Trójkąt- już?!

Wczoraj minęły 3 miesiące odkąd się spotykamy..., bardzo burzliwie, z 6 razy groziliśmy sobie ze się rozstaniemy kończyło się to zazwyczaj godzinnymi "pocałunkami. W niedziele po raz pierwszy poszliśmy do łóżka... dzisiaj zapytał czy zgodziłabym się na trójkąt. argumenty? "nie chcesz się zgodzić na wszystko co bym chciał rozumiem.. ona zrobiłaby to za Ciebie, a do seksu-seksu byłbym tylko Twój" i tak.. to był cytat. Zamurowało mnie. Może jestem przewrażliwiona.. Co myslicie?

Trójkąt dopiero po wieloletnim związku. Kiedy partnerzy sa siebie stuprocentowo pewni, wierni i wiedzą, że jest to tylko nowa podnieta, a nie skok w bok. Także zostaw go.

rzuć go?

tzn.. nie no nie mogę! chyba tylko po to, żeby się zejsc i seks życia zaliczyc.. głupie/ im bardziej sie klocimy tym bardziej jestemsy napaleni. oboje. na siebie. Boże jak to żałosnie wygladajak się to pisze..