Podaj dłoń...chociaż dotknij

Ta ze zaraz tornistry wrócą do domków :)

Widzisz, tak to już jest.Jeszcze nawet nie pomyślisz a inni znają dalszy ciąg wydarzeń.

i wygonią Cię z kompa :)

oj tam oj tak kobieta nie kryguj się tak ;) w końcu po coś tu jesteś :)

Czy budowa domu zbliża się do końca? Mój dom też budowany osobiście i wiem ile to kosztuje wysiłku i wyrzeczen :-)

Zbliża, przez te trzy dni watowałem poddasze, znalazłem ekipę która robi mi ruszty i płyty a resztę sam. Jak dobrze pójdzie to późną wiosną się wprowadzam :)

wykończeniówka wnętrza też we własnym zakresie?

No wiesz, to co umiem, terakota, podłogi, parapety, szpachlowanie, malowanie doprowadzenie prądu, wody, kanalizacji i inne takie, ale o samodzielnych wylewkach nawet nie pomyślałem :)

Ale styropian pod wylewki też sam

I wiesz, tu tak naprawdę nie zawsze chodzi o oszczędności finansowe a o radoche że się coś tworzy samemu a nie gnuśnieje przed telewizorem z piwem w ręku :D

Z wylewkami gorzej bo i pracochłonne i ciężkie.Chyba że samopoziomujące.

Mam w rodzinie faceta który w wieku 57 lat kończy budowę domu.Od wykopu po wykończenie sam ...z pomocą żony i nastoletnich synów.

No to pogratulować wiedzy, siły i samozaparcia :) Wiesz, ja wiedzę na większość wykonywanych prac poznaję z youtube :).

Chcieć to móc :D

O i Tobie nic w tej kwestii nie brakuje. To ja podziwiam i życzę wszystkiego co dobre i zwieńczenia wiechą końca robót :-)

Za godzinkę umykam. Jeśli się dzisiaj już nie odezwiesz to spokojnego reszty dbia i uśmiechu :-)

położenie ostatniego elementu konstrukcji dachu to moment na wiechę :)

W sumie tak, taka ostatnia wiecha to parapetówa :>

Pewnie pracujesz a każdą wolną popołudniową chwilę spędzasz na budowie.Duży Twoj dom?

Jak było cieplej to tak, teraz to tylko sobota/niedziela. Już nie nocujemy, trochę zimno a grzeje tylko kozą, wypalam resztki drewna po budowie, ekologicznie :), potem popiół jako nawóz. Po podłogach ma 170 m2. Wreszcie duża kuchnia i łazienka, po tych klaustofobicznych blokowych to wielka frajda, z podłogówką... będzie super :) jeszcze trochę.

Ważne jest to że sprawiasz sobie i bliskim przyjemność. No jeszcze łyk kawy przed wyjście, jakoś tak oczy zamykają się a nie pora na spanie. :-)

Hehehe teraz tak, ale budowę rozpoczynałem bez zgody żony, twierdziła że się nie uda, nawet projektów nie chciał oglądać żeby wybrać (fatalistka :>) , ale postawiłem na swoim, dom stoi, zbudowany bez kredytu:). Teraz żona jest drugim "ojcem" sukcesu :D

I bez bałamucenia pogadali jak starzy budowlańcy. ( ps. z wykształcenia jestem ...budowlańcem - ale kobita). Miło było popisać. Umykam.:-)

i chwała im za to hehehe

budowlaniec i nie wie kiedy wiecha na chłupie sie pojawia... chroń nas panie boże przed takimi fachowcami :O

Nie poszli, czuwają :)

Czuwają i mają się dobrze:-)

a zdążyłaś choć mężowi obiad podać czy od razu po powrocie poleciałaś do komputera? :D

Podałam obiad męźowi,przytuliłam. Pies nakarmiony a teraz przyspawałam się do krzesła i stukam w klawiaturę. I mam nadzieje ze nie zawiodłam oczekiwan straznikow moralności:-P. Dobrej nocy.