Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WiosennoJesienna

Świeże rozstanie, kto jeszcze przeżywa coś takiego?

Polecane posty

Gość okmijn
ja czasami lapie dola i wydaje mi sie ze teraz juz do konca zycia bede sama. najgorsze sa wieczory :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
napisać mu że tęsknię ?:( czy to coś da? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
nie. ja się tak poniżałam przez parę tygodni. dzwoniłam, pisałam. On nie odbierał, a jeśli odpisywał to tylko zdawkowo. bylam glupia. teraz tez czesto mam ochote sie do niego odezwac ale juz wiecej tego nie zrobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
jak tu skończyć ze sobą bo nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
Witajcie wszyscy zasmarkani, witaj Gedoline sąsiad przyszedł bo tak wyłam i szlochałam, iż pomyślał, że coś złego się dzieje. Dobry człowiek ale jego empatia nic mi nie daje. Ściany są jednak bardzo cieńkie choć z drugiej strony jak dostanę ataku to ryczę tak głośno i nie umiem tego powstrzymać. Już mi nawet wszystko jedno jak wyglądam. Nie mogę znieść myśli, że nam się nie udało zbudować trwałego, satysfakcjonującego związku, on jednak dalej próbuje - oczywiście ma do tego prawo ale dlaczego do cholery mnie to tak potwornie boli. Ja nie szukam z nim kontaktu, nie mam potrzeby dzwonić, nie walczę z tęsknotą ale każdym kawałkiem duszy czuję, że go cholernie kocham, kiedy przychodzi do dziecka hamuje w sobie te wszystkie emocje, chciałam żeby odszedł bo się raniliśmy ale on żyje dalej, idzie do przodu a ja zatrzymałam się i nie umiem ruszyć. Dlaczego tak się dzieje? Chciałabym wyjść z tego żałosnego stanu ale ni jak, nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
ale mi źle :( dlaczego te ostateczne decyzje tak bolą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
cos ucielo, napisalam seesfa przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
mam nerwice - sama wiesz lepiej co to za czlowiek i czy Twoje smsy cos pomogą Domyslam sie ze nie, skoro tu jestes! Ustal sobie cos w zamian, za kazdym razem kiedy najdzie Cie tesknota, pisz tutaj. Chyba lepiej na tym wszystkie wyjdziemy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
nie mam kompletnie nikogo :( kompletnie nikogo, chciałabym umrzeć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanek67
Jest bardzo prosty sposob na pozbycie sie zauroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
w moim przypadku to nie zauroczenie, jestem tego pewna, tylko pycha i buta zżarła nasz związek. Ja nie chce być z moim byłym facetem ale go kocham i nie umiem wyzbyć się tego uczucia. Próbowałam wdać się w uroczy romans z młodszym ode mnie kolegą, było nawet bardzo miło, fajnie nam się spędzało czas ale kiedy zaczęliśmy sobie patrzeć prosto w oczka i nasze dłonie zaczęły się splatać nie byłam w stanie dalej w to brnąć, nie wspominając już o bliskim spotkaniu trzeciego stopnia. Od tamtej pory dałam sobie spokój z facetami, opcja klin klinem u mnie nie działa. Jestem zblokowana. Wolę siedzieć i ryczeć, tyle że ile można, u mnie to w latach przebiega więc problem jest niewątpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwice
jaki sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
seeeesfa a jak długo już trwa u Ciebie taki stan? mam nerwice - po jego nicku możemy się domyślać... ja też sobie obecnie nie moge wyobrazic nikogo innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwice
no tak, ale ja mamyja dziś że nawet tego nie łapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
w M jak milość też rozstanie na zawsze :( to dopiero musi boleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
tak sie pocieszam, zawsze moglo byc gorzej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
A u mnie kolejny wieczór w dolinie. Gedoline, 3 lata temu rozstałam się i od trzech lat nie mogę się pozbierać emocjonalnie. Mój stan jest o tyle dziwny że ja nie tęsknię za nim ale wciąż go kocham, nie umiem tego wyjaśnić. Płaczę za nim ale nie chcę żeby wrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
U mnie pare miesiecy po rozstaniu - przez pierwszy miesiac dwa bylo ok, mialam wrazenie ze to mnie nie ruszylo ale pozniej sie zaczelo - lawina - dol, tesknota, niedowierzanie ... Oczywiscie zrobilam z siebie idiotke i wyslalam mu maila - odpisal jakby udal ze nic sie nie stalo ( a upokorzyl mnie jak nikt przed paroma osobami z pracy) choc przeprosil za to co mogl zrobic " nieswiadomie" Totalny skurwiel. Teraz jestem na etapie, ze od facetow od odwyk, nie chce mi sie na nich w ogole patrzec. Zaszylabym sie w jakiejs mysiej dziurze i odbyla pokute za ta "milosc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
seeesha to co mówisz jest trochę dziwne, może Ty go nie kochasz a jedynie nie możesz uwierzyć w tę porażkę, niepowodzenie?? tak bardzo wierzylas w niego a tu porazka na calej linii... Czy mam rozumiec ze wiekszosc czas w ost. 3 lata przeplakalas? moze to nie milosc a smutek rozwianych nadziei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Dobitnie - czasem cos takiego jest nam potrzebne. OK wyslalas maila a jego reakcja upewniła Cie w jego temacie :/ moze drastycznie ale skutecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
ja właśnie chyba odbywam taką przedłużoną pokutę i stwierdzam, że to nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Strasznie się zapuściłam, nie chodzę do fryzjera, ubieram się w byle co, na niczym mi nie zależy, chodzę tylko do pracy i przedszkola ale nie ma we mnie zycia. Wieczorami wyje, krzyczę z bólu. Nic mi się nie chce, wszystko mnie nuży albo wkurza. Dziś wyprosiłam moją matkę z mojego domu, byłam dla niej bardzo niemiła. Wkurza mnie że mnie nachodzi bez uprzedzenia. Nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
kurde mnie tez sie nie chce i jak to czytam to rycze ale musimy jakos dac rade :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniony
Rozstała się ze mną definitywnie dziś. Kiedy walczyłem o nia płakałem, nie spałem po nocach. Nie mogłem pracować. Destrukcja kompletna. Dziś zrozumiałem, że to Ona nie zasługuję na mnie. Kłamie i manipuluję wycierając sobie twarz moją osobą... http://utraconechwile.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
ja już nie wiem co to jest miłość. Może to smutek rozwianych nadziei, może... Nie wiem. Ryczę niemal co wieczór, chyba że mam dużo pracy ale raczej zawsze regularnie powtarzam swój rytuał kosztem innych zajęć. Z tym że jestem mistrzynią nakładania masek, kryję się przed otoczeniem ze swoim mazgajstwem. Najgorsze jest to że czuję że oddalam się od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
gedoline - tak, mnie bylo potrzebne, ale skuteczne tylko na chwile .. nie wiem ile destrukcyjnosci we mnie jest, ze moje serce i tak go ciagle probuje usprawiedliwiac. Nigdy nie czulam sie TAK jak przy nim ( gdy bylo ok oczywiscie..), wszystko bylo jasne na swoim miejscu. seeeeesfa - wiedziec ze to nic dobrego to jedno, ale moc wyjsc z tego dola to drugie. ja mam podobnie, stracilam swoj urok i blysk w oku, glownie przez to, ze przytylam, przestalam cwiczyc, jem co mi w rece wpadnie. A ostatnio kupilam brazowa farbe do wlosow i wyszla mi czarna. Wygladam staro i bezsensu .. Licze na to, ze jeszcze troche ( bo nie chce w tym tyle juz trwac) i sie ogarne, znajde wartosciowego i fajnego faceta. Chce byc do brej mysli choc jest trudno, bo wiem jak tragiczne teraz moze byc wplyw stresu na moj organizm. Jednak taka lekcja zyciowa - zostawi na mnie blizny na b.dlugo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
ile lat ma Twoje dziecko?? proszę zrób coś dla niego... ja ryczę codziennie jakos od wrzesnia, czasem tylko raz a czasem caly dzien zostawalam w łóżku patrząc w sciane i wyjąc :( to jest po prostu straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
dobitnie a Ty jak długo już? ja tez nigdy wczesniej nie czulam sie TAK jak przy nim (pewnie jak wiekszosc z nas tu), dlatego tak ciezko teraz. Niewazne, że tych dobrych chwil bylo moze 35%??? Ale to byl najpiekniejszy czas w moim zyciu i chociaz zdarzylo sie tyle zlego to bede to wypierac z pamieci chcac wierzyc ze to ten jedyny boże jakie to żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
Dziewczyny, ja jestem zdania ze to trzeba wyplakac, przetrawic przerobic - oby jaknajszybciej, aby zostawic to za soba i zaczac od nowa z sila energia i podniesiona glowa.. Mnie pomaga mysl, ze juz znam zmiennosc zyciowa - po deszczu przychodzi slonce , i ze ten stan jest subiektywny, swiat nie wyglada tak zle jak w glowie .. Myslalam tez ze sciany mieszkania obkleje pozytywnymi tekstami - wiecie pozytywne myslenie itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
Dobitnie - dobrze gadasz :) Ty chyba jestes juz na dalszym etapie niz my pod tym wzgledem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobitnie
Gedoline - nie jest zalosne, poprostu my kobietki takie jestesmy ..uczuciowe, Ja sie rozstalam w polowie lipca, choc mi sie wydaje, ze to juz wieki temu .. I tez mam podobnie - mimo tego calego zla ktore mi wyrzadzil, widze tylko te najlepsze nasze chwile - moze to taki mechanizm obronny przed zawiedzeniem sie, najgorsze ze mam niesamowite wyrzuty sumienia ... jakbym brala odpowiedzialnosc na siebie za ten shit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×