Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjhkjbjh

obsesja na punkcie meza

Polecane posty

Gość jakbym byla facetem to bym tak
a partnerke czy tam zone pierdolnela w kat!zal mi tego twojego meza!jakbys zostala calkiem sama z dzieciakiem to bys zobaczyla co to znaczy zycie,bez kasy!miloscia i pieprzeniem sie jak kroliki,nie wyzywisz rodziny kretynko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie to sa
jak sie czujesz samotna to znajdz sobie kochanka. Wspolczuje Twojemu mezow takiej rabinetej zony. Najlepiej niech sie zwolni i siedzi z Toba 24 h na doba, a kase z powietrza bedziecie miec. O matko gdzie sie rodza takie kretynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko jak tak sie bedziesz nadal zachowywała to czeka Cie rozwód, bo Twój mąż zacznie sie dusic w małżeństwie, a z tego co widze masz bardzo dobrego dbajacego o rodzine męża, a wyjść z domu czy wyjechac każdy czasem musi i to jest normalne. Opanuj sie zanim zniszczysz wszystko dobre co masz od męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
wiem ze musze to zmienic.dzis mu napisze esa ze mam niespodzianke.jak wroci po 20 to mu cos przyszykuje i nie bede jak zawsze miala nosa na kwinte i focha.....wiecie co ostatnio bylam chora i wiecie co do niego pisalam?: prosze nie zostawiaj mnie samej w chorobie, potrzebuje cie teraz jak nigdy, jestem zaamana...takie błagania wrecz.sama po sobie juz wiem ze to przesada musze z tym walczyc.prace jeszcze rozumiem tylko te studia mi spedzaja sen z powiek bo wiem ze to czas ktory moglibysmy spedzic razem...no ale jak je skonczy i dostanie dobra prace to bedziemy mogli pomyslec o mieszkaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla facetem to bym tak
mysle ze ona chyba poprostu nie rozumie ze on musi pracowac...sama nie wiem...i nie zwalajcie wszystkiego na depresje poporodowa...niektore osoby takie sa...to taki typowy bluszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
a moj maz i tak jest dobry bo sam od siebei jak tylko moze to dzwoni,przed praca, po pracy, na przerwie, na studiach jak jest piszemy przez gg...a mi wciaz mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja podobnie
"jakbym byla facetem to bym tak" masz rację, autorka to typowy bluszcz i podejrzewam że wcześniej przed ciążą też taka była, ale ciężko ocenić po kilku wpisach. Jak widać my się tu produkujemy a ona dalej swoje. Autorko to że Twój mąż to złoty człowiek to my już się zdążyłyśmy zorientować, nie musisz nam udowadniać, ale nawet takie chodzące dobro ma swoje granice a widać że już powoli zaczynasz je przekraczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahosiczek
Masz depresje powinnaś iść do lekarza, to sa naprawde objawy depresji. Psycholog nie gryzie.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
dziewczyny wiem ze musze to zmienic...ale nie uwazacie ze moze byc mi ciezko jak jego ciagle nie ma nawet jezeli to dla naszego dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym tak zrobiła
ja mam podobnie, ale próbuję to ukryc i czasem nawet udaje że mi na min nie zależy, wtedy to on dostajeobsesji na moim punkcie, tez mamy maleństwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla facetem to bym tak
do;Ja podobnie.no!swiety by z autorka nie wytrzymal,cos mi sie zdaje,a co dopiero,jeden napewno bardzo fajny facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja podobnie
Autorka no oczywiście że jest ci ciężko, takie życie. Postaw się w sytuacji tych mam co ich mężowie za granicą mieszkają. To jednak nie zmienia faktu że prowadzisz grę której finałem jest rozwód, więc się zastanów. Moja mama wychowała troje dzieci sama, ojciec harował jak wół. W życiu nie słyszałam żeby się skarżyła. Płakała nieraz w poduszkę ale jak przychodził wreszcie z pracy o 20-21 to z uśmiechem go witała. Dzięki temu są razem 30 lat i kochają się jak nigdy wcześniej. Zacisnęła zęby i nadeszły lepsze czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
no maz mi tez powtarza ze studia nie beda trwaly wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obersturmbannfhrer
Może wsadza komu innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla facetem to bym tak
Obersturmbannfhrer nie buntuj autorki bo sie zaplacze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
nie zdradzilby mnie tego jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obsesyjnie i destrukcyjnie
Pocieszę Cię. Ja mam gorzej. Jestem z mężem 11 lat. A 6 jako małżeństwo. Dorobiliśmy się 2 dzieci. Mamy obsesję na swoim punkcie. Ja trochę bardziej od niego. Spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę. Dzwonimy do siebie po kilka razy dziennie + kilkanaście smsów. Praktycznie nie widujemy się z innymi ludźmi. Tylko my i dzieci. Jak ostatnio wyszłam do kina z koleżanką i nie było mnie w domu 2,5 godziny to mój mąż napisał do mnie w tym czasie 4 smsy. A przed wyjściem 3 razy sprawdzał czy mam pieniądze, klucze na przy wyjściu dał mi gaz pieprzowy do torebki. Jak wracałam to już czekał w drzwiach. Jak mąż czasem musi jechać do Wawy to ja jadę z nim. Bo inaczej nie mogę usiedzieć wyobrażając sobie jak się rozbija samochodem. Moja mama do mnie mówi, że nie powinnam z nim jeździć bo jak nie daj boże coś się wydarzy to dzieci zostaną bez obojga rodziców. A ja wolałabym umrzeć z nim niż żyć sama z dziećmi. To chore i złe ale jego kocham bardziej. Dzieci też kocham do szaleństwa ale jego odrobinę mocniej. Zawsze jest na moim pierwszym miejscu. Dziś dzieci mamy chore. Piękna pogoda więc któreś z nas mogłoby wyjść ale siedzimy wszyscy w domu. Bo dla nas to nie do pomyślenia wyjść gdzieś bez tej drugiej osoby. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy od siebie uzależnieni i to nie jest do końca zdrowa relacja ale tak już między nami jest. Nie potrafimy bez siebie funkcjonować. Jak się nie widzimy albo nie mamy ze sobą kontaktu dłużej niż 30 minut dostajemy jakiś ataków niepokoju. On ma tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
ja to w ogole jestem taka uczuciowa...zamiast komus współczuc to np. współodczuwam...najchetniej o wszystko bym płakała...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obsesyjnie i destrukcyjnie
No ja nie płaczę. Nie płaczę też mężowi w słuchawkę. Ale potrzebuję być z nim ciągle. Np. ciągle go dotykam. CIĄGLE. Nie mogę przejść obok niego, żeby go nie dotknąć. To już odruch. On już tak przywykł, że tego nie zauważa. Ja ja co co 15 minut to całuje. To przytulę. To pogłaszczę przechodząc obok niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
dzis taka ladna pogoda a jego caly dzien znowu nie ma...:((((( rodzina sie tez krzywi ze ciagle siedze sama.a jeszcze prawdopodobnie na moje urodziny tez bezdie dopiero po18 ehhh?:(((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja ma jaja
niepoważne zachowanie, chyba nie przesadzę pisząc, że niedorosłe... wychodzi o 5 rano, wraca ok.21 - tak zmęczony, że często bez prysznica zasypia o 21.30... czasem wstaje z nim o 4.30 żeby chociaż wypić z nim kawę... w soboty również pracuje... a niedziele? czasem całe przesypia (czemu się nie dziwię), czasem nie ma ochoty gadać i wychodzić (ma dość ludzi po całym tygodniu), czasem chciałby spędzić cały dzień na basenie i na siłowni (jak mam mu żałować tej odrobiny rozrywki, skoro cały tydzień na nas tyra)... też tęsknię, może chciałabym więcej miłości i czułości - ALE - przecież on każdym swoim dniem pokazuje jak nas kocha, tyra na nas jak wół, to jego sposób na okazanie jak wiele dla niego znaczymy nie miałabym odwagi robić mu jeszcze wyrzuty - jestem mu wdzięczna i staram się swoje domowe obowiązki wypełniać tak sumiennie jak on swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja ma jaja
urodziny? dziewczyno! każdego dnia ciężko pracując robi Ci urodzinowy prezent... jesteś jak dziecko, które płacze, że nie dostało w prezencie tego co "zamawiało"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy balonik
Dziewczyno ogarnij się i zacznij żyć swoim życiem a nie tylko życiem męża. Spowodujesz, że mąż będzie niechętnie wracał do domu , do rozhisteryzowanej żony. Nie zauważyłas , że niszczysz własne małżeństwo. Każda nawet najbardziej kochająca osoba ma swoje granice i wierz mi, że Twój mąż też je ma. Doceń to co masz, to co robi dla Was maż bo ani się obejrzysz a to stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
rodzina mnie tez troche buntuje...ze jego ciagle nie ma, ze powinien byc z zona i dzieckiem, ze ja ciagle sama itd...no i sie nakrecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla facetem to bym tak
przestan juz jeczec!czytac tego nie mozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy balonik
To powiedz rodzinie , że OK mąż rzuci prace , studia będziecie żyć miłością a po pieniądze na pampersy i chleb przyjdziecie do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla facetem to bym tak
dobre to bylo kolorowy balonik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkjbjh
tak to mi powiedza ze praca mozna znalezc inna a studia po co?nie gwarantuja znalezienia lepszej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×