Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beliar

Czy ateizm może przeszkadzać w poznaniu dziewczyny?

Polecane posty

"No ale z moich ust dziewczyna by tego nie usłyszała. Chyba że myślałaby podobnie" oj ty mały hipokryciu. no ale może i dobrze. przecież "hipokryzja jest hołdem jaki występek składa cnocie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
Beliar kiedy byś był prawdziwy: jak z kumplami opowiadasz o smażeniu kiełbasy nad palacym się kościołem czy przy swojej pannie chrześcijance siedzący z zaciśnietymi ustami jak ona opowiada Ci o Bogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłbym prawdziwy w pierwszym przypadku. No ale nawet ja wiem że czasami lepiej jest milczeć, tym bardziej jeśli to milczenie miałoby prowadzić do czegoś fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre pytanie. Mysle, ze moze pszeszkadzac i to bardzo. Ja nie moglabym byc z kims religijnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
"jeśli to milczenie miałoby prowadzić do czegoś fajnego" Ale o czym mówisz: o miłości (oddanie, seks, poświęcenie, uczucia) czy tylko o seksie? Bo tego pierwszego na kłamstwie nie da rady wybudować. A tak wogóle nie mogę zrozumieć jak osoba szczerze antyklerykalna, bezbożnik i nienawistnik katolików może równocześnie zastanawiać się jakby to było w relacji ze szczerą chrześcijanką (no bo o hipokrytach z deklaracji a nie z praktyki nie mówimy - prawda Beliar?). To tak jak narodowy socjalista z III Rzeszy zastanawiałby się czy da radę być z żydówką. Czyli z pluskwą, karaluchem i góównem, które jak najprędzej do ziemi i zakopac by nie śmierdziało. Bo taki z Ciebie antyklerykał i tępiciel Pana Jezusa jak z koziej dupy trąba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judgementcrematorium
Miłość wszystko pokona . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
"Miłość wszystko pokona . . ." I dlatego tyle par się rozchodzi i rozwodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milosc niczego nie pokona. Jak sa roznice w mysleniu i swiatopogladach to nie ma mowy o normalnym wspolnym zyciu. Jedno chcialoby ochrzcic dziecko, drugie uwaza taki akt za nonsens. Jedno wierzy w pochodzenie od malpy, drugie w gadjacego weza. Tego sie nie da pododzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozómiemmm
nie ,nie przeszkadza,to tylko twoja sprawa w co wierzysz :) Księża nie tylko ruchają dzieci ale również zakonnice i siebie nawzajem. ruchają ,no i co z tego?po pierwsze nie wszyscy ,po drugie to tylko ludzie a nie święci ,co ma piernik do wiatraka?wierzę w Boga a nie w księży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są rzeczy ważne i ważeniejsze. Nie wiem czego tutaj nie rozumiesz. Ważna jest moja nienawiść do kościoła ale ważniejsze jest w nieodległej przyszłości ułożenie sobie życia. Jest tyle przeróżnych kryteriów na jakie się patrzy (nieodpychający wygląd, znośny charakter itd), że wyznanie nie jest tu ważne podobnie jak dziewictwo. Stąd zacząłem się zastanawiać jak to by wyglądało z osobą wierzącą. Fakt, byłoby to częściowo oparte na kłamstwie ale to nic złego bo w tym wypadku kłamstwo oszczędziłoby ewentualnych nieprzyjemności. Zły pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozómiemmm
Fakt, byłoby to częściowo oparte na kłamstwie ale to nic złego bo w tym wypadku kłamstwo oszczędziłoby ewentualnych nieprzyjemności. Zły pomysł? ale jestes tępy ,co zrobisz gdy dziewczyna bedzie chciala slub koscielny,czy iść z tobą zwyczajnie do kościoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
Beliar, postawiłeś ciekawy problem, ale bardzo typowy: Ateista nie miałby tak naprawde nic przeciwko byciu ze szczerą chcrześcijanką. Ale tu nie ma symetrii, bo osoba szczerze wierząca nie może związać się z drugim człowiekiem, który szczerze nienawidzi jej kręgosłupa moralnego opartego na Bogu, nienawidzi tego co robi (praktyka), nienawidzi tej relacji z Bogiem. A na dodatek chce kłamać, że tak nie jest. Szukaj sobie ateistki - to będziesz szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, wiedziałaby że nie wierzę ale nie wiedziałaby jak bardzo mam agresywny stosunek do kościoła. O wspólnym wypadzie do kościoła mogłaby zapomnieć to fakt. Co do ślubu to nie mam pojęcia jak by to było. Co do dzieciaka- w zacofanej Polsce wiadomo że katolom żyje się łatwiej. O ile nierozumny noworodek jakoś specjalnie nie cierpi na chrzcie to w sumie nie sprzeciwiałbym się tylko i wyłącznie ze względu na to żeby nie był wytykany palcami. Normalnie wolałbym nie decydować o wierze mojego potomka i wolałbym zostawić mu wybór kiedy dorośnie, tj jak by chciał to wtedy by się ochrzcił i tak dalej. Tyle tylko że takie rozwiązanie pociągałoby wiele nieprzyjemności dla dziecka, stąd lepiej żeby za jego niewiedzy wszystkie te kościelne formalności zostały wypełnione, a gdyby chcialby być ateistą to by nim został gdyby dorósł. Ja bym mu w tym nie pomagał. Sprawa jest prosta i nie ma czego komplikować- gdybym miał bliskich to chciałbym dla nich najlepiej, przez co byłbym w stanie niechęć do kościoła odsunąć żeby nie mili z mojego tytułu jakichś nieprzyjemności. Fakt faktem że i tak myślałbym na temat kościoła tak jak myślę teraz ale starałbym sie tym z nikim nie dzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie szukam nikogo obecnie. A jeśli znalazłbym niestety wierzącą panienkę, przy której czułbym się lepiej to wiadomo że lepiej jest zamknąć mordę i się cieszyć niż w imię poglądów szukać wiatru w polu. Tak jak mówiłem, nienawidzić sobie mogę wewnątrz siebie, nikt by tego nie zauważył gdybym nie chciał żeby było to widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
Ale po co Ci to wszytsko? Tyle w Polsce teraz antyklerykałów, Palikot bryluje w mediach i sejmie. Tyle kobiet abortuje dzieciaki bez mrugnięcia okiem, tyle dziewczyn ma 10 przykazań w d.u.pie, tyle dziewczyn udaje tylko chrześcijanki . No i co, nie wybierzesz sobie z nich jakiejś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wedlug mnie
Wiara nie powinna miec wplywu na zwiazek dwojga kochajacych sie ludzi. Ja jestem ateistka, pochodze z katolickiej rodziny. Moj partner jest wierzacy ale wlasciwie nigdy mi to nie przeszkadzalo dlatego ze on sie nie modli i wlasciwie tej swojej wiary w zaden sposob nie okazuje. Po prostu wierzy ze bog istnieje a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wedlug mnie
Tak jak mówiłem, nienawidzić sobie mogę wewnątrz siebie, nikt by tego nie zauważył gdybym nie chciał żeby było to widziane. Bedac z kims dluzszy czas nie da sie ukryc pewnych przekonan, nie wierze w ta. Chyba ze ta partnerka to by na prawde ciemna masa byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esencium Koleżanko, nie masz zbyt sensownych argumentów. Co Ci tak przeszkadza moje nastawienie? :) Przecież jeśli antyteista byłby w stanie nie wypowiedzieć ani jednego obraźliwego słowa na kościół tylko dlatego żeby nie urazić bliskiej osoby to chyba dobrze, co? Jak już pisałem, nie wiem na kogo trafię i czy w ogóle na kogokolwiek trafię. Stąd zastanawiam sie jak to będzie. Jest masa innych wyznań, których też bym nie przyjął (ba- nawet nienawidził) a i tak byłbym w stanie trzymać język za zębami. Przykłady to świadkowie jehowy, żydzi i inne, oprócz islamu bo islam to religia nie tylko chora i popierrdolona ale także niebezpieczna. Bardziej niebezpieczna od katolstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
"Moj partner jest wierzacy ale (...) wlasciwie tej swojej wiary w zaden sposob nie okazuje. " A to bardzo ciekawe. A wierzysz, że Wasz relacja (taktownie zakładam że nazywacie ją miłością) mogłaby przetrwać bez...okazywania sobie miłości nawzajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozómiemmm
Esencium--przeczytaj dokładnie jej post:) jej partner jest wierzący ale nie praktykujący(to chyba równie modne co ateizm) wiec tutaj nie ma mowy o konfliktach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wedlug mnie
Esencium co ma wiara w boga do milosci w zwiazku? Teraz kazdy sobie tak tam wierzy w boga, ale w kosciol nie, w ksiezy nie i td On tak samo, wierzy ze bog jest, chcesz powiedziec ze musi mu okazywac milosc dlatego ze w niego wierzy? Wedlug niego okazuje mu wiec swoja milosc bedac dobrym czlowiekeim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
Beliar, Bo w Twoim orginalnym poście zastanawiasz się jak by to było ułożyć sobie życie ze swoim przeciwieństwem. Jest to rażąca sprzeczność, bo Ty nie jesteś ateistą w rodzaju prof Religi co to mówił że nie wierzył, ale nie walczył z Bogiem ani z Kościołem. Ty deklarujesz się jako antyklerykał i sypiesz wyzwiskami i epitetami do katolików i widać Twoje złe nastawienie i zacietrzewienie. Dlatego zadziwiające jest, że rozważasz i rozwodzisz się nad parowaniem się z kimś kogo nienawidzisz. Ja wogóle rozumiem ateistów, ale nie rozumiem ateistów, którzy chcą nawracac innych na ateizm albo tepią słownie lub czynnie ludzi wierzących. Bo przecież ludzie szczerze wierzący (nie hipokryci!), nie jest ich duza ilość, ale mniej kradną są uczciwsi, są wierni, nie zdradzają w małżeństwie itp.itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wedlug mnie
a mi to nie przeszkadza, byloby zdecydowanie ciezej gdyby lazil co niedziele i swieto do kosciola. To by mi przeszkadzalo ale bym sie z tym pogodzila gdyby to bylo dla niego wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esencium Jeszcze raz Ci tłumaczę że jeśli bym spotkał ,,tą jedyną", podobałaby mi się z wyglądu, charkteru i tak dalej to ta jej wada w postaci wiary nie byłaby brana pod uwagę. Gdyby była możliwość aż takiego przebieranie w kobietach to owszem, szukałbym kiedyś ateistki. Prawdą jednak jest że nie ma aż tak ogromnego wyboru żeby odrzucać wszystkie wierzące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
"On tak samo, wierzy ze bog jest, chcesz powiedziec ze musi mu okazywac milosc dlatego ze w niego wierzy? Wedlug niego okazuje mu wiec swoja milosc bedac dobrym czlowiekeim." Wiara w Boga to nic innego jak relacja dwóch osób oparta na miłości. A miłość się okazuje, bo inaczej staje się martwa. Bycie "dobrym" u nie praktykującego - to zawsze jest bycie dobrym wg siebie. Np. bo po co mam się spowiadać jakiemuś klesze-pedofilowi, przecież wiem, że dobrze robie jak robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wedlug mnie
Swiat sie zmienia, w polsce moze to powoli widac, wlasciwie sie dziwie ze tyle mlodych ludzi jednak chodzi do kosciola i deklaruje sie jako wierzacy, ale tez coraz wiecej ludzi przestaje potrzebowac boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
"Esencium co ma wiara w boga do milosci w zwiazku?" Szcześliwy mąż i ojciec kilkorga dzieciaków nasz Adam Mickiewicz, grubo ponad setkę lat temu już napisał: Mówisz: Niech sobie ludzie nie kochają Boga, Byle im była cnota i Ojczyzna droga. Głupiec mówi: Niech sobie źródło wyschnie w górach, Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esencium
"Jeszcze raz Ci tłumaczę że jeśli bym spotkał ,,tą jedyną", podobałaby mi się z wyglądu, charkteru i tak dalej to ta jej wada w postaci wiary nie byłaby brana pod uwagę" Czyli wychodzi, że z Ciebie Beliar to tylko forumowy antyklerykał. Papierowy tygrys na Pana Boga. Chorągiewka. A wiatrem jest ci.p.ka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale co, miałbym odrzucić jakąś fajną dziewczynę tylko dlatego że wierzy? Niecierpię kościoła, ale to wszystko nie byłoby warte rezygnacji z jakiejś fajniej znajomości. 🖐️ A Ty Esencium, nie masz ani sensownych argumentów ani w zasadzie nic ciekawego do powiedzienia. Z mojej strony sprawa jest prosta. Ty jak na kotola przystało wszystko komplikujesz i wysnuwasz stwierdzenia z doopy. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×