Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość K O B I E T A . . .123

Moj facet wczoraj podczas rozmowy o slubie stwierdzil ze NIE WIE CZY CHCE :/

Polecane posty

Gość mireczkaa
wydaje mi się, że też zalezy jak facet rozmawia. Takie głupie gadki, że nie jest jeszcze gotowy mnie śmieszą. Na co tu być gotowym jak się mieszka razem, ma się wspólną kasę, wspólne plany? Co innego jak facet mówi, że nie wie czy finansowo dadza rade, ze nie maja kasy na ślub, ze nie chce mu sie tego wszystkiego organizować- wtedy spokojnie mozna coś ustalić. Patrzę tak po sobie, bo u nas to ja jestem ta materia oporna :) Facet mi się oświadczył wieki temu, oświadczyny przyjęłam ale tak szczerze nie chcę na razie nic u nas zmieniać- wolałam kasę zainwestować w działkę pod budowe domu. Ale siedliśmy na spokojnie wyjaśniłam mu jak to widzę i dogadaliśmy się. Wiem, że ślub jest dla niego wazny więc nie mówię "nigdy", ale nie spiesze się :) I dla mnie to jest traktowanie drugiego, ukochanego człowieka z szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lo matko swieta jedyna
To nie jest agresja kiedy sie ma poczucie wlasnej wartosci i sie wie czego sie chce od zycia. Tu nie chodzi o presje ale po takiej rozmowie to ja tez bym stwierdzila, ze nie wiem gdzie sie rzeczy tocza i ze to sprawia ze stalam sie rowniez niepewna. W niepewnosci ciezko sie zyje, wiec ja bym potrzebowala czasu i dystansu zeby sobie to przemyslec. Ja w niepewnosci zle funkcjonuje, nie spie dobrze i nie mam ochoty na seks. Ani na mieszkanie razem. Tak naprawde to sie wie w momecie czy sie ma ochote z kims byc czy nie. A juz na pewno po roku mieszkania razem. Rownie dobrze mogl jej powiedziec: "nie chce sie ozenic, a w kazdym razie nie z toba. Ale kto wie, jak sie nic lepszego nie trafi to moze sie ozenie i z toba. Na bezrybiu i rak ryba." Tyle, ze faceci sa msitrzami tchorzostwa i zamiast prawde powiedziec to wola uniki zeby przypadkiem dziewczyna nie zaczela histeryzowac i robic sceny. Noi kurcze, jeszcze moze troche by to trwalo zeby kogos chetnego do lozka znalezc. Z punktu widzenia faceta po co sobie szczeroscia komplikowac zycie? A te wariatki jeszcze wymyslaja dla facetow wymowki: no tak, bo pod presja, to tak nie mozna, trzeba czekac, od nacisku peknie bo taki kruchy. A czemu odszedl od tej pierwszej? Bo mu nie zalezalo. Po prostu wyszedl i zostawil. Tak, a dlaczego? Bo mial ja w dupie tylko nie chcial jej wprost powiedziec! I dobrze, ze dziewczyna naciskala bo przynajmniej pobolalo ale wie na czym stoi. A stala na dupku :) Tak naprawde w glebi waszego ukrytego, prywatnego serca wierzycie, ze facet z ktorym sie mieszka potrzebuje naprawde czasu zeby sie namyslac nad slubem? No to gratulacje. A Mikolaj przynosci prezenty na gwiazke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
Ty nie rozumiesz- chodzi o to by przedstawić swojemu mężczyźnie swój punkt widzenia i poczekać, ale nie 5 lat:) Bo przecież on nie pobiegnie zaraz po rozmowie do jubilera:D Jeżeli przez jakiś czas nic się nie zadzieje- zaproponować rozstanie z powodu jego chęci do deklaracji. I wszystko. To jest to samo o czym Ty mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słucham Edith Piaf...
Lo matko swieta jedyna - zgadzam się w całej rozciągłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a ja powiem tak: Jeśli razem mieszkanie, tworzycie związek, wiecie, że chcecie być razem to facet powinien powiedzieć, "chcę się z Tobą ożenić, chcę spędzić z Tobą resztę życia". Od razu, a nie namyślac się, czy dojrzał. A szczegóły są zawsze do dogadania. Czy teraz, czy za rok. I tyle ode mnie- zagorzałej przeciwniczki ślubu :) Powodzenia./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
No tak tylko z drugiej strony są faceci, którzy tylko pierdolą o ślubie a nic się w tej materii nie dzieje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K O B I E T A . . .123
on pierwsze co gdy zadalam mu to pytanie to powiedzial ze nie wie. A po chwili gdy ja mu cos powiedzialam juz nie pamietam dokladnie co to powiedzial,ze tak chce wzaiac z toba slub'nikogo innego szukam...ciebie kocham bardzo i z toba chce byc, ale ze jeszcze nie teraz,i dodal abym dala mu troche czasu. Dodam ze on pracuje za granica,wiec widujemy sie rzadko,teraz zjezdza co 4 tyg wczesnie byl w domu co 6,wiec w sumie to go nie ma. Moze dlatego chce abym mu dala czasu,az skonczy ta prace i wroci do Pl na stale. Nie powiedzial mi tego,ale moze?? A juz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myslałam, ze sie ucieszysz autorko z porady "zaczekaj jeszcze", bo trzasnąc drzwiami i odejsć byłoby ci szalenie trudno, a tak masz świetną wymówkę pt. "daje mu czas, taka wyrozumiała jestem".:D Pytanie o slub na poczatku związku nie jestem pytaniem czy się ze mną ożenisz, tylko o to jak ktoś widzi dynamikę związku i czy ten ślub w ogóle bierze pod uwagę, a juz zwlaszcza gdy się zaczyna mieszkać razem. No lale niektóre dziewczyny to robia wszystko zeby jasnie pana nie spłoszyć, nawet mieszkaja z kimś latami i słowka nie pisną, choć rozpacz im gardło ściska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
eee tam mam wrażenie,że poniektórzy nie czytają ze zrozumieniem. Z drugiej strony pomyślcie,że do Was przychodzi facet i mówi,że chce mieć już dziecko,a Ty nie czujesz się gotowa. I co też Go nie kochasz.?Nie po prostu nie chcesz dziecka teraz. A nawet jeśli odpowiem,że w przyszłości tak będziemy mieli dziecko ale nie teraz to jest taka sama ospowiedzieć jak "kiedyś się ochajtamy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ślubuję Ci....
Koralova przyznaję Ci rację, ale ciężarówka ma na myśli to samo.Ciężarówka napisała, aby odczekać jakiś czas.Facet dostał informację, że dziewczyna chce ślubu.Ona nie chodzi i nie marudzi o ślubie.I teraz czy on coś z tym zrobi czy nie- jego zachowanie określi ich związek.Po określonym czasie dziewczyna nie widząc rezultatów odchodzi.I tutaj liczy się konsekwencja.Facet może mamić obietnicami a kobiety na to się nabierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K O B I E T A . . .123
powiedzialam ze daje mu czas,i teraz ruch nalezy do niego. A co on z tym zrobi to zalezy tylko od niego....poczekam ale nie cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
a ile chcesz poczekać?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K O B I E T A . . .123
daje rok na przemyslenia,gora poltora;) mam madzieje ze wytrzymam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K O B I E T A . . .123
a co jesli on jest z tych co to nie chca slubu? I nie potrafi powiedziec tego wprost? A gdy go przypre do muru i w koncu to powie...o matko .... Kocham go bardzo ale czy moglabym cale zycie spedzic w niepewnosci??? Bedzie to trudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
słuchaj- szczerośc ponad wszystko. Daj mu rok czy półtora- zaznacz sobie datę końcową:) Pytasz a co jak on nie chce ślubu? Hmm A czy chcesz mieć związek z mężczyzną, który Cię okłamuje? Albo, który nie liczy się z Twoimi potrzebami? Lepiej żeby nie zawracał Ci głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta
Przypomniało mi się powiedzenie mojej prababki: "Wyjdź za mąż, ale z łaską". To nie dziewczna powinna zabiegać o ślub, ale powinna to tak rozegrać, by facet myślał, że to jego decyzja, inicjatywa i jest dumny, że zdobył taką wspaniałą kandydatkę na żonę ( a ona łaskawie się zgodziła) :) Czasem potrzeba kobiecej intuicji i sprytu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ślubuję Ci....
Prababka dobrze powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
zajrzałam, doczytałam i tak się zastanawiam...Skoro gościu jest za granicą, zjeżdza do Polski co 4-6tygodni to o czym Wy w ogóle rozmawiacie?? A kiedy on zjeżdza na stałe do Polski, jeśli w ogóle? To chyba jest w Waszym związku ważniejsze niż cały ten ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mireczkaa akurat tematow nam ni brakuje. A co do jego zjazdu na stale, to jeszcze troche potrwa chcialabym aby juz z ta praca skonczyl,ale w najblizszym czasie tego nie zrobi...sam jeszcze nie wie kiedy to zakonczy. A ja po raz kolejny pisze ze nie nalegam na slub. Poprostu zapytalam co on mysli w przyszlosci zrobic...czy chce tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie zrozumiałas mnie :) Zapytałam o czym rozmawiacie w sensie- jaki sens gadać o ślubie, kiedy jesteście osobno:) Piszesz, że on nawet nie wie kiedy ma zamiar zjechać do Polski na stałe. Nie rozumiem po co w takiej sytuacji gadać o ślubie. I to po dwóch latach związku, roku wspólnego mieszkania z czego pewnie większość osobno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach sorki...heh rzeczywiscie nie zrozumialam:) w sumie masz racje,o slubie powinnismy rozmawiac jak juz bedzie w Pl na stale. tylko wiesz ja nie nalegam,nie naciskam go,poprostu zapytalam czy w przyszlosci ma zamiar wziac slub. powiedzial zedym dala mu czas...moze on mysli o tym,ale wlasnie dopioero gdy zjedzie na stale do Polski,dlatego poprosil o czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
szczerze Ci powiem, chociaż mleko już rozlane, że w Twojej sytuacji w ogóle bym gościa nie pytała o ślub. Bardziej doptywałabym się jakie ma plany na powrót do Polski- i tutaj bym naciskała, żeby się określił! Bo to jest dużo ważniejsze. Jaki sens snuć plany o slubie jak Ty tutaj, on tam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz na pewno nie bede go naciskac:) wiesz co ... albo mi sie wydaje' albo on sie jakby taki inny zrobil po tej rozmowie w sensie lepszy...taki jakis bardzo mily dla mnie i kochany,choc od pocztku taki jest. ale po tym zauwazylam jakas zmiane w jego zachowaniiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×