Zna sie ktos na prawie? Chodzi o lokal .Pomocy

Działanosc gospodarcza od 5lat , sklep .W maju dowiaduje sie od kientki iz na moim miejscu ma powstac supermarket , pytajac własciciela lokalu oznajmia mi iz nieee , tylko przesuniemy ściene.ok. Jednak w lipcu oswiadcza mi własciciel że musze zamknać sklep i wywieżćz towar bo bedzie remont,tylko góra 3 tygodnie.Zamnkełam w lipcu jest listopad a ja mam nadal zamkniety sklep i pracownice na głowie, mało tego obok 3 sklepiki zostały przez własciciela przeniesione do lokali wcześniej przygotowanych a ja zostałam na lodzie.Własciciel mni zwodzi że za 2 tyd 2 tyg a to pic na wode. Nie mam wypowiedzenia , być moze mogłabym pojść z nim da sądu ,jes jedno ale, mniej wiecej 1,5 roku temu napisałam wypowiedzenie iż (3 mczne )iz bede rezygnować z lokalu z powodu kryzysu, ale własciciel poszedł mi na ręke i obniżył znacznie czynsz i pozostałam do tej chwili.Zaznacze że wtrakcie małej sprzeczki wypomniał mi że wreczyłam mu takie wypowiedzenie i w rezultacie on juz nie musi mi dwręczać? Nie bardzo rozumiem moje wypowiedzenie odnosiło sie 3 m-cy a poza tymja przez niego nie mam dochodów i żadnych pieniedzy , a dodatkowo mam pracownice ktżóra jest bez pracy ?Prosze o pomoc

nie znam sie moze ktoś odp zajrzy

to do tamtego wypowiedzenia ustosunował się tak, ze obniżył Ci czynsz, tak? Jak to teraz wygląda? Ty płacisz czynsz mimo, że nie korzystasz z lokalu? Jakoś nie rozumiem....