Czy zdradzam żonę?

Mam pytanie tylko do kobiet. Raz w miesiącu chodzę do klubu go-go i zamawiam sobie prywatne tańce. Czy uważacie, że to już jest zdrada? Proszę o szczere i wyważone odpowiedzi.

a tornistr na jutro juz spakowany?

gklmhj a tornistr na jutro juz spakowany? Nie, ale tobie jak widać szkoła nie wiele dała, bo z czytaniem ze zrozumieniem masz spore problemy.

tobie w ogóle nic nie daje,bo piszesz z bledami mniej siedzenia na kafe i wymyslania durnych prowokacji a powinno byc calkiem calkiem

Do książek gimbusie jeden!

a skąd wiesz, że to prowokacja. Pytanie jest bardzo zasadne. Nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną i czy wiesz na czym polega prywatny taniec. Myślę, że wiele (niewiele) kobiet może uznać to za emement zdrady.

uważam jako kobieta że to nie jest zdrada, chociaż gdybym się dowiedziała, to byłabym wsciekła i kazałabym mężowi przestać tam chodzić popatrzeć na tańce -ok, ale zamawianie prywatnego by mnie zabolało

dziękuję za pierwszą konstruktywną opinię.

Po co tam chodzisz? Jesteś zbokiem?

Tak jestem zbokiem. Podobają mi się nagie, piękne i zadbane kobiety.

Zbokiem? Chyba właśnie zdrowym facetem, skoro jarają go gołe laski.

tez mysle ze nie czulabym sie ok gdyby moj facet tam chodzil....

Nie podciągnęłabym tego pod termin zdrada. Jednakże bardzo by mnie to zabolało. Co innego jak meżczyzna raz na ruski miesiąc pójdzie z kolegą, popatrzy na tancerki, a co innego gdy chodzi z taką czestotliwością i zamawia prywatne tance. Czy czegoś brakuje w waszym pożyciu małżeńskim? Może trzeba by to naprawić?

Jak cos robisz o czym nie mozesz powiedziec mamie, to znaczy ze zle robisz. Wiec zalezy czy mozesz mamie powiedziec czy nie