Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ;)))))))))))))))))))))))))

168 cm i 70 kg. Jaką diete stosować? Cel:15 kilo mniej..:( Jak to osiądnąć?

Polecane posty

Gość ;)))))))))))))))))))))))))

Mam 20 lat. Mam 168 cm i waze ok 70kg. Bardzo chcialabym wazyc ok 55kg. Kmpletnie nie wiem jak sie do tego zabrać. Nie wiem jaka diete stosowac. Nie wiem do kogo się zglosic z poradą. Mam nadzieje ze na tym forum dostane jakies wypowiedzi. Moim celem jest dieta szybka ale przede wszystkim skuteczna. Chciabym do konca roku zyskac ten efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONUYV
Przyłącz się do mnie, zapraszam na blog: ciasteczko.ownlog.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze na moim topiku coś wyłapiesz dla siebie. Ja już 19kg mam za sobą zostały jeszcze 24kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja schudłam bez wielu wyrzeczeń stosując kilka zasad - może tobie również pomogą: - codziennie czyste otręby owsiane (np.rano i wieczorem po 1 łyżeczce) - regulują pracę układu pokarmowego i go oczyszczają - przed posiłkiem szklanka wody (zapełni żołądek) i w trakcie druga (rozpulchni jedzenie/ większy jego objętość - szybciej nasycisz głód) - dużo owoców (uwaga na m.in.banany i winogrona - są kaloryczne) i warzyw - mięso chude duszone lub gotowane, ew.pieczone bez tłuszczu - jak najmniej słodyczy - sporo ruchu - najlepiej z butelką wody na świeżym powietrzu (nie ma wtedy możliwości podjadania :) ) - posiłki nakładaj na mały talerz i jedz małymi sztućcami (to oszukiwanie mózgu - zjadasz pełen talerz, a że jest mały i porcja tez mniejsza to nieistotne) - nie czekaj aż cię ogarnie dziki głód - jego pierwsze przejawy poskramiaj np.owocami - zrezygnuj z pieczywa, a jeśli bardzo lubisz wybieraj ciemne, pełnoziarniste - unikaj ziemniaków - kaszę o ryż stosuj jako dodatek do potraw (lepiej mieć na talerzu więcej surówki/sałatki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stosując powyższe zasady schudłam w 2-3 miesiące 8kg (175cm, z 70 na 62kg). Może to tempo cię nie zadowoli, ale efekty się utrzymują, skóra nie straciła jędrności, włosy blasku, a ja sił (generalnie nie ma żadnych efektów ubocznych, ponieważ to nie dieta tylko zmiana nawyków żywieniowych, które już pozostawiłam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani MMMMMMMMMMMMMMM
o to mi wlasnie chodzilo. Nie chce sie glodzic bo podobno w efekcie koncowym efekt jojo murowany. Moze zajmie mi to kilka miesiecy, ale bedzie to efekt trwaly, na czym najbardziej mi zalezy. Zakladam wiec ze do konca grudnia zrzuce jakies 8 kilo. Itak bedzie swietnie. A potem do marca kolejne 8. I tego musze się trzymać. A teraz musze sobie przepisac twoja diete i dziekuje za chwile uwagi;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto jeść powoli, bez pośpiechu. Do naszego mózgu dopiero 20 minut po rozpoczętym posiłku dociera sygnał sytości. Dobrze jest również dokładnie gryźć kęsy - zapobiegniemy dzięki temu wzdęciom i kłopotom żołądkowym (drobny pokarm łatwiej strawić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani MMMMMMMMMMMMMMM
Salianka a gdy bede stosowała twoja diete to gdy juz schudne tylke ile chce i zaczne jesc to co zwykle to nie wroce do poprzedniej wagi?? bo to jest bardzo wazne. Choci mi o to zeby po calej diecie nie przybierac gwaltownie na wadze i wyjcs na zero albo i gorzej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja te zasady w większości stosuję nadal, bo to w zasadzie nie jest dieta. Dzień zaczynam od 2-3 łyżeczek otrębów popitych mlekiem - one mnie nasycają, a śniadań od dawna nienawidzę. W pracy (siedząca, więc nie męczy) jem tylko owoce (np.jabłka, gruszki, nektarynki - na co jest sezon). Po powrocie do domu lekki obiad (gotuję chude rzeczy, ponieważ mąż jest sercowcem) z dużą ilością warzyw (świeżych lub w postaci surówek). Po południu staram się nie podjadać, ale czasami skuszę się na loda, chrupki (unikam chipsów) lub kawałek czekolady/ciasta (jak upiekę). Kolację jem najpóźniej 3 godziny przed snem, a czasami z niej rezygnuję (to zależy czy jestem głodna). Przed posiłkami (jakieś 20 minut) staram się napić wody/soku, bo wtedy automatycznie nakładam mniejszą porcję. Czasami pozwalam sobie na coś kalorycznego, np.spagetti posypane serem czy pizzę. W ciągu dnia sporo piję - jakiś litr dziennie. No i jem dużo owoców, bo lubię :) Nie przytyłam, nie straciłam wigoru, wyglądam dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białkową na początek ci radze
10 dni - jajek,sera,jogurtow,kefirow,chudego mięsa - wszystko chude. Potem dodac do tego warzywa. z owoców - jabłka. Waga Ci poleci ze ho ho:) Ja od wczoraj mam 1 kg mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->Pani MMMMMMMMMMMM Nie traktowałam tego jak diety, tylko racjonalną i STAŁĄ zmianę nawyków żywieniowych, dlatego nie mam żadnego efektu jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka z nadwaga
a ja ci radze ograniczyc jedzenie. nie narzucac sobie niczego i jesc w zgodzie ze soba. jezeli sobie narzucisz jakas diete, ktora wcale nie bedzie ci smakowac to ile wytwasz? ja mam wiele takich diet za soba. na poczatku pazdziernika waga wskazala 75,5kg przy 170cm - masakra. jakos udalo mi sie ogarnac i wziac za siebie. zastapilam chleb pieczywem chrupkim, pije tylko wode i herbate slodzona slodzikiem. zrezygnowalam z fast foodow i smazonego. raz w tygodniu, w niedziele jem normalny obiad, w tygodniu to cos lekkiego np warzywa z kasza, jakas zupka. jak mam ochote to ziemniaki tez jem, tylko bez sosow. staram sie codziennie przeznaczyc choc 15min na cwiczenia. jak na razie jestem zadowolona z efektow. schudlam 8,5kg. obecna waga to 67kg. jeszcze chce zrzucic 7kg. a tak na marginesie - zapraszam na moj topik:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->Migotka Też tak uważam - diety są do bani - wraca się potem do dawnego stylu jedzenia i wszystko wraca. Najlepiej jest gruntownie przemyśleć nasz codzienny jadłospis - zastanowić się z czego nie chcemy rezygnować (życia bez spagetti i pizzy sobie nie wyobrażam :) ) i tak poukładać posiłki, by można sobie było pozwolić na ulubione potrawy. I zawsze należy pamiętać o ruchu - ma zbawienny wpływ na nasze ciało i psychikę. Tylko pamiętajcie,że ruszając się wzmacniamy mięśnie, więc waga może nie lecieć spektakularnie w dół (pozbywamy się tłuszczu, przybywa masy mięśniowej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×