Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tdrcyfuvgbin

Problem z moją najlepszą przyjaciółką, poradźcie

Polecane posty

Gość tdrcyfuvgbin

ja się przed nią otwieram, mówię o wszystkim, żalę. Wie praktycznie o każdym wydarzeniu w moim życiu. Lubię się wygadać, popłakać, pożalić. Ona za to nigdy nie mówi mi o swoich problemach. Ostatnio pokłóciła się z chłopakiem i skwitowała to zdaniem, że pokłóciła się i się pogodzą, a ja przecież mam ważniejsze problemy i woli mnie słuchać. Czy to normalne? co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrcyfuvgbin
może ktoś się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymuje [ta Twoja "przyjaciółka"] napięcia, jakim ją raczysz. Nie każda przyjaciółka jest dobrym materiałem do "wsiąkania" zbyt wielu żali. Zmniejsz dawkę, a pewnie znowu będziecie dobrymi "przyjaciółkami". 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrcyfuvgbin
ale ona mówi, że chce mnie słuchać. problem jest taki, że kiedy ja pytam, co się stało, co z nią nie tak, to się zamyka i mówi, że nic jej nie jest, że ona nie ma problemów i woli mnie posłuchać. prawie w ogóle nie mówi o sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ma jakieś problemy, zajmując się Twoimi zapomina o swoich i jej problemy mogą stawać się jakby mniej poważne, gdy przejmie się Twoimi. Ale wygadanie się zawsze pomaga, może kiedyś umówcie się na winko czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdość histerycznych poranków
ty jej ufasz więc sie otwierasz ona tobie - nie, więc sie nie otwiera proste jak budowa cepa..cepie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrcyfuvgbin
spotykamy się często, prawie codziennie rozmawiamy. ja jej mówię o wszystkim, a ona jest taka zamknięta. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym byla facetem to bym tak
ja mam taka kolezanke ktora mi sie wciaz wyplakuje jakby nie rozumiala ze moje problemy sa zupelnie inne niz jej.co wiecej,ona moich problemow nie rozumie.niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrcyfuvgbin
uważacie, że to może być przyjaźń, czy po prostu jakieś przywiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×