Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joannnnnaaaa

Czy to tak musi być??

Polecane posty

Gość Joannnnnaaaa

Witam wszystkich, jestem mężatką w 10t.c i czuję się fatalnie, nie pod względem fizycznym ale psychicznym. Jestem przerażona że rozwija się we mnie nowe życie. Nie żebym nie cieszył się że będę miała dzieciątko, ale to wszystko już mnie męczy. Mam pełno ograniczeń, wcześniej prowadziłam aktywny tryb życia, dużo pracowałam a w weekendy imprezy ze znajomymi teraz to wszystko się skończyło. Nie piszcie że jestem idiotką bo nie wiem co to ciąża, bo akurat decyzja o dziecku była świadoma i przemyślana. Chciałam tylko zapytać czy któraś z was też tak miała że czuła się już niepotrzebna, jakaś inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no u mnie wcale
najwyraźniej jeszcze nie do końca świadomie podjęłaś taką decyzję. Może po części to wina hormonów więc gdy już się ta burza zmian uspokoi to i twoje nastawienie sie zmieni. A czemu piszesz że imprezy sie skończyły? Przecież to bardzo wczesna ciąża i nie wydaje mi się żebyś nie mogła nigdzie wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hormony dają o sobie znac... przy najblizszej wizycie u lekarza opowiedz mu o tym jak sie czujesz psychicznie... moze cos poradzi jedyne co moge ja powiedziec- hmm - przejdzie ci to z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz no nie musi tak być
masz ochotę to idź na imprezę, napij się nic nikomu do tego, bo to Twoje dziecko, Twoje życie i Twoja sprawa a tak poważnie: skoro decyzja była przemyślana, to chyba byłaś świadoma tego jak wygląda okres ciąży, że trzeba trochę zwolnić, nieco wyrzeczeń, ale ten okres minie, bezpowrotnie i potem będziesz być może nie raz tęsknic za tym stanem, bo na imprezy to masz całe życie to tylko 9 miesięcy potem, gdy dziecko już się urodzi, dopiero czeka Cię grind core;) teraz delektuj się swoim stanem, bo nie raz zatęsknisz za tym by mały, krzyczący wiecznie człowiek w łóżeczku wrócił do Twojego brzucha;) zacznij się cieszyć odmiennym stanem, bo te 9 miesięcy mija nie wiadomo kiedy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannnnnaaaa
Chodzi mi o te imprezy, na których dużo się działo, był alkohol szalone tańce i powroty nad ranem. Jestem szczęśliwa, że będę miała dziecko, tylko jest we mnie tyle wątpliwości, boję się czy sobie poradzę, czy wszystko będzie dobrze z małym itp. Poza tym chyba faktycznie hormony mi szaleją, bo w ogóle nie mam ochoty na seks, przez co zaniedbuję mojego męża strasznie. Ale nie umiem się zmuszać aby zaspokoić Jego oczekiwania. Kiedyś nasz seks był fantastyczny, teraz w ogóle go nie ma... Boję się że mąż w końcu mnie zdradzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciuchna
Fantastyczna wiara we własnego męża, czy on jest idiotą, psem, któremu trzeba dać w okreslonych porach, bo jak nie, to pójdzie do innej? Jesli jest normalnym dorosłym człowiekiem to prawdopodobnie zdaje sobie sprawę z tego co to jest ciąża, co się z nią wiąże itp. W drugim trymestrze pewnie ochota na seks wróci, a nawet jesli nie, to to jest do cholery ciąża i normalni faceci to rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko niesie ze soba pewne zmiany w zyciu. Nie mysl o tym co stracilas ale o tym co zyskasz. To tylko kilka miesiecy a pozniej wrocisz do dawnego trybu zycia wiec nic nie tracisz. Raczej postaraj sie cieszyc tym wyjatkowym stanem bo on trwa krotko. W porownaiu do calego naszego zycia okres ciazy jest wyjatkowy i naprawde krótki. A przed Toba jeszcze duzo imprez ... poza tym w tych tygodniach ciazy wlasnie hormony mogą sprawiac ze bardzo zle sie czujesz, masz depresje. Ja pomimo ze z drugiej ciazy bardzo sie cieszylam to wlasnie w I trymestrze popadlam w straszna depresje, nie chcialo mi sie nic, czulam ze przegralam zycie. Zalowalam tej ciazy ... ale tez wiedzialam ze to sprawa hormonow. Bylo ciezko - przeczekalam i juz w polowie ciazy bylo super. Teraz jak mysle o tym co przechodzilam rok temu - to nie potrafie zrozumiec. Zobaczysz - za rok przeczytasz to co napisalas i sobie pomyslisz "jaka była głupia" Wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no u mnie wcale
a co to bez alkoholu to już się impreza nie uda? No to kiepska podstawa do dobrej zabawy. Można przecież bez alkoholu i szaleństw się dobrze bawić. Co do seksu to co mają powiedzieć kobiety, które ze względu na ciążowe problemy muszą leżeć i mają zakaz seksu do porodu? Ty zamartwiasz się brakiem imprez a inne drżą o życie dziecka. Wyluzuj na imprezach świat się nie kończy a co do seksu to mąż to musi zrozumieć. To szczególny czas a kobieta to nie maszyna że zawsze musi mieć ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie, to głównie hormony. lęk o nienarodzone dziecko, o to czy sobie poradzisz jest jak najbardziej normalny i chyba każdej przyszłej mamie towarzyszy. a to że żal ci dotychczasowego życia, no cóż jak najbardziej rozumiem. niestety, albo stety, ono już nie wróci, teraz będzie inne życie, nowa epoka, nowa era w Twoim życiu. zobaczysz jeszcze troszkę i przestaniesz tak tęsknić za tym co było, ale daj sobie czas. a co do męża - porozmawiaj z nim, powiedz co czujesz, czego sie boisz, nie odsuwaj się od niego bez słowa wyjaśnienia, nie oczekuj że będzie czytać w myślach. mów o wszystkim. a co do zdrady - nie przesadzaj, facet który kocha żonę i dziecko jest w stanie powstrzymać się od seksu wiele miesięcy, a jeśli nie jest? no cóż widocznie nie jest wart zainteresowania, miłości i zawracania sobie nim głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannnnnaaaa
no niestety mój mąż nie jest taki ekstra, ma duży popęd i już nie raz robił wymówki, że za mało seksu ma... Wiem, że to strasznie głupie i niedojrzałe ale taki jest i nic na to nie poradzę. poza tym on w ogóle nie rozumie tego stanu, więc może dlatego czuję się tak beznadziejnie. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he , teraz to Ty masz luzzz blues , jak się dziecko urodzi to dopiero odczujesz brak rozrywek . Teraz mozesz wyjść z domu w kązdej sekundzie , a jak będziesz miała noworodka to wyjście do sklepu będzie wielka wyprawą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no u mnie wcale
cóż to widać co dla twojego męża jest najważniejsze. A co bidulek zrobiłby gdyby był zakaz aż do samego porodu? Strasznie niedojrzały jest. A tutaj nie dość że jeszcze 30tyg. ciąży to potem jeszcze połóg 6tyg. Jak on to przeżyje. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama27
popieram wpis wyżej - teraz to masz jeszcze luz - brzuszka nie ma - i jesteś jedna - po urodzeniu sie zacznie - do kibelka bedzie cieżko wyjść czy spokojnie zjeść a co dopiero do sklepu ... że nie wspomne o wstawaniu w nocy co 40 min - to dopiero bedzie - teraz masz luzzz - wspomnisz te słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannnnnaaaa
wcale nie myślę że impreza bez alkoholu się nie uda, często było tak że byłam kierowcą na imprezach, które były super. Chodzi mi o to, że nie mogę sobie już pozwolić na takie życie. Wiem, że ciąża i dziecko wszystko zmienia, nie mam 15 lat... ale nie wiedziałam, że tak trudno będzie mi się przyzwyczaić do tej zmiany. wiem ,że to hormony szaleją, po prostu chciałam się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciuchna
"no niestety mój mąż nie jest taki ekstra, ma duży popęd i już nie raz robił wymówki, że za mało seksu ma... Wiem, że to strasznie głupie i niedojrzałe ale taki jest i nic na to nie poradzę. poza tym on w ogóle nie rozumie tego stanu, więc może dlatego czuję się tak beznadziejnie" Zaczełabym w takim razie od męża, zmuś go do poczytania o tym, co czuje kobieta w ciąży, jakie ma dolegliwości, jak powinien zachowywać się facet. Mówiąc, że tak jest i nic na to nie poradzisz godzisz się na jego fanaberie i nie wróży to dobrze na przyszłość. Dlaczego Ty masz spełniać jego potrzeby a on nie uwzględnia Twoich? Dlaczego się na to godzisz? Zawsze można wypracować jakiś kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie straszcie dziewczyny! widać że hormony nieźle Ci szaleją :) spokojnie, jeszcze kilka tygodni, huśtawka się skończy i poczujesz sie lepiej i pewniej w nowej roli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannnnnaaaa
Dziewczyny, ale ja naprawdę to rozumiem, wiem że po urodzeniu dziecka dopiero się zacznie, mam dwie siostry, które mają dzieci, w dodatku obie mają bliźniaki i naprawdę wiem co to znaczy noworodek... Chodzi mi tylko o to, że czuję się strasznie samotna i jakaś taka do niczego... nic mnie nie cieszy, a mój mąż niesamowicie działa mi na nerwy, tym że nawet nie próbuje mnie zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież
to najpiękniejszy okres w życiu, te cudowne 9 miesięcy. Już nigdy tak nie będzie. Nawet jeśli zdecydujesz się na drugie dziecko, już nie będzie tak samo. Teraz możesz robić co chcesz, odpoczywać, czytać, możesz sobie znaleźć jakieś zajęcie, jakąś nową pasję i nie myśleć o tym, co będzie. Ciesz się tym co masz i czekaj na dzieciątko:) Porozmawiaj szczerze z mężem. Na pewno zrozumie Twoje wątpliwości i humory . Po to masz ten czas, żeby się przygotować, raz będziesz miała dobry dzień, raz zły ale nie nakręcaj się i myśl pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, wytłumacz mężowi jak się czujesz. ja zawsze na początku swój stan porównywałam do gigantycznego kaca i to kaca który nie trwa 1 dzień tylko kilka miesięcy, albo do zatrucia pokarmowego połączonego z grypą. wiedział ze mnie boli, że źle się czuję że jestem słaba i nie wymagał przenoszenia gór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no u mnie wcale
moja droga, nie czas żałować róż gdy płoną lasy. W życiu wiele się zmienia. Pewne sprawy mają wyższy priorytet od innych. Chyba zdawałaś sobie sprawę ile się zmieni gdy zajdziesz w ciążę. Już nie wspominam ile będzie zmian gdy urodzisz. Ale po prostu musisz sobie swoje priorytety przewartościować, nie masz wyjścia. Nos do góry i myśl o tym co dobre a nie rozpamiętuj tego co cię omija. Bo tak to tylko zagrzebiesz sie w dołku ze smutku i nic dobrego z tego ani dla ciebie ani dla dziecka nie będzie. A tak poza tematem to ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no u mnie wcale
a mąż to zachowuje się jak dziecko. Oby tylko po porodzie nie obraził się na cały świat że jego żona zamiast na nim i jego potrzebach skupia się na dziecku. Nie żebym tego życzyła ale czytałam już kiedyś temat dot. zachowania męża po porodzie i jego obrazy na cały świat. Chyba trzeba twojego faceta złapać i potrząsnąć a potem mu uświadomić że zaszły zmiany i to nie on jest pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannnnnaaaa
Tak, tylko że mój mąż uważa że przecież czuję się świetnie, bo nie wymiotuję, nie muszę leżeć a ciąża jest niezagrożona... on nie rozumie, że czasem boli mnie brzuch, bolą mnie cholernie piersi i wcale przez to że są większe nie czuję się atrakcyjniejsza. Poza tym on uważa że coś takiego jak "huśtawki hormonalne" zostały wymyślone przez kobiety, które mają ochotę być wredne i chcą się usprawiedliwić. To samo mówił jak miałam PMS Mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz no nie musi tak być
kurczę, szczerze męża współczuję w takim razie:( ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannnnnaaaa
On też ma 25 lat. I jak tak teraz na to wszystko patrzę, to on faktycznie nie dorósł do roli ojca... ja nie mówię że ciąża to choroba i powinien mi wchodzić w tyłek ale trochę zainteresowania i zrozumienia mógłby mi okazać. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to przechlapane !!! Moj mąż jest max egoistą ale widzę ze Twoj przebija mojego. Pamiętaj ze jestes w szczegolnym stanie i nie musisz spelniac jego zachcianek. On powinien to rozumiec a nie wymagac. Jest najwidoczniej za mlody i nazbyt niedojrzaly. Nie mam dla ciebie zadnej rady bo nie jestes w stanie zmienic jego nastawienia. Nie udowodnisz mu istnienia hustawek nastrojow, skoro jest tak obojetny na twoj stan. Podejrzewam ze po urodzeniu dziecka bedzie jeszcze gorzej. Ty bedziesz zmeczona i wiecznie zajeta dzieckiem a on nagle bedzie na drugim planie. Tego nie da sie uniknac. Sama wiesz jak duzo uwagi trzeba poswiecic dziecku i jakie w pierwszych tygodniach to męczące. Wracasz do formy po porodzie, jesli bedzie cesarka mozesz dochodzic dosiebie dluzej i konieczna ci bedzie wieksza pomoc. Nieprzespane noce ... czy on jest swiadomy tego? Slyszalam historie ze zony tydzien po porodzie ulegaja namowaom męzow i uprawiaja seks a pozniej maja same problemy ze zdrowiem. Moja kolezanka mogla ze mna rozmawiac przez telefon tylko wtedy gdy maz byl w pracy bo jak wracal to uwaga zony musiala sie skupic tylko na nim a do dziecka wolal babcie. Byl wrecz obraznony na dziecko ze zajmuje tyle uwagi. Mam nadzieje ze rozmowy i tlumaczenia cos pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×