coca cola w kinie

Zanjdz dobry lumpeks i będziesz miał super ciuchy za grosze....

To weź się do roboty!

no właśnie 4 razy kino to jest raz na dwa tygodnie... moim zdaniem to jest taka optymalna częśtotliwość(o ile nie częściej)sam ją zapraszasz a potem wylewasz żale na kafe;)

lawendowa melodia typowa laska. sama zapieprzaj w robocie i postaw kino swojemu chlopakowi. do domu nie,bo mam brzydko i biednie.

Moja rada jako doświadczonej kobiety jest taka: nie mów jej, że od dziś będziecie płacić po połowie czy coś. Nie mów. Po prostu przestań ją tak często zapraszać do kina. Zabierz ją na zwykły spacer, pop drodze kupcie zwykłe zapiekanki po 4 zł. Albo zapraszaj ją do domu. Dlaczego uważasz, że aby spędzić fajnie czas, trzeba wydawać dużo kasy? Aha - i nie słuchaj, że Twoja dziewczyna to pazerna materialistka, która na Tobie żeruje, bo to idiotyczne :) Ona pewnie myśli, że skoro zabierasz ją do kina i zawsze płacisz, to STAĆ CIĘ NA TO. Po prostu przestań ją zapraszać w drogie miejsca.

czarnamaska. ona mi ciagle nawija ze by sie przeszła./.. wkurwie i sie i powiem okej jak za siebie zaplacisz... jestem jej chlopakiem czy sponsorem ktory placi za jej rozrywki?

Ja zaczynałam jako hostessa w agencji. Dziś sama mam dwa kluby nocne i nazywają mnie Hosting Mama :)

No to sam powiedz co ona ma z Tobą robić? Do domu jej nie zaprosisz to co macie sie włóczyć po mieście nawet jak jest zimno? ale mi to randka-nie ma co. może być i biednie ważne żeby było schludnie nie każdy pochodzi z bogatej rodziny przecież jak dziewczyna nie jest pusta to to zrozumie i ucieszy się że chcesz ją zaprosić do domu bo to też oznacza akceptację.

wkurzaja mnie Ci ktorych rodzice maja duzo kasyy .. Trzeba sie stać samodzielnym. Moze to i lepiej bedzie dla mnie.

Moim zdaniem kino raz na 2 tygodnie czy raz na tydzień to b. często./ Nie znam nikogo, kto chodzi do kina tak często, a mieszkam w dużym mieście. Na serio moim zdaniem o wiele fajniej jest zrobić popcorn w domu i oglądać horror pod wspólnym kocykiem.

Pracuję od 25 lat gówniarzu, czyli mam znaczne dłuższy staż niż ty żyjesz. Twoi starzy pewnie umierają ze wstydu za ciebie.

Dokłądnie też tak myślę można robić wiele rzeczy razem i spędzic fajnie czas, nie koniecznie za dużą kasę. Nieważne gdzie ważne że RAZEM:)

Debil podszyw już zgłoszony do kafe, będziesz miał bana na IP

Przez te wszystkie lata jestem znana w mieście i wyrobiłam sobie pozycję w branży. Wiem wszystko o miłości i potrzebach młodych.

Lawendowa to stare pomarszczone babsko za jej czasów kobiety siedziały w domu a mężowie na nie zarabiali i ona musi, że tak musi być:)

O ja głupia cipka, zapomniałam, że istnieją proxy :(

W ogóle to nie rozumie skąd 18-latek chociażby na to ma kasę. Seans w weekend, do tego 3D, to koszty ok. 60 zł dla dwóch osób. Plus cole i popcorn czy jakieś nachosy to łącznie prawie 100 zł :O Matkobosko!! Przecież to kupa kasy! Autorze, chyba naprawdę nie masz na co pieniędzy wydawać? Czy nie masz żadnych innych pomysłów jak spędzać czas?

nie rozumiem *

Ojoj pokrzywowa melodio nie denerwuj się tak, stres w twoim wieku tylko więcej zmarszczek ci przysporzy:)

Chyba modka zbanowała nie ten nick :D

juz basen tanszy;p kup mineralke i po basanie zabierz ja na hot doga za 3 zł;p

No mam ale zaprosic ja do mnie odpada, bo mam brzydko strasznie... u niej juz byłem. chyba musze ponownie poszukac jakies pracy na weekendy.. jeszcze kase na prawko musze skombinowac... czasem uda sie cos dorobić w młodziezowym biurze pracy ale ostatnio tam nic nie ma...

babeczki w kropeczki jesteś chujem nad chujami

Andrews skoro długo się znacie byliście kumplami to nie możesz z nią normalnie porozmawiać, powiedzieć, że nie masz tyle pieniędzy żeby co tydzień za kino płacić i że np. możecie pójść na spacer następnym razem? Rozmawiacie w ogóle ze sobą czy tylko seks uprawiacie??

Dam Ci kilka propozycji jak można spędzać czas: - spacer - iść gdzieś nad rzekę z chlebem i karmić łabędzie - iść do pizzerii czy innej knajpki - zaprosić do domu i oglądać film na kompie - zaprosić dziewczynę do przyjaciół - pojechać autobusem do innego miasta na wycieczkę (lub samochodem jeśli masz) - jeśli będzie cyrk albo wesołe miasteczko to ją zabrać - do jakiegoś muzeum/galerii (o ile lubi?) - na dyskotekę potańczyć - zabrać na rowery/rolki (chociaż teraz już chyba za zimno) - itd...

Zdemaskowałaś mnie :O

Tak, to ja twój mąż i wstydzę się, że mam z tobą takie dzieci jak Noxelia i Offerma :O

no znamy sie i rozmawiamy ale no... eh nie mam jak zarobić...

Ale wiecie co, jak przypominają mi się czasy randkowania, to jestem naprawdę szczęśliwa że już mieszkam z narzeczonym. To było naprawdę uciążliwe, czasami pod względem finansowym, ale głównie dlaczego, że czasami już brakowało pomysłów co można wspólnie robić.

umówilismy sie ze kazda sobote spedzamy razem... a jak bedzie zimno to nie bede z nia spacerował po dworze... w tygodniu tylko po szkole sie widujemy a soboty całe ze soba...