normalnie sie powiesze chyba...

etam widze nie ma co z toba gadac... nie znam dobrej fryzierki ktora bylaby bezrobotna! tyle w temacie... paaa

nara.

Tak, założy działalność i będzie strzygła w kuchni czy w dużym pokoju? No chyba w kuchni, łatwiej będzie jej umyć głowę klientce. A Ty, Żona Swojego Męża masz chyba jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego, skoro dopiero pod koniec 1. strony skumałaś, o co chodzi Autorce z pracą, a konkretnie umową? Do autorki - jeżeli masz możliwość podnieść kwalifikacje od przyszłego roku zrób to, a do tego czasu nie pozostaje Ci chyba nic innego jak zacisnąć zęby i wziąć to, co Ci się trafi. Ale w międzyczasie szukaj ciągle, ale nie rezygnuj z zawodu. A myślałaś o postaraniu się o dotacje na interes?

Analfabetyzm funkcjonalny - Najczęściej pojęcie analfabetyzmu funkcjonalnego odnosi się do braku umiejętności, czytania ze zrozumieniem

dzięki Myszelina... właśnie dlatego szukam teraz raz, a porządnie..żeby była umowa, kaska niech będzie nawet mała, ale muszę przebiedować do tego września by iść do szkoły, bo nie będę pracowała raczej w zawodzie..chyba, że rzeczywiście otworzyłabym coś swojego..ale...ale...serio może to dla kogoś będzie głupie i wydawać się może proste, ale tyle salonów co jest u nas w mieście...po prostu ciężko jest utrzymać teraz salon jeśli w okół tyle konkurencji...druga sprawa to osoba która pisze, że jestem jakaś niedorajdą, bo nie mam swojego biznesu chyba nie zna się na tym i nie wie jak wyglądają kroki w podjęciu tego by starać się o dofinansowanie.. najważniejsze to j est to, że trzeba mieć kasę na start..nie ma nic za darmo tym kraju..choć dla tych wymądrzających się na forum to może być niezrozumiałe..pewnie same robią u kogoś na umowę i mają ciepłą posadę i nie maja pojęcia o zakładaniu biznesu.. pewnie nawet nie wiedzą co potrzeba by dostać kasę z urzędu... gdybym miała wsparcie finansowe w rodzicach albo choćbym chociaż mogła zaryzykować i nawet pożyczyć kasę od kogoś...żebym miała gdzie mieszkać w przypadku w którym by mi coś nie poszło...ahhhhhh..życie życie.. :)