Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kapibaraaaaa

Kotek nie chce jeść, pomocy!

Polecane posty

Gość Kapibaraaaaa

Od wczorajszego wieczoru jestem właścicielką czteromiesięcznego kociaka. Maluch źle znosi okres adaptacyjny, wcisnął się za szafę i praktycznie stamtąd nie wychodzi. Zostałam uprzedzona, że tak może być jak również o tym, że może na początku nie mieć apetytu, ale strasznie się boję że się odwodni, bo najprawdopodobniej również nie pije. Kociak jest zdrowy, dwukrotnie zaszczepiony i odrobaczony. Do jakiego stopnia takie zachowanie jest normalne? Powinnam mu dziś wieczorem dać na siłę chociaż wodę? Nie chcę go w taki sposób dodatkowo stresować, ale nie chcę by coś mu się stało. Już kiedyś miałam kociaka, ale tamten jadł od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
musiszw niego zmuszac!! kup strzyawke otweraj na siledzioba wladuj odrobine zamykaj mu dzioba az polknie( nie bedziesz tegomusiala na ogolrobic jak zasmakuje..) - co mu dawac ? jak nie masz nic kociego to przygrzej odrobine mleka - najlepiej jak masz w proszku zeby bylo gesciejsze \kot w tym wieku to nie dawaj mu wody kot nie potrzebuje duzo wody wiec odrobine zieplego mleka jesli nie masz strzykawki zob dziurke w plastykowj torebce i tak sprobuj ale strzykawka lepsza na pewno nie pozwol mu bez zarcia byc kot w tym wieku bardzo potrzebuje jedzenia http://www.youtube.com/watch?v=D5nb31kinJI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
zachowanie normalne nakarm go i zostaw w spokoju potem znowu nakarm i zostaw w spokoju - po jakims czasie on sie przyblizy to moze trwac i dwa tygodnie ale na ogol; zobaczysz zmiane po kilku dnach - wychowalam trzy koty znam sie na tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapibaraaaaa
To kaszę mannę gotowałaś na mleku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, puknijcie sie, NIE NA SIŁE !!! jeśli kociak się schował za szafą to podsuń mu tam miseczkę z płynnym pokarmem i zostaw go w spokoju, nawet jeszcze doba nie minęła odkąd jest u Ciebie i gwarantuję Ci, że jak zgłodnieje to zje. Widocznie jest zbyt mocno zestresowany jeszcze i nie w głowie mu posiłki. Nie znęcaj się nad nim tylko wciskając mu na siłę!!! Do mnie trafiła malutka kicia i też nie chciała na początku NIC jeść i ją zostawiłam po dwóch dniach zjadła troszkę i przeżyła i do teraz żyje i ma się dobrze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
ty mycho to tak glupia jestes ze mi nawet slow brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMGOMG omg
podłoz mu moze jakis smakołyk, np nieco tuńczyka w sosie własnym. do miseczki i nalej tam nieco ciepłej wody. zapach powinien go przyciągnać i wypije tą wodę co mu zajeżdza rybką:P robiłam tak jak moje nie chciały pić i zawsze sie skusiły:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dawałam kotkowi wodę na siłę, bo wtedy były upały i bałam się, ze się odwodni. Serwowałam mu czystą przegotowaną wodę zakraplaczem. Jak nie trafisz, to się nie martw, bo jak miał wodę na nosku, to ją zlizywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
tak oczywiscie bez igly! to wiadomo jeszcze mi przyszlo do glowy ze trzeba kotu jakies miejsce dac - to bardzo wazne - jakies pudelko wsadzic tam kawalek materalu - niech ma wlasny kacik od poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupia jestem bo sie nie znecam nad zwierzetami, pewnie ;) ej, sorry ale ja widze roznice miedzy kilkudniowym, nieswiadomym kociakiem ktory nie daje sam rady a miedzy CZTEROMIESIECZNYM kotem ktory jakby nie patrzec dawno zapomnial o cycu mamusi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość help !
Pytanie do dfghjksdfghjksdfghj Wychowałaś trzy koty wow....ja mam takie pytanko do Ciebie może mi pomożesz. Mam koteczkę moje słoneczko :) ma 4 lata i jest kochana. Od zawsze robiła tak, że przychodziła do mnie i dotykała swoim noskiem mojego, miałczała i tak jakoś patrzała dziwnie teraz to się nasiliło praktycznie codziennie tak robi. To coś oznacza ? Moze jest chora poszłabym do weta ale kurka gdzieś wyjechał na długi weekend a po innych nie chce latać. Bo może jest chora i prosi o pomoc czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez obrazy dla nikogo ale niektorzy ludzie robia ze zwierzat kaleki. To jest zwierze ktore ma silnie rozwiniety instynkt przetrwania takze napije sie i zje jesli bedzie musial, jesli nie bedzie pil to nie umrze z dnia na dzien, co innego zwierze chore ktore przestalo nawet pic wode i robi pod siebie. Pewnie nikt z was nie wie, ze NORMALNY PIES ktory nie zje NIC przez 8 dni bedzie w dobrej kondycji, caly i zdrowy bez żadnych oznak ''glodowki''. Jesli o wode chodzi to polowe krocej 4 dni. Z kotem podejrzewam jest bardzo podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapibaraaaaa
Mychol, właśnie tak mi mówiła hodowczyni. Zostawić kota w spokoju, podstawić mu tylko miseczkę z wodą i jedzeniem. Ufam jej, bo sprawia wrażenie odpowiedzialnej osoby, a koty są zdrowe i zadbane. Po prostu się niepokoję, co jest chyba zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
help! wiez kota z toba jest bardzo silna (z psem tez tylko koty sa inne) wiec ona moze co mnostwo dawac do zrozumienia -slyszalam o takiej sytuacji jak kot chcial ostrzec kogos przed czym bo wyczul jakies niebezpiecznstwo dla wlaciciela ale poniewaz to twoj kot i ty masz ta wiez wiec sluchaj sowjej intuicji i jak mowi cos ta intuicja to posluchaj- to moze byc tez ze kot ci mowi ze cebie kocha czyli sie pokociemu porozumiec stara ale posluchaj wlasnej intuicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość help !
No i z czego ha ? Nie jestem kocią psycholożką a to jest bardzo dziwne nie robiła tak wcześniej. Ale spoko, że się Mychol usmiał :) to jak coś działać czy nie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i miała rację nie słuchaj desperatek które na siłę wpychają biednemu kotu coś do pyszczka. Twój kociak to nie jest nowonarodzone zwierzątko tylko ma już 4 miesiące!!! Z pewnością potrafi już samodzielnie jeść, ktoś wyżej podsunął pomysł z tuńczykiem - dobra sprawa, u mojej też zadziałało ;) Musisz mu kupić zabawki jakieś, drapak i kuwetę (chyba, że już wyprawkę masz) bo bez tego możesz mieć z nim nie lada kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
jak to chodowczyni i jakiego ona kota wychowala? wmuszanie jedzenia to nie tylko bardzo wazna sprawa w stylu ze on musi jesc i to wazne alw i w ten sposob bedziesz miala wiez z kotem blsikosc- ja znalazlam dwa koty na ulicy obydwa byly male i w nie wmuszalam bo nie chcialy jesc -mozesz wychowac takiego kota co bezdie niezalezny i sobie wybiegal nocami albo takiego ktory ciebie kocha i wskakuje na kolanach i jest ta blsikosc ale nawet dla jego zdrowia jak nie bedzie mial jezdenia w zoladku moze sie rozchorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
help ! moje skromne zdanie - nic więcej jak mizanie. To jest kot, nie człowiek a przypisywanie mu ludzkich cech i systemu wartości jest dla niego ujmą ;) Te bzdury o miłości, ostrzezeniach i widzeniu duchów przez zwierzeta mnie powala na kolana :) Zwierzęta owszem tworzą więź z człowiekiem ale tylko na zasadach własnego systemu wartości. Dla psa będziesz członkiem stada, ustalona hierarchia i podział zadań się tu liczą. Przywiązanie również ma tutaj miejsce ale dla wspaniałego przykładu - pies który piszczy kiedy wyjdziesz z domu nie robi tego z tęsknoty za Tobą bo tak Cie kocha - tylko nawołuje za swoim podopiecznym. To negatywna oznaka dominacji psa nad Tobą a nie wyznanie miłości :) Z kotami relacje są podobne, dodam, że jeśli kot jest chory to nie smyra nikogo noskiem tylko zaszywa się gdzieś, widać, że cierpi kiedy zwija się w kłębek, nie ma apetytu, nie pije i.... robi pod siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko i nie sluchaj rad pseudoznawczyni dfghjksdfghjksdfghj tylko posluchaj hodowcy ktory sie specjalizuje w tym co robi. btw. kociak z rodowodem? :) dfghjksdfghjksdfghj takie wiezi to sobie w tylek wsadz. Powinni tobie zwierzeta zabierac za znecanie sie nad nimi. Kazde ''na sile'' to utrwalanie u kota/psa negatywnych, przykrych i ponizajacych skojarzen z dana czynnoscia co nie tyle zacheca to zniecheca i burzy zaufanie w przypadku naprawde wrazliwego kociaka moze dojsc do zaburzen, depresji itd. Nie sztuka jest silą zmuszac Twoje zwierze do robienia tego czego ty chcesz. Sztuka jest zrobic tak, aby zwierze chetnie podazalo za toba i robilo to czego od niego oczekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjksdfghjksdfghj
mychol masz tak ograniczone i glupie wypowiedzi w stylu czysto pragmatycznego myslenia typu jak sperma to sperma a jak einstein powiedzial cos to kurwa mac no co to jest no bo mychol nie widzi tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonaaa88
ja się zgadzam z Mycholem...miałam 3 koty i na poczatku tez zestresowane były i nie chciały jeść...postawiłam miseczke gdzies blisko miejsca w ktorym sie ukryły i zostawialam w spokoju...zawsze po pewnym czasie zjadły...kot to istota niezalezna i na pewno nic mu sie nie stanie...musi sie przyzwyczaic do nowego otoczenia i tyle...nic mu nie wmuszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dfghjksdfghjksdfghj nie sądzę aby tak było, radzę się najpierw dogłębnie zapoznać z pewnymi definicjami zanim dorzucisz je do sklepanych zdań by ładnie wyglądało :) już wyżej napisałam na czym sztuka układania zwierząt polega. Kto twierdzi, że aby dokonać czegokolwiek trzeba używać przemocy jest dla mnie prostakiem :) a że pojęcia o kotkach nie masz nawet tego, które byłabyś w stanie zdobyć na lekcjach biologii w gimnazjum to wszyscy już zdążyliśmy zauważyć, więc daruj sobie dalsze pośmiewisko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonaaa88
sa rozne charaktery kotow zreszta tak jak i ludzi jeden bedzie lubił wskakiwac na kolana i byc glaskanym a drugi poprostu cie udrapnie jak bedzie mial za duzo miziania..z tego co zauwazylam mniej pieszczot potrzebuja kotki...wiez rodzi sie poprzez codzienny kontakt i usmiech...jezeli kot patrzac na ciebie mruży oczy to znaczy ze jestes mu bliska...nawet takiego indywidualiste mozena rozszyfrowac;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję czerwona ;) i jeszcze jedna rada ode mnie dla autorki... nie obserwuj kotka, nie stercz nad nim, nie ''pilnuj''. Zostaw go w spokoju, podsuń te miseczkę, spróbuj z tunczykiem nawet i może wyjdź do innego pomieszczenia na trochę? Oczywiście go nigdzie nie zamykaj :P chodzi o to, by się odstresował a pewnie nie ma do Ciebie zaufania jeszcze więc obawia się i boi wyjść. Musisz mu pokazac, że nic mu nie grozi a najlepiej zrobisz to ignorując jego stresy i zachowując się jak codzień, nawet do niego nie mów. Po prostu poczekaj na rozwój spraw i aż sam do Ciebie przyjdzie, dzięki temu nabierze zaufania i odwagi troszkę więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapibaraaaaa
Mychol, tak rodowodowy maine coon. Przy kocie nie siedzę, widzę, że moje towarzystwo nie jest pożądane i jeszcze bardziej go stresuje. Zaglądam do niego czasem. Spróbuję zaraz z tuńczykiem, do momentu wejścia do sieci byłam spokojna, ale naczytałam się o odwodnieniu i śmierci głodowej :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Twoje obawy jak na kocią mamę przystało :D aczkolwiek uwazam, że na zamartwianie się jakiekolwiek w Waszym przypadku jest o wiele za wcześnie. Nie słuchaj ''znaffcóf'' pokroju jednej z wpisujących się tutaj, możesz zadzwonić nawet do weterynarza tylko nie osiedlowego znachorka, poszukaj na necie jakiejkolwiek większej kliniki gdzie mają różnego pokroju specjalistów i zadzwoń z zapytaniem czy powinnaś się zamartwiać, zobaczysz że powiedzą Ci to samo :) Poza tym jeśli masz kotka ze sprawdzonej hodowli to podejrzewam, że hodowca wiedział co mówi, uwierz mi tacy ludzie w swoim życiu kilkadziesiąt kociaków mieli na wychowaniu i wiedzą co robią, możesz przeciez do nich zadzwonić i pewnie też Ci powiedzą, że nie ma powodu do zmartwień. Kociak jest u Ciebie od wczorajszego wieczoru, tzn. nie minęła nawet jedna doba. Moja kicia była z ulicy i jak ją zabrałam do domu to też była wystraszona tym bardziej, że w domu czekał wielki ciekawski rottweiler który chciał jej za wszelką cenę dotrzymywać towarzystwa :D także stres, szok związany ze zmianą powodują utratę apetytu - jak i u nas ludzi jest podobnie. Daj mu czas, spójrz, nie wymiotuje, nie kuli się, nie robi pod siebie - nic mu nie jest, jest zdrowiuteńki. Najgorsze co możesz zrobić to uczłowieczać samodzielne zwierze, które kieruje się instynktami. Noworodek - rozumiem, sam się nie nakarmi i matka musi go przystawiać do piersi i pilnować pór karmienia - ale nawet i on wie, że trzeba się o jedzenie upominać. Spokojna Twoja głowa, nic mu nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×