Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninakaliente

CHAMSCY SPRZEDAWCY I WREDNI KLIENCI - WASZE HISTORIE

Polecane posty

Gość spódnica też niezła
ja miałam ostatnio sytuację śmieszno straszną.Kupowałam komin na ryneczku i facet co sprzedawał, zaproponował mi ,ze złapie gołebia i mi rosól ugotuje.Kupiłam komin i spiertoliłam ąż się kurzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dianazzz28
Nie to,że się chwalę,ale mamy z mężem własną pręznie dzialającą firmę na całą Polskę. Pewnego dnia wybrałam się z siostrą na zakupy. Chciałam kupić jej jaką sukienkę z racji,że zbliżały się jej urodziny. Było ciepło,więc zarzuciłam na siebie japonki, t-shirt i krótkie spodenki. Wchodzę do dużego luksusowego butiku-była to sieciówka (który znałam, ale niestety tamtejsze panie nie miały o mojej osoby zielonego pojęcia) i wszystkie oczy na mnie. Kobiety ścinały mnie z góry do dołu, ochroniarz chodził krok w krok za mną. Wzięłam do rąk sukienkę, która była dość droga i dałam ją swojej siostrze do przymierzenia. W pewnym momencie podchodzi do mnie jedna z pań z tekstem: 'nie wiem czy ma pani świadomość ile ta sukienka kosztuje?! to nie jest sklep gdzie sie bawi w przymiarki?! jeżeli chce pani poprzebierać w fatałaszkach to proszę iść do lumpeksu'. Uśmiechnęłam się ładnie i wyszłam. Za 3 dni weszłam do tego samego butiku ubrana porządnie i przywitałam się juz nie jako klient,ale jako dyrektor generalny :D Nie muszę chyba mówić,że cała 3 została zwolniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, ze oni tak muszą.Mój facet kiedyś pracował w Panoramie Firm - to dopiero jest wyzwanie dla sprzedawcy - wciskać klientowi reklamy w katalogu za kilka tysięcy ale jak sobie przypomnę jakie dziewczyny z jego zespołu robiły sztuczki, żeby grubego klienta złapać (miniówki, cycki na wierzchu itp). W Panormaie jest tak, że tego samego klienta mnie obsługuje sie 2 razy tzn. w jednym roku obsługujesz go Ty, za rok dostanie go ktoś inny, więc oni pisali sobie na "kartotekach" klientów co działa na danego klienta. Jak człowiek pracował w pkt albo w Panoramie Firm to do handlu mozna go zatrudnic bez wahania. Słabi odpadali juz w pierwszysm tygodniu, tam jest taka presja że maskara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
Dianazzz28 a samo upomnienie by nie wystarczyło? aleś Ty piekielna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
soloness taka presja ze maskara? hahahhaha :D wiem ze literowka ale to zabawne hahahhahah :D w eniro jest ponoc latwiej, ale to tylko dla takich hardcorowych sprzedawcow jakim ja nigdy nie bylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dianazzz28
nie wystarczyło. a co gdybyś Ty był ich klientem? jakbyś się poczuł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
fatalnie bym sie poczula :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spódnica też niezła
z tego co wiem , to na przykład sprzedawcy mają odgórnie narzucone przeciąganie reklamacji.Siostra kupowała kiedys drogie buty letnie,Oderwał sie paseczek i zaniosła do reklamacji.Oczywiście zaczęły trąbić że z jej winy.Ale podobnie jak w sytuacji wyżej, nie wiedziały ,ze szwagier zna właścicielkę.Wyjął telefon , zadzwonił do włascicielki , sprzedawczynie dostały opierdziel>I zadziwiające , tak jak były nieuprzejme , nagle wszystko okazało się do załatwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kuzynka pracuje w całodobowym sklepie, więc ma sporo perypetii, generalnie przychodzi dużo żuli, ludzi wracjacych z dyskotek itp. A ona jest taka, że się nie pierdoli i jak ktoś jest nie miły to ona sie z nim nie patyczkuje. Opowiem Wam kilka historii: 1.Kiedyś przyszedł w nocy facet i mówi, że ma mu rozmienić stówę, ona mu mówi, że nie ma (zwykle jak ma to rozmienia ale w nocy raczej nie rozmieni bo potem może sama nie mieć drobnych), na to ten facet mówi, że ma mu to rozmienić i chuj go to obchodzi, ona mu mówi, że ma spierdalać bo to nie jest mennica. On ją zaczął wyzywać i mówić, że ma ale mu nie chce rozmienić i postanowił kupić paczkę zapałek, więc moja kuzynka się tak wkurwiła, wzieła tą stówę, dała mu te zapałaki a resztę mu wydała w samych żółtkach (a bilony maja popakowane i zliczone, więc szybko jej poszło), on się wkurwił zaczął znowu bluzgać, kuzyneczka złapała za telefon i udawała, ze na policje dzwoni, od razu spieprzył ze sklepu 2. Kiedys przyszedł taki żul, obsikany, chyba nawet się posrał bo śmierdziało okropnie, Aśka (moja kuzynka) mu mówi, że ma wyjść ze sklepu bo śmierdzi a do tego pijanych klientów nie obsługują, a on dalej idzie w strone kasy, ona akurat wycierała podłogę i poprosiła go jeszcze raz żeby wyszedł (ledwie stał na nogach) a on dalej nic, więc ona złapała tego mokrego mopa, przycisnęła mu do klaty i wyprowadziła go tak ze sklepu. 3. Kiedyś do sklepu przyszło takie dziecko, Aśka znała go i jego rodzinę (ojciec kryminalista i pijak, matka potulna jak baranek bała się ojca) no i te dziecko mówi, że chce chleb i coś tam jeszcze, daje Aśce 2 dychy, ona do bierze do ręki i od razu wyczuła, że to fałszywe (papier był taki miękki jak zwykły papier z drukarki), woła więc swoja koleżankę i mówi do niej "gosia sprawdź te pieniadze, takie szmatławe są, nie?" ta laska jej odpowiada, ze tak i żeby ich nie przyjmowała. Więc Aśka mówi do tego dziecka, żeby przyniósł inne pieniążki bo te są nieprawdziwe. Po chwili wpada ojciec i zaczyna wrzeszczeć "co Ty sobie kurwo myślisz, że bedziesz moje dziecko od szmat wyzywać, zajebie Cie itp, itd" zrobił taką aferę, że moja kuzynka autentycznie się wystraszyła bo on normalny nie był a to wszytsko dlatego, że synalek powiedział tacie, że Pani nazwała go szmatą - usłyszał jak mówi do gośki, ze pieniadze są szmatławe i sobie zmyslił historyjke jak sie później okazało. (jaki ojciec taki syn) 4. Przyszedł kiedyś facet z psem, Aśka mu mówi, że ma wyprowadzić tego psa a ten facet (był podpity) w ogóle zero reakcji, ona patrzy a ten pies zaczyna srać na środku sklepu, ona się wkurwiła, zaczyna ryczeć po tym facecie, przynosi mu papier i mówi mu, że ma to sprzątać a on mówi, że on tego nie będzie sprzątał bo to jej obowiązek, po krótkiej wymiane zdań, facet chcąc jej zrobić na złość wziął ten papier i roztarł to gówno po podłodze i zaczyna sie śmiać, więc Aśka złapała klucze zamknęła szybko sklep i zadzwoniła po policje. Przyjechała policja dali mu mandat 200zł za te gówno, więc on zaczyna ryczeć do niej "Ty szmato, Ty taka i owaka" na tych policjantów zaczął wrzeszczeć, więc on mu drugi mandat 500zł. Ten koleś go nie przyjął, wiec wypisali zawiadomienie do sądu a sąd mu przyjebał 1500zł, ten facet do dziś jak widzi moją kuzynkę to jej dzień dobry mówi z pokorą :):) Pamietam pełno takich historii i to jest dowód na to, że ludzie to hołota. To sie w głowie nie mieści co ludzie potrafią wyprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ostatnio bylam w sephorze hahaha faktycznie niezła literówka. No on właśnie pracował w Eniro, nie pisałam eniro bo mało kto wie o co chodzi. Eniro to właśnie Panorama Firm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka kuzynki solones
:classic_cool: Aśka jest moją idolką :classic_cool: pozdrów ją, Solones :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
soloness ludzie to holota ale im sie na to pozwala, bo powiedz, ilu szefow by trzymalo ta twoja kuzynke? niewielu, bo liczy sie kasa, by klient wrocil, bo klient nasz pan i moze sobie pogrywac na godnosci drugiego czlowieka. to nie jest normalne, ale tak wlasnie sie czesto dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
a no bo ja sie nie rozeznaje, wiem tylko ze znajomy kiedys tam pracowal i mowil ze tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekaże pozdrowienia No właśnie co do mojej kuzynki to jest jedyną pracownicą która pracuje ta od ponad 7 lat, ona jedyna radzi sobie z klientami, nie kojarze żeby była tam jakaś dziewczyna która pracowała by dłużej niż 2 lata ale średnio pracują tam po 3 miesiace. Jest bardzo ceniona przez swoja szefową. W ogóle ludzie są rąbnięci, oni przyjdą do sklepu ze stówą i czują sie jakby byli Panami świata, jakby im się cały świat należał. W ogóle ja czesto do niej chodzę do pracy i powiem Wam że z tego co tam obserwuje i co ona mi opowiada to można duuuuużo o ludziach powiedzieć np, że: -między godziną 4 rano a 7 rano (czyli godziny kiedy ludzie idą do pracy) najczęściej kupowanym produktem są piwa i fajki. Wiecie ile ludzi pije przed robotą? sama sie dziwiłam. -dzieci w ogóle nie są uczone oszczędności, okoliczne dzieciaki jak mają jakiekolwiek pieniadze to zaraz przylatuja do sklepu z zapytaniem "co za to dostanę" - efekt? musieli w sklepie zlikwidować gumy kulki które były po 10 groszy bo drzwi się nie zamykały. -moja kuzynka wie o stałych klientach prawie wszystko (nie myślcie sobie, ze to jest wieś - to miasto ponad 75tyś mieszkańców czyli nie takie małe), ludzie są tak zawistni, że jeden sąsiad nadaje na drugiego i wogóle opowiadają jej takie rzeczy a ona się ich o nic nie pyta, chyba sie nie mają komu wyżalić ale generalnie ludzie tak sobie nawzajem dupę obrabiają a i przedstawię Wam popularny model rodziny: do sklepu wchodzi kobieta i facet, ona kupuje (ma 5zł): 2 pampersy i piwo. Aśka jej mówi, że jej nie starczy, "no to jeden pampers i piwo" albo przychodzą rodzice z dzieckiem, ewidentnie widać, ze w domu szykuje sie gruba impreza kupują alkohol, czipsy, cistka, napoje itp, dziecko ciagnie mame za rękaw i prosi o lizaka, matka mówi no to jeszcze lizaka a ojciec mówi: "co Ty kurwa takich pierdół nie będziemy kupować, co on nie ma co jeść?" - rodzice kupują wyżerę i alko za ponad 150zł a dziecku kurwa na lizaka żałuja 15groszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
Twojej kuzynce na prawdę współczuję, i sama nie wiem czy lepiej pracować w zwykłym sklepiku gdzie jest taki syf czy w wielkich centrach gdzie przewija się masa ludzi i są anonimowi ale też nie lepsi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja słyszałam
taką rozmowę: w galerii, ochroniarz podchodzi do dwóch kobiet, z których jedna ma psa pod pachą i on mówi, że nie wolno wprowadzać psów na teren galerii itp itd. a ona, że jak to???!! przecież ona nie zostawi tego psa przed sklepem, bo go ktoś ukradnie. Czy on jej będzie tego psa pilnował!!! I tam jeżdziła po nim. Nie rozumien ludzi po co biorą psą ze sobą skoro idą do galerii. Może ja swojego rottwailera tam puszczę hehe... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja słyszałam
albo chodża z tymi psami po sklepie z dziećmi jedzącymi lody, lizaki, frytki i potem jest afera bo coś jest brudne, czy ma plamę. Albo dorośli z lodami na bezszczela pakują sie do sklepu z ciuchami i czekają na uwagę ekspedientki. Jacyś niedowartościowani, szukający kogokolwiek uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:27 [zgłoś do usunięcia] soloness a co do Sephory to chciałam kiedyś kupić tusz DiorShow no i idę go oblukać i patrzę a ten tester taki zaschnięty nawet się nim nie dało pomalować no to idę do babki i pytam czy ma taki mały testerek tego tuszu, że w ogóle nie mają czegoś takiego, no to ja jej mówię, ze wiem, że maja bo ostatnio dostałam taki mini tusz jako gratis do perfum, na to ona mi mówi, ze "no tak mamy ale tusze dajemy tylko do dużych zakupów", ja jej mówię "nie ma problemu ja kupię ten mini tusz (co dają jako gratisy) bo chce wypróbować bo tester jest zaschnięty a ona mi mówi, że nie. To sobie pomyślałam "to całuj się w dupie, człowiek chce kupić tusz za 130zł, tester k**wa zaschniety nie masz jak sprawdzić, chcesz odkupić testerek mini co maja ich full za darmo to Ci jeszcze sprzedać nie chce - to niech spie**ala" i od tej pory chodzę do douglasa. jstes delikatnie ujmujac pojebana sadzac ze ona moze ci sprzedac taka miniature...jezeli to jest gratis jak ma to wbic na kase? ma opchac na lewo bo ty masz taki kaprys? szczerze takim sieciówkom łaski nie robisz ze do nich przychodzisz... a dwa tester otwierany jst naprawde tysiace razy w takim sklepie i wysycha momentalnie...to nie tusz w domu ktory otwierasz 2 razy dziennie...on jest ogladany non stop...pozatym nie brzydzisz sie malowac testerem? przeciez jestes taka zasrana ksiezniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem chamska i przepraszam, muszę się do czegoś przyznać. Byłam w jakiejś galerii i wstąpiłam do tesco. Zachciało mi się pić, więc zanim skończyłam zakupy, jak szłam sobie alejką z ciuchami, otwarłam colę i ona normalnie jakaś naładowana była, bo ona normalnie wybuchła jak ją odkręciłam! Już kij z tym, że siebie oblałam i sobie narobiłam obciachu. Bałam się, że oblałam colą te ciuchy, ale po wstępnym bardzo szybkim rozeznaniu, stwierdziłam, że większych szkód nie będzie, zapłaciłam za colę i stamtąd wybiegłam. Chorowałam przez to kilka dni i przepraszam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alboalbooo
teksty w stylu - a to się dobrze nosi???? A jak to po praniu???? Nie wyciąga się??? A skąd ja mam to wiedzieć, przecież po pracy nie chodzę w meskich spodniach ani nie piorę ciuchów codziennie. Albo najlepsze są babki(teraz przed świętami sie zacznie): jakiś prezent dla mojego męża??? A jej męża na oczy nie widziałam (gruby, chudy, wysoki, blondyn, łysy itp) a ni nie wiem co lubi- czy koszule, golfy czy elegancko się ubiera itp. Najlepiej jak ja coś wybiorę by mężusiowi do gustu przypadło i był zachwycony jaki żona mu prezent w samo sedno kupiła. albo - mierzyć to wszyscy chcą wszystko a potem - nie ma pani gdzieś nierozpakowanej, niemierzonje itp. setki, setki takich przykładów. albo trzymają coś w ręku, np. kurtkę i się pytają czy ona gruba jest. Albo czy to na zimę???? nie do pływania - przecież szanowni klienci widzicie i jesteści w stanie określić co jest grube a co nie czy wam to odpowiada, czy jesteście zmarźluchy i bedzie wam zimno czy popiedalacie samochodem i się ugotujecie w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alboalbooo
albo odwieczny problem są czarne kurtki- to jest milion komentarzy - ato czarne, jak na pogrzeb, nie ma nic innego, takie czarne -ja jeszcze nie umieram, jak za komunyyyyyyyyyyyyy i tak non stop. Zamówimy takie same jasne: aaaa to jasne, zaraz się pobrudzi, w takim jasnym nie będę chodził, to prać trzeba, a nie ma czarnych, jka to taki kolor, musze czapkę, buty kupić inne bo nic nie pasuje. czasami się wydaje że klienci nic nie robią tylko szukają tzw. dziury w całym z nudow. są też tacy co przychodzą mierzą, zrobią 100 zdjęć bo wiadomo musza skonsultowac - to ok. rozmuiem. Potem się odbywa pielgrzymka z babcią, tatą, mamą, chomikiem czy aby napewno ta koszula. Kiedyś mia,lam taką sytuację i inny klient coś też mierzył tzw. wpadł i wypadł - przymierzył, podobało się, kupił a tamci dalej mierzą, dyskutują, analizują.... i tamtam klient mówi do mnie: niektórzy to jakby nieruchomość kupowali. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w drogerii i najle[pszy tekst wedlug mnie to -JA..czy moge w czyms pomóc? ( bow idze ze stoi przed pólka juz pol godziny) klientka: wie panii co szukam kremu dla mnie... -ja: a do jakiej skóry? -klientka: NO DO MOJEJ!!!!! kurwa to ja mam byc jasnowidzem? ok potrafie okreslic plus minnus wiekowo, potrafie zauwazyc skóre tradzikowa ale skad ja mam dokladnie wiedziec jaka ona ma cere? czy mieszana czy wrazliwa? czy jest alergikiem? kiedys babka zapytała sie czy mamy papier totaletowy na co jej odpiowiedzialam ze nie, mamy same kosmemtyki zero chemii..... na co ona na cały głos do swojej towarzyszki " PHIIII TAKA DROGERYYYYJAA A NAWET PAPIERU TOALETOWEGO NIE MA" nastepnie to pytania czy oprocz tego co na polce jest jeszcze cos innego..litości przeciez nie chowałabym tego na zapleczu....gdybym to miała... drodzy klienci myslenie nie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bawi mnie tez kiedy ktos przychodzi po zapach.... na moje pytanie jaki chce zapach bo nie pokaze jej kazdego jaki mam w asortymencie slysze odpowiedz ze "ŁADNY" a skad ja mam wiedziec czy według niej ładny to zapach słodki? świezy? cieżki? czy lekki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alboalbooo
nooo teksty z chowaniem są najlepsze. Tak wiedziałam, że pan przyjdzie i schowałam specjalnie przed paniem! :D a co, po co masz kupować. Kiedyś babka mi awanturę zrobiła z tego powodu: przyszła i oglądała spodnie z lnu na kant (lato było) i do tego osobno były marynarki. Ok, pooglądała i podziękowała i poszła. Na drugi dzień przyszła z meżem i afera bo ona wczoraj ogladała spodnie na kant rozmiar np. 56 a dziś jużnie ma ( a to był tzw. hit i szedł jak woda) i co ja sobie myślę,ona wczoraj OGLĄDAŁA i jak to już nie ma, pewnie schowałam przed nią, ona chce numer do szefa i ona tego tak nie zostawi. ten mąż to mało pod ziemię się nie zapadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczszczszczzzz
mialam taki jeden ulubiony sklep z ubraniami, i zawsze , tam cos kupilam, nigdy nie zdarzylo sie ,ze wyszlam bez niczego i nigdy juz kurw...tam nie pojde, zatrudnili tam taka stara lampucere, ze juz od progu leci... a w czym pomoc itd, ja mowie,ze nie wiem co chce, rozgladne sie i cos upatrze, za sekunde leci, to mowie ze chce spodnice , jak ostatnio, a ta mi wyciaga cos z 15 , a ja juz widze,ze nie chce takich, bo nie w moim guscie i nie takiej potrzebuje, a ta nie bo mam mierzyc, mysle ok , cos moze mi podjedzie , a ta od razu "ale sie pani pokaze, j atak lubie ogladac klientki i doradzac" nie odezwalam sie , ale mi sie nie chcialo mierzyc zbytnio, a ta sie drze ze sklepu " i jak, pokaze sie pani? no jak" a ja nic, cos tam ja zbylam, juz sie ubralam, bo nie pasily mi te kiecki wychodze a ta "ojej nie pokazala sie pani" a ja sama wiem w czym mi dobrze i nie potrzebuje doradcow, ale ok ona odwiesza te kiecki , i dalej ,ze moze inna, ja jej ,ze nie dzieki, chcialam inna calkiem, a ta w zlosci "to nie wiem co pani chce" trudno zrozumiec, ze nie chcialam eleganckiej a ona tylko takie miala, chcialam zwykla typu tulipan ,dzianina tak do kozakow i rajstop gubych, na codzien jeszcze sie cos zatrzymalam przy innych wieszakach, a ta juz leci, wiec wyszlam, bo znowu zaczelaby mi wciskac wszystko zamiast pomoc, to zniecheca cipa, a w miedzyczasie podjadala jakis placek i z pelna geba gadala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi kioedys babka przyleciała z podkładem który kupila sdzien wczesniej bo stwierdzial po otwarciu ze sprzedałam jej wode a nie podkład zapytałam grzecznie czy wstrzasneła przed uzyciem ona na to wielkie oczy i mowi ze nie...wstrasnelam i pieknie pojawil sie podkład..... nie musze mowic jaka mine mial jej maz....a ona to typowa slodka blondynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie najbradziej rozwalaja
kolejki w Tescach, Realach i innych takich. Na pożądku dziennym hasełka: o ja pierd... gdybym poszedł do tej obok, to juz bym ze sklepu wychodził. - kurwa, jak ona się grzebie; - nie no wolniej kobieto, wolniej... - npo jasne, jeszcze musiało się jej to spierdolić... - jeeeeezuuuuu teraz będzie kasę wymieniać... i to tak bez końca mozna wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczszczszczzzz
i jak kupuje nieraz cos dla dziecka, bez niego, i widze na oko,ze ta bluzka bedzie mala choc pisze ,ze na 3 lata, a on ma 3 lata, a ekspedientki wiedza lepiej, bo tam pisze, a akurat rozne sa dzieci, moj jest wiekszy od rowiesnikow itp, ale nie one madrzejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczszczszczzzz
mi czasem szkoda ekspedinetek w sklepach typu Biedronka, zwlaszcza przed swietami itp,kiedys stalismy z mezem w biedronce, w kolejce i akurat nas obslugiwala kobieta, a jakis dupek stary ja poganial, i teksty jakies, ze zamyka kase na chwile, tzn juz wczesniej postawila tam cos,ze informuje,ze musi odejsc, a ten na caly sklep "jaks ie pani chce sikac to niech se pani pampersa zalozy" moj nie wytrzymal, opierdolil goscia albo ost w biedronce tez: mnostwo ludzi, stoja dwie matka z corka , starsze juz , i juz wszystko pokasowala im pani z kasy, i juz do placenia a ta corunia : a gdzie przemek,mial wziac kasze " i stoja i czekaja, a przemka nie widac, kolejka, ludzie zli, biedna ekspedientka wstala i wola do ochroniarza, zeby szukal gowniarza z kasz, a te zamiast zaplacic ew sie wrocic, albo pierdolic ta kasze, to staly i nie odeszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczszczszczzzz
ale wiecej razy spotkalam sie z tym,ze to to kiljencci sa gorsi, w marketeahc, biedronkach rozpierd..opankowania tych rzeczy w koszach, wiecie, rozpierdola, podra ogladnal, pierdolna a nie kupia, a potem ktos juz tego nie wezmie, nieraz sa rzeczy potluczone itd jak dziki z lasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×