Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rreretre

Czy was też przerażają dzisiejsze dzieci?

Polecane posty

Gość 434234
Mnie obrzydza totalnie to epatowanie seksem w dzisiejszych czasach. Kazdy bachor od momentu jak skończy 8 lat, wie już co to robienie loda- jak ja miałam 15 to nikt nie słyszał o podobnych rzeczach... Jezdzę konno, czytam czasem specjalistyczne fora i dzieciaki będące w gimnazjum sa przesladowane przez rówiesnikwó, wysmiewane, dla których jazda konna i koń kojarzy się z penisem... :( szoook... Tylko nalezy oddac, że to nie bierze się od dzieci, tylko od dorosłych, a one tylko nasladują. Ze słwonictwem jest identycznie. Co do szacunku to się nie zgodzę, chyba ktoś nie bardzo rozumie słowo szacunek. Dla Polaków szacunek jest rozumiany bardzo zewnętrzenie- nie ma zanczenia co ktoś o kimś mysli, byle się zwracał per Ekscelencjo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdhgj
mnie przerazaja ale tylko fizycznie, maja takie duze glowy i male raczki...brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli pozwolicie
to skrobnę kilka zdań w temacie ustosunkowując się do pierwszego wpisu autorki. Mam zaledwie 51 lat i również bardzo miło wspominam dzieciństwo (bez komputera), które spędzałem na rowerze, bawiąc się z innymi dziećmi na podwórku lub w pobliskim zagajniku. Uprawialiśmy różne ciekawe zabawy i sporty jak np. palenie papierosów "Sport" lub "Klubowe". Dla ochłody piliśmy wino m-ki "Wino", a od śiwęta bimberek, który kolega podkradał dziadkowi. Starszych szanowaliśmy jak na nas patrzyli, ale jak się odwrócili to już przestawaliśmy ich szanować (wtedy nie pokazywało się "fucka" tylko język). W rozmowach między sobą posługiwaliśmy się łaciną podwórkową i czasami jedynymi przyzwoitymi wyrażeniami w zdaniu były kropki i przecinki. Sex poznawaliśmy od podstaw czyli od dokładnego badania koleżanek w trakcie zabaw w doktora. Nie byliśmy przy tym jakoś bardzo zacofani bo wiadomość, że nasza klasowa koleżanka w wieku 15 lat jest prostytutką sprzedającą się starym dziadkom za wino, nie wywołała w nas szoku. Przyjęliśmy to z zaciekawieniem, a nawet radością jak nauczycielki ganiały ją dookoła szkoły, aby zaprowadzić na badania do przychodni "W". Wniosek: dzisiejsza młodzież nie jest gorsza od dawnej. Jest taka sama. Zmieniło się środowisko, w którym żyje dzisiejsza młodzież. Masz rację, że teraz są komputery, telefony komórkowe. Po co gdzieś łazić jak prawie wszystko ma się w domu. P.S. Jeżeli kiedykolwiek powiem z przyganą w głosie - "ta dzisiejsza młodzież" to będę wiedział, że robi się ze mnie stary dziad. P.S. 2 - ewentualnych oburzonych informuję, ze teraz nie piję alkoholi (mocnych), nie palę, a w doktorka to bawię się tylko z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×