chce by chłopak mnie docenial

jestem z chłopakiem prawie 2 lata.on był w ciężkich związkach i rozstał się, ma jedno dziecko. mimo tego iż się róznimy jestesmy razem, ja jestem wykształcona itd a on po zawodówce, mamy inny sposób bycia.od samego początku robilam obiadki,sprzątalam,wspierałam go,pomagałam we wszystkim, po czasie doszłam do wniosku ze chyba mnie wykorzystuje,ode mnie oczekuje nie wiadomo jakich rzeczy a jak ja go o cos poproszę to wielkie halo,prawie nic nie robi,siedzi tylko przed kompem i gra,a jak ja powiem ze źle sie czuje lub nie mam siły to ze juz nie odbam o niego.on sobie chodzi gdzie chce a jak ja chce gdzies isc to wielkie halo. osttanio pokłóciłam sie z nim bo mowie ze z kolegami chodzi wszedzie a ze mną nigdzie i tylko w domu mam siedziec.nie wiem,kocham go ale jak tu zrobic zeby zaczął mnie doceniac.staram sie ale jak powiem cos nie tak to juz obraza. powiedziałm mi nawet ze jak pojde na dyskoteke to zobacze

wyksztalcenie powinno chyba harmonizowac choc troche z inteligencja.Edzia u Ciebie cos szwankuje Skarbie. Czy masz na nosku rozowe okulary?

ja nie jestem wymagająca,jak kocham jestem oddana, jestem bardzo wrazliwa,pragne prawdziwej milosci i szczesciaa,ale takze wsparcia ze strony chłopaka,z tego co wiem to on bywał z takimi dziewczynami ze traktowały go jak powietrze, czasami mysle ze on chce sie na mnie odegrac??

no tu tej milosci nie znajdziesz.