Porażka na całe życie?

Witaj. nie każdy facet jest taki sam. miałam tak samo ;/ nie łam się i korzystaj z życia.

Dori30 chciałabym, ale nie potrafię, chyba dlatego najlepiej zawsze czułam się w towarzystwie zajętych facetów, miałam pewność że nic nie będą ode mnie chcieli, ale i na tym polu poniosłam porażkę, bo żonaty kolega z pracy pomyślał że może jednak coś...

skoro dla ciebie prymitywna kopulacja to wyrazanie uczuc to sorryyy... w takim razie prostytutki muszą bardzo kochac swoich klientow :) dla mnie wyrazanie uczyc to np. kupienie ukochanej osobie czegos, zrobienie jakiejs przyjemnosci, masaż plecow, ciala itp, a z seksem mozna zawsze poczekac bo to w koncu nic wielkiego, każdy zwierzaczek to robi, prostytutka z klientem, ze sponsorem... wiec czy seks to wyraz uczuc?? nie wydaje mi sie.

dziewica jeszcze ty jeszcze masz nadzieję, ja już wiem jak to jest i cholernie sie boją, poza tym cały czas mam wrażenie że i tak mnie wyroluje

slowa prawdy.......mimo wszystko uważam że sex może być i jest piękny jeśli ludzie na prawdę się kochają i slub ma tu niewiele do rzeczy

ciezko ci sie przelamac i to rozumiem wiec moze poki co daj na luz i ciesz sie zyciem, nie szukaj na sile i nie rozmyslaj o tym, że faceci to seksmaniaki, bo nie wszyscy tacy są i piszę to mimo, że w przeszłości przeżyłam molestowanie i dlugie lata uplynely nim uporalam sie z koszmarem, ale dzis czuje sie wolna...

dziewica jeszcze to nie chodzi o szukanie na siłę, tylko chyba o uwierzenie znowu w mężczyzn, tobie musi być dopiero ciężko po czymś takim...

długo czasu upłynęło zanim zaczęłam wogóle spotykac sie z mężczyznami, stało się to dopiero na 5 roku studiów,i znów okrutnie skrzywdził mnie mężczyzna tym razem psychicznie, bo mnie oszukiwał od początku a najgorsze, że ja się zakochałam w nim - pierwszy raz w życiu,no ale życie toczy się dalej i nie poddałam się i wreszcie 4 miesiące temu na mojej drodze pojawił się wartościowy facet, poki co jest dobrze, obawiam sie tylkotego, że jest dobrze dopoki seksu nie ma,bo nie jestem na niego gotowa jeszcze

Ile dziewczynko masz lat ? Jeśli z 19-22 to myślisz dość rozsądnie i słusznie i pochwalić za moralność Cię muszę, bo do seksu trzeba dojrzeć psychicznie, fizycznie, żeby potem go nie żałować a się z niego cieszyć. Jeśli jednak jesteś kobietą powyżej 25 roku życia (a po stylu pisania wątpię) to jestem w szoku. Owszem, seks uprawiają zwierzaczki każde, i wszystko, co żyje, co nie zmienia faktu, że ludzie też. Nie zmienia to również faktu, że gdyby nie współżycie, to nas po prostu na tym świecie by nie było, bo to nie te czasy, żeby nas czytających ten topic większość z próbówki pochodziła. Seks to nie jest stricte dowód uczuć. Ale nie jest też jego skutkiem ubocznym, jakimś dodatkiem. Szczęśliwy związek, to związek, w którym, na pewnym etapie, seks się pojawia, zaspokaja potrzeby obydwu osób i zostaje w tym związku, a nie jest tylko : nagrodą dla męża za dobre sprawowanie, próbą męczeństwa, albo jedyną jakże niewdzięczną metodą na poczęcie potomka. Dziewczyny, proszę, nie traktujcie seksu jako zła koniecznego, czegoś co jest fe i be. To jest naprawdę fantastyczne przeżycie dla osób, które się kochają i ufają sobie nawzajem. Mówi to również kobieta, trochę od was starsza.

jestem zwierzakiem chcę seksu