Mam 24 lata, najwyższa pora bym została żoną i matką, ale...

W moim życiu jest obecnie dwóch mężczyzn: 1.Chłopak - ma dopiero 22 lata, inżyniera będzie bronił dopiero za 1, 5 roku, więc zanim będzie go stać na cokolwiek to czasu minie sporo. Dodam, że nie pracuje, niby szuka pracy, ale jakoś cienko mu to idzie,gdy ja umiem dorobić na swoje potrzeby a też studiuję dziennie. Praktycznie więc, na ślub i dziecko musiałabym czekać jeszcze ładnych parę lat i zostałabym starą 30letnią matką:O 2. Kochanek - jego przeciwieństwo. Nie chciałabym jednak do końca żeby odchodził od żony bo: duże prawdopodobieństwo, że zostałabym młodą wdową bez pieniędzy bo pewnie jego żona zasądziłaby spore alimenty na ich 18letnią córkę; rodzina i znajomi (przynajmniej ci konserwatywni) odwróciliby się ode mnie, że rozbiłam małżeństwo i jestem w związku z kimś aż o tyle starszym itp. Reasumując: totalna beznadzieja. Powinnam rozejrzeć się za kimś innym, tylko już chyba za leniwa jestem, żeby szukać i chodzić na randki...i chyba z lenistwa zostanę w tym układzie, jaki mam. Szkoda tylko, że coraz więcej koleżanek wychodzi za mąż a mi być może nigdy nie będzie to dane. Mam już 24 lata a nie 18. Chciałam się tylko wygadać, możecie się wyżyć.

Czuję, że to już ost dzwonek, żeby wyjść za mąż.

Ja mam 29 a męża nie mam.Nie mam też chłopaka ani kochanka, jestem dziewicą, czego bym w realu nikomu nie wyznała. Do tego nie mam urody.

Do 30 daj sobie czas. W moim środowisku przeważnie ok 30 ludzie decydują się na sluby

Reasumując: totalna beznadzieja. tu sie zgodze w 100proc... totalna beznadzieja z ciebie

żona-swojego-męża - do stopki dopisz też siebie bo też jesteś gówniara:)

1/10 słabe prowo. A jeśli prawda to tym gorzej dla Ciebie, bo denna jesteś

panna z akcentu -> bhahahaha

i zostaw chłopaka. Nie marnuj mu życia. Życie z kurwą to życie zmarnowane

a niby czemu mam go zostawić? dużo ludzi tak żyje

poma rańcza -> nie daj sie wciagnac w to glupie prowo...

Ja dodam jeszcze od siebie że jak juz z jakimś zrobisz sobie to dziecko, to staraj się mu jakies wartości wpoić....bo na dzień dzisiejszy z nimi słabiutko

przecież napisałam na początku, że to prowo ;) ale trzeba sobie osłodzić czas w pracy

Dziecko wychowam najlepiej jak umiem, tym się nie przejmuję. Wszędzie węszycie prowo

W sumie i tak nie będzie pewnie wiadomo, kto z nich dwóch będzie ojcem, ale już wolałabym 2. Byłoby pracowite, inteligentne, zaradne

poma rańcza -> no wiem wiem... tez to mam... ale ogolem nie warto w takim gownianym prowo z taka gowno warta autorka :D

Z tego 'układu' będą pokrzywdzone trzy osoby dramatu - chłopak, ten dziadek i potencjalny dzieciak a to tylko dlatego, że natrafili na kogoś takiego jak autorka...

Nie ważne kto będzie ojcem. Ważne że jego matka jest guupia

Mam wartości, zawsze starłam się być pomocna innym ludziom