewczynę, która już kogoś miała (zwłaszcza ci, którzy sami są doświadczeni)... ilu ludzi tyle opinii i oby każdy trafiał na podobnych sobie ;)

mysle ze to lepsze niz chwalenie sie swoja przeszloscia sexualna i bycie brudnym na duszy uprawiac sex bez milosci to zwykle kureswtwo

to straszne jak kobiety daja sie oszukiwac i jak slysze ze przed moim mezem mialam tylu facetow a to moja wielka milosc to chce mi sie zygac

som zboczenia sympatyczne (stopo-filia) i nie sympatyczne (pedofila ,czystość do ślubu etc.)