pies sika pod siebie nagle leżąc, siedząc, stojąc.. co to może być?

Witam mam taki problem mam 7 miesieczna suczke ze schroniska oduczylismy ja sikania, tak nam sie wydawalo ale psinka ma czasami momety ze potrafi np usiasc na legowisku drapac sie za uszkiem i nagle wyplywa z niej strumien siuskow... tak jak by nagle pek zawor nawet nie ustawia sie do pozycji sikania tak samo jak idzie po pokoju nawet nie przykuca jak to suczki maja w zwyczaju tylko stoi leje jej sie mocz a ona sie patrzy na nas jak by sama nie wiedziala do konca ze sika... niewiem co to moze byc ale nie chce z nia pedzic odrazu do weterynaza bo boje sie ze naszprycuje ja tylko jakas chemia sciagnie kupe kasy a okaze sie ze bylo nie potrzebne. czy ktos z was wie co to moze byc lub czym jest spowodowane???

nie wiem, na moj gust to chce jej sie lac wiesz, pies sie uczy, znam takie suczki co podnosza jedna lape, bo wychowywaly sie wsrod samcow i mysla, ze tak trzeba, moze nikt jej nie nauczyl, ty wysprzatasz to mysli ze wszystko ok jest

chora jest na bank...moja tez tak miala,ale pare lat temu i ...nie pamietam co to bylo:(...ale te same objawy,sikala i patrzyla na nas swoim przepraszajacym wzrokiem...

Powinnaś iśc z nia do weterynarza , to samo nie przejdzie pewnie , może ma nietrzymanie moczu , a to tylko operacyjnie sie usuwa

może ma pęcherz chory?idź z nią lepiej do weta jak człowiek ma chory pęcherz to tez non stop lata do kibla i popuszcza

hej tez mam ten sam problem moja suczka alaskan malamute ma 6 miesiecy od samego poczatku kiedy tylko ja kupilam czyli gdy miala 3 miesiace zalatwiala sie w ogrodzie az do teraz od paru dni mam problem sika pod siebie i mam wrazenie ze nawet nie jest swiadoma tego ze sie zalatwia , potrafi siusiac na lozko kanape w miejsach ktorych spi lub gdzie badz w domu. do tego strasznie gryzie sie w miejsce intymne oraz brzuch ktory rozgryzuje do krwi . pomocy co robic.

Mam ogromny problem z 3-letnim psem. Mieszkam w bloku pies wychodzi na spacery 3 razy dziennie dodam ze na spacerach sika jak suczka i moze ze 2 razy tak jak by nie miał potrzeby zaznaczać terenu. Gdy z nim wychodzimy patrząc w oczy sika pod winda bądź w windzie. Często tez sika na własne posłanie. Gdy za karę wkładamy go do klatki gdzie ma swoje legowisko warczy i jest agresywny.Miał badania ale wszystko ok, lekarz zalecił kastrację która wykonaliśmy 3 miesiące był spokój a teraz znowu to samo. Nie mam juz pomysłów na pomoc mu czy ktoś moze cos poradzić?