Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mialam takie i takie

Matka siedzi w domu - dziecko 8 godz w przedszkolu.

Polecane posty

Gość gość
mama - daj jej trochę czasu, istotne czy płacze pół dnia czy tylko przy rozstaniu z wami? wracajac do tematu, ja nie pracuje, synka poslalam do prywatnego, chodzi na 3 godzinki :-) jest szczesliwy i ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówTKA
Poczekaj jeszcze może się przyzwyczai to dopiero kila dni . Jak będziesz widziała ze jednak dziecko ma wiecej stresów niż radości z przedszkola to zabierz ja do domu i pójdzie za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
podobno sie bawi potem, wczoraj zjadła obiad i nawet spała po obiedzie, ale nie wiem czy to dlatego ze wczesniej teraz wstaje, bo o 7.30 ja budze a wczesniej spała do 9, czy poprostu pada tam bo sie spłacze rano. Dodam ze w domu nie spala w dzien, ale pozniej wstawała rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spi bo jest pora drzemki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
no fakt, jest pora drzemki, dzieci sie kładą i ona tez, tyle że w domu już od prawie roku nie spi w dzień i dziwi mnie teraz, że od pierwszego dnia w przedszkolu zaczęła spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w przedszkolu jest inaczej niz w domu.wygania sie zje i polzy sie i zasypia. tym bym sie nie martwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją droga co to kogo obchodzi czy matka pracuje czy nie pracuje? .Przedszkole jest dla dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sasiadke obchodzilo
a ponieważ jestem radcą prawnym i pracuję większość czasu w domu - oprócz wyjazdów do sądu i na spotkania - to ostatnio z pretensją do mnie, dlaczego nie siedzę z dzieckiem i pewnie seriale oglądam ciągle. Ponieważ nie lubię się zwierzać obcym ludziom, tylko się uśmiechnęłam i poszłam. Ostatnio miałam sprawę o podział majątku spadkowego i okazało się, że jednym ze świadków była moja sąsiadka :) Była w szoku, jak mnie zobaczyła w todze na sali sądowej i język jej się plątał, jak zadawałam jej pytania. I zmieniła podejście do mnie. Nawet przedwczoraj zapytała się mnie, czy po południu nie zająć się moją córką, jeśli mam dużo pracy:D Także różnie bywa, każdy inaczej pracuje i nie ma co się wtrącać w cudze życie, bo z zewnątrz może i wygląda, że siedzi w domu, ale przecież dom też może być miejscem pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×