Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaraz skoczę

Jest sens się w to pakować?

Polecane posty

Gość zaraz skoczę

Jakiś czas temu poznałam faceta, z którym spędzam 12h dziennie na samych rozmowach, bo póki co żadnych innych deklaracji nie ma, mimo że całość ku temu zmierza, ale potrzebuje czasu. Ja jestem cierpliwa i na razie rozważna, więc nie pozwalam sobie na głębsze uczucia, trzymam się na poziomie euforii, fascynacji i jakiegoś zauroczenia i póki rozum się nie uciszy to nie stracę totalnie głowy. Tyle że czasem, tak jak dziś potrzebuję wsparcia i obiektywnej opinii :( Streszczając: facet był w pięcioletnim związku, od dwóch lat jest sam, z tego co zrozumiałam to ona zostawiła jego, na początku znajomości sam się wygadał, że dalej cierpi i nie jest do końca przekonany czy ktoś kiedykolwiek to zmieni. Rozmawialiśmy sporo i zauważyłam postępy, przestał używać jej imienia, a zaczął mówić ozięble "moja była", w końcu przestał o niej wspominać, więc miałam nadzieję, że z czasem sam z tego wyjdzie. Ale niestety zaczęłam czytać między wierszami i teraz on mi pisze: "jakby życie inaczej się potoczyło to pewnie dziś miałbym rodzinę i dzieci", a ja widzę jego, jego byłą i ich dzieci jako szczyt jego marzeń. Dla mnie tam miejsca nie ma. Ciągle mnie zapewnia, że teraz jestem dla niego najważniejsza i jest mi wdzięczny że jestem, poświęca mi mnóstwo czasu odsuwając na bok swoich znajomych, czeka na mnie, pisze dzień w dzień, tęskni jak mnie nie ma i piekielnie cieszy jak wracam, ale nie wiem na ile w tym próby przywiązania się do mnie i ratowania ze wspomnień, a ile prawdziwych uczuć. Jak wy to widzicie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz skoczę
Tak myślałam, za bardzo choojowy problem jak na długi weekend. No nic, pójdę się najebać, obudzę w sobie Arystotelesa i może sama wyciągnę odpowiednie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danza kuduro
on cie kocha,ale zrozum nie tak latwo zapomniec o tym co bylo szczegolne jesli trwalo to piec lat.wyrzuc sama ze swoch mysli ta jego byla,i zajmij sie waszym zwiazkem,bo inaczej stracisz go przez swoja glupote a nie przez niego.daj mu czas na rozprawienie sie z przeszloscia,a w koncu ona zblaknie.powodzenia zycze i duuuuzo milosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz skoczę
Po części to wiem i rozumiem, bo sama byłam w dość poważnym związku, który po prostu nie wyszedł, ale mi z kolei zbyt łatwo wychodzi zapominanie o przeszłości. Pewnie dlatego, że rozsądek przeważa mi nad uczuciami i potrafię sama sobie wszystko tak wytłumaczyć, że nie cierpię aż tak bardzo i po prostu z tym żyję. Dziękuję za odpowiedź. Trochę to przemyślałam i rzeczywiście zbyt kurczowo się trzymam wizji jego byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×