oswiadczyl mi sie !

zreszta mowilam ze slub jest za 1.5 roku a ja mieszkam pol miesiaca w polsce pol u niego a wczesniej mieszkalismy razem w niemczech

dlaczego nie znam zycia ? bo mam 20 lat ?? my busa nie zorganizujemy bo mam za duza rodzine

chyba pomieszkiwaliscie, mieszkaniem nie mozna nazwac wwspolnych weekendow czy 2 tygodni raz na jakis czas, dziewczyno nie jestes taka madra jak ci sie wydaje

zreszta za poltora roku to akurat bedziemy 2.5 roku razem to tak samo jak u Ciebie wiec nie rozumiem jaka tu ejst roznica? miedzy wami a nami?

nie znasz zycia bo podejmujesz taka decyzje -lekkomyslna i nieodpowiedzialna. a ze masz 20 lat to tezo czyms swiadczy. nie wiele przezylas

mieszkalam z nim pare miesiecy ciagle a nie tylko pomieszkiwanie :)

dlaczego nieodpowiedzialne?? przeciez slub jest za 1.5 roku a nie jutro??

taka jest rpoznica ze my bedziemy ponad 3 lata biorac slub oraz taka ze 2 lata non stop bylismy ze soba...nauczyslismy sie swoich zachhowan, docieralismy sie i dzieki temu mozemy stwerdzic czy mozemy byc razem czy nie, wy nie mozecie

my sie doskonale dogadujemy to ze sie poklocilismy tylko 2-3 razy na caly rok to tez chyba o czyms swiadczy :)

my tez bedziemy ponad 3 lata biorac slub :) a mieszkalismy ze soba te pare miesiecy i bylo bardzo dobrze ani jednej klotni czesto przebywamy ze soba 24 godizny na dobe wiec niespodzianki takie jak ukryte wady raczej na mnie nie czekaja :)

my sie doskonale dogadujemy to ze sie poklocilismy tylko 2-3 razy na caly rok to tez chyba o czyms swiadczy :):):) owszem swiadczy wlasnie oi tym ze jestes niedojrzala jeszcze. 2-3 razy w roku to nic dziwnego jak njie jest sie ze soba codziennie

pare meisiecy...my przez pierwsze pol roku ani razy nie klocilismy sie..do roku czasu dziala cechemia miedzy ludzmi, patrzymy na siebie przez rozwe okulary i wtedy nie sposob sie poklocic albo bardzo o nia trudno w kazdym arzie, wiec to nic nadzwyczajnego

ale upierasz sie na swoim nawet ludzie jak sie nie spotykaja codziennie to sie kloca czesciej niz my .. a jak mieszkaja ze soba to juz w ogole.. nie wiem po czym stwierdzasz tutaj ze jestem niedojzala chyba tylko po tym ze mam 20 lat :) uwierz mi czasem 20 latkowie przeszli wiecej niz nie jeden 26 latek nie znasz mnie a juz oceniasz.. nei mowie ze po roku oswiadczyny to nie jest szybko ale znam go bardzo dobrze i chyba nie jestem taka niedojrzala skoro bardzo dobrze sie dogadujemy we wszystkich kwestiach jezeli on mial by 20 lat to by bylo za wczesnie no ale juz taki mlody nie jest

no ale widzisz nie klociliscie sie i bierzrecie slub czyli wszystko jest ok wiec dlaczego zakladasz ze u mnie bedzie zle ? bo nawet nie podajesz tego na swoim przykladzie :)

a z ta chemia to tez roznie bywa bo jakby tak bylo to z kazdym facetem bym byla co najmniej rok :)

no wlasnie mocno mnie dziwi ze 30 latek -czyli dojrzaly facet mysli i postepuje tak niedojrzale, \\a co ty mozesz powiedziec o czlowieku znajac go zaledwie rok??:):):):) znasz go bardzo dobrze..tzn moja droga tak ci sie wydaje, ja bylam w zwiazku 8 lat i kazdego dnia przez te zasrane 8 lat, kazdego roku poznawalam go bardziej i bardziej. wiecv rok?? prosze cie...a to ze masz 20 lat -sluchaj wiem jak jest. ja w wieku 20 lat przezylam tyle co zadna z moich kolezanek. kazdy uwazal mnie za bardzo dojrzala jak na swoj wiek, miala dojrzale myslenie, podejscie do zycia, ale nie mialam dosiwadczenia...w wieku 21 lat bylam gotowa za maz wychodzic z wielkeij milosci tez znajac faveta rok i jaki bym blad polenila ogromny gdyby do tego doszlo!!! wiec ja nie twierdze ze jestes niedojrzala z pwoodu wieku ale z powodu braku doswiadczenia

no ale widzisz nie klociliscie sie i bierzrecie slub czyli wszystko jest ok wiec dlaczego zakladasz ze u mnie bedzie zle ? bo nawet nie podajesz tego na swoim przykladzie napisalam ze przez pierwsze pol roku nie klocilismy sie...pozniej byly klotnie, nie czesto ale byly. tyle ze my mieskzalismy ze soba i bylismy ze soba razem prawie zawsze 24h na dobe bo pracowalismy w domu, wiec jest roznica. ale dziewczyny wasza decyzja wasza sprawa, ja tylko wypowiadam sie jako starsza i bardziej doswiadczona kobieta ktora naprawde moze cos na ten temat powiedziec.

oswiadczyny to wg ciebie rzecz nieistotna?????????

a z ta chemia to ja sobie nie wymyslam bajek zapytaj psychologa-czysta nauka. skoro o chemii nie wiesz to o etapach milosci pewnie tez nie slyszalas-i ty chcesz za maz wychodzic??? moze poczytaj sobie chociaz o tym

oswiadczyny to wg ciebie rzecz nieistotna????????? a gdzie ja cos takiego napisalam?

masz racje zrobie jak chce :) czasem sa pary 10 lat ze soba i malzenstwa rozpadaja sie a czasem po pol roku sie zenia i jest trwale .. nie ma na to reguly a to ze 30 lat ma i sie mi oswiadczyl to tylko dlatego ze mnei bardzo pokochal

.....:) nie skomentuje tego nawet..to ty w takim razie ty i twoj narzeczony nic wiecie o milosci skoro po roku zcasu tweirdzicie ze sie kochacie....przypomina mi to amerykanskie filmy gdize po zaledwie dwoch miesiacach wyznaja sobie milosc po grob, zawsze mamy niezlego brecha z tego. oj ludzie, ludzie, a rob sobie co chesz to towje zycie, ja moge jedynie zyczyc powodzenia

przeciez nie mowie po miesiacu ze go kocham :) rok to chyba juz wystarczajaco zeby to poczuc?

red red wine oswiadczyny to wg ciebie rzecz nieistotna????????? do kogo to bylo??

nie no rok jest ok uwazam, po roku wyznanie milosci nie jest niezdrowe, niezdrowe i dziwne jest oswiadczanie sie po roku, oswiadczyny sa rownoznaczne z wyznaniem pelnej gotowosci na wziecie odpowiedzialnosci za druga osobe na cale zycie, jesli ktos po zaledwie roku wyraza taka gotowosc, to sory ale ja komus takiemu nie ufam.

Uważaj Wg mnie to niezbyt normalne ze będąc w rozjazdach facet tak szybko się oświadczył Sprawdź czy nie ma jakichś kłopotów finansowych żebyś nie musiała ich dzielić Długu itp Ale powodzenia życzę

ja też jestem młoda. Mam 21 lat. Ślub planujemy na 2013 rok będę miała wtedy 23 lata, a mój mężczyzna już 28. My jesteśmy razem już 4 lata, a znamy się 6. Uważam, że nie ma reguły na wiek odpowiedni na ślub, a także staż związku. Są to sprawy bardzo indywidualne. I nawet jeśli się coś sypie to nie chować głowy w piasek tylko walczyć o związek, godzić się, iść na kompromisy. Kiedyś ludzie pobierali się w wieku 18 lat i żyli i żyją ze sobą do śmierci. Ale teraz rozwody są w modzie i byle sprzeczka i ludzie składają pozwy. Dlatego tak każdy gada, że nie wyjdzie, że rozwód. Człowieka doskonale można poznać po roku związku. Z czasem owszem wychodzą różne wady i przyzwyczajenia, ale nie ma ludzi idealnych i wszystko można zaakceptować bądź ustalić jakieś zmiany. Trzeba rozmawiać, a nie się rozwodzić od razu. Moja mama wyszła za tatę jak miała 20 lat do dziś są razem bardzo się kochają mimo, że pobrali się po 5 miesiącach związku. Moja babcia miała 18 lat. Moja siostra natomiast wyszła za mąż po 10 latach znajomości, po 7 latach związku i kompletnie nie potrafią się porozumieć. Nie ma zatem reguły. I nie można nikomu pocinać skrzydeł własnymi złymi doświadczeniami. każdy człowiek jest inny, jak i każdy związek i miłość. Nie trzeba mieć lat doświadczenia by być szczesliwym:)

tak z wyznaniem pelnej gotowosci na wziecie odpowiedzialnosci ktora nastapi w dniu slubu czyli za 1.5 roku ja z nim wiele przezylam sama wiesz chyba dobrze ze zwiazek z obcokrajowcem nie nalezy do tych normalnych.. nie wiem w jakim jezyku sie dogadujecie ani jak to u was wyglada a po jakim czasie Ci sie oswiadczyl ??

heheh problemow finansowych to on napewno nie ma :) ufam mu to raz a dwa to to ze napewno nie chce mnie zlapac na cos :) mam dostep do jego kart i innych rzeczy takze problemy finansowe napewno odpadaja :)

szczescia dla was - mam takie samo zdanie, ze nie ma reguly :)