problem z przeprosinami ..?

zastanawia mnie czemu niektórzy- głównie faceci maja problem z przepraszaniem.... ? :( i nie chodzi już nawet o samo użyciu tego słowa (chociaz czasem tez mam wrażenie jakby nie chcialo im to przejsc przez gardło). Moj facet przy jakis drobiazgach od razu potrafi mnie przeprosić, powiedzieć, ze źle się zachował poczynić jakiś miły gest ku poprawie mojego nastroju, natomiast jak trochę bardziej zawini to z reguły cisza... a po jakimś czasie po prostu zwykły kontakt jak gdyby nic sie nie wydarzyło.. Nie wiem czy chce zeby mi przeszło wkurzenie/smutek czy co.... A jak tłumaczę, ze mi przykro lub mam pretensje to albo w milczeniu tego wysłuchuje albo faktycznie coś tam przyzna ze niefajnie cos wyszło lub ze mu przykro itp. ale wprost sam z siebie nie przeprosi albo nie szuka w ogóle kontaktu żeby coś wyjaśnić.... nie rozumiem trochę tego....

Ładnie go wyćwiczyłaś, facet przeprasza za każde pierdniecie. Ty sekutnico Ty!

z drobiazgami to sam od razu się orientuje że np. coś głupiego palnął, ale czemu jak faktycznie jest sprawa trudniejsza i poważniejsza dużo to wtedy tego nie robi.... ????

No...;/ Powinien za małe ciebie tulic.a za duze przeprosic słowem itp. Nie czekac az ci przejdzie. ach ci faceci;