Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość musze się wyagadać

tak bardzo chciałabym zajść w ciążę!!! chyba do tego jednak nie dojdzie

Polecane posty

Gość musze się wyagadać

chyba nie zasługuję na to aby zajść w ciążę, nie jestem ideałem, swoje na sumieniu mam, czasami zazdrościłam innym ludziom czegoś, albo po kłótni z rodzicami miałam głupie myśli, tak wiem, skrzywdziłam pare osób ale bardzo tego żałuję i szczerze chciałabym nie krzywdzić, nie zazdrościć, być pomocną, dobrą osobą i ... to wszystko chyba mało, myślę, że nie mogę zajść w ciążę za karę za to, że byłam niedobra, próbuję już 2,5 roku, już nie mam sił. Zaczęłam się zastanawiać czy nie modlić się do ś.w Rity ale jakoś nie mam odwagi, ja chyba nie zasługuję, dlaczego miałaby mnie wysłuchać? Mam już 30 lat i to ostatni dzwonek dla mnie. Jak się nie uda do końca roku (2 cykle) to chyba trzeba sobie wprost powiedzieć, że to się nigdy nie stanie. Smutno mi, tym bardziej, że ostatnio aż 5 znajomych, które są blisko mnie zaszły w ciążę, ot tak, bez problemów, bez niczego, z łatwością, jedna wpadła, druga w pierwszym miesiącu starania a ja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idę sobie zbadać szyjke macicy
Sama nigdy w ciąże nie zajdziesz, do tego potrzebny jest chłop :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze się wyagadać
zabawne, wiadomo, że z mężem się staram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adula23
Myślę że Twoje zachowanie nie ma i nie miało wpływu na Twoją płodność. Ja też idealna nie byłam i swoje na sumieniu mam. a od 5 miesięcy jestem szczęśliwą mamusią :) z zajściem nie miałam żadnego problemu. Idź do lekarza, zrób sobie badania...czasmi wystarczy zmieńić klimat...jeśli mieszkasz nad morzem jedź w góry lub odwrotnie. A po za tym pozytywne myślenie to połowa sukcesu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze się wyagadać
wiesz, próbowałam już wszystkiego, zbadałam się oczywiście i wyszło ok, mąż się zbadał, miał kiepskie nasienie, brał leki i poprawiło się troche, myślałam już negatywnie, pozytywnie, wierzylam, przestałam wierzyć, wyjechałam na wakacje, zmieniłam klimat, wielu rzecz spróbowałam i ... nic i chyba tak już zostanie, tak zaczynam sądzić, gdyby mi było dane to bym zaszła, najwyraźniej nie zasługuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odblokuj sie
Dziewczyno, skoro Wasze wyniki sa ok, to moze po prostu wlaczylas sobie ta blokade psychiczna, o ktorej mowia i pisza wszyscy. Im bardziej chcesz, tym bardziej nie mozesz. Ze sposobu w jaki piszesz, widze, ze chcesz baaaaardzo. My staramy sie z moim mezem o dziecko 8 misiecy, krocej niz Wy, ale my jestesmy na etapie badan i doszukiwania sie przyczyn. Wyluzuj, wez to na spokojnie. Przyjmij zasade "jak nie bedzie to trudno" i walcz o swoje dalej, tylko bez naciskow. A jak nie zajdziesz do konca roku, to znajdz klinike dla bezplodnych par, tam zrobia Wam badania, (byc moze cos pominieto), ustala cos, pomoga i raz dwa bedziesz w ciazy. Wiekiem sie nie przejmuj. Wiekszosc Polek w Twoim wiekhu dopiero zaczyna myslec o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze się wyagadać
ja już byłam na etapie wrzucenia na luz, teraz jestem na etapie, a raczej wkraczam na ten etap, "to się już chyba nie uda" czyli zwątpienia. daję sobie czas do końca roku, potem albo spróbuję w klinice albo postaram się jakoś przekonać samą siebie, że już nigdy nie zajdę i spróbuję dać sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze się wyagadać
obawiam się jednak, że mogę nigdy nie wrzucić na totalny luz, że jednak do końca życia pozostanie we mnie taka malutka nadzieja i będę czekać na termin okresu z malutką nadzieją, że go nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odblokuj sie
Kochana, wiadomo, ze nigdy nie da sie zapomniec calkowicie. Sama mam z tym problem. Co miesiac niby zapominam, a jak mnie tylko cos zaboli, albo mam wzdecia, to zaczynam zastanawiac sie czy moze tym razem sie nie udalo . Glowa do gory, na pewno bedzie dobrze. A wracajac do Twojej wypowiedzi - modlitwa na pewno nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adula23
A jogę próbowałaś? Z tym, że tu nie chodzi o poprawienie płodności a o wyciszenie i odstresowanie organizmu...Kochana starasz się 2,5 roku znam pary co starały się i po 5 lat bez efektu aż w końcu bUUUM i się udało... Pamiętaj też, że to może bardzo niekorzystnie wpływać na relację między Tobą a mężem...mogę się założyć że spontaniczny seks bez myślenia o tym że a "nóż może uda się tym razem" odszedł w zapomnienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×