Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Marsze niepodległości

Marsze niepodległości

Polecane posty

Gość Marsze niepodległości

Jednym wmówiono, że maszerując wyrażają miłość do ojczyzny i troskę o jej niepodległość. Innych przekonano, że blokując przemarsz wypełniają swój obowiązek walki z faszyzmem. Wszyscy oni zostali jednak oszukani. Każdy tłum ma swoich inspiratorów. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Podobnie i teraz nie jest przypadkiem, że po piątkowych zamieszkach czołowi politycy nie kryjąc satysfakcji przedstawiają coraz to nowe projekty ograniczenia praw obywatelskich, zwłaszcza prawa do zgromadzeń. Są one w większości bardzo perfidne i stwarzają świetną okazję dla prowokatorów - np. ze specsłużb. A oto przykłady. Donald Tusk (PO): „Musimy bez histerii zastanowić się, czy potrzebne są zmiany przepisów, jeśli chodzi o swobodę manifestacji i wyrażania poglądów. Gronkiewicz-Waltz (PO): „Służby postępowały zgodnie z prawem, które w moim odczuciu jest zbyt liberalne. 22 lata temu została uchwalona taka ustawa, po reakcji na system komunistyczny, kiedy manifestacje były zakazane i nielegalne. Jest to chyba najbardziej liberalna ustawa w Europie. Według nowych propozycji, w tym samym miejscu i czasie nie mogłoby się odbywać więcej niż jedno zgromadzenie publiczne. Chodzi o to, żeby manifestacja i kontrmanifestacja nie mogła być w tym samym miejscu. Marek Biernacki (PO): „Dla mnie to jest fatalne, jeżeli jest manifestacja i ktoś robi kontrmanifestację. (...) Po prostu jeśli ktoś pierwszy zabezpieczy pewną trasę, to nikt inny tej trasy nie powinien naruszać. To jest rozwiązanie pochodzące ze Skandynawii. Pracowaliśmy nad tym na komisji po zdarzeniach na manifestacjach (podczas Święta Niepodległości) rok temu. Mieczysław Łuczak (PSL): Powinien być zakaz kilku demonstracji w jednym czasie w danym mieście. Jeżeli jest demonstracja to tylko jedna. Zmiany należy zacząć od zaostrzenia kar za naruszanie prawa podczas manifestacji. Powinno być możliwe zdelegalizowanie zgromadzenie, gdyby pojawiła się na nim choć jedna osoba z zakrytą twarzą. Natomiast organizatorzy zgromadzeń powinni pokrywać koszty policyjnej interwencji oraz wydatki NFZ, gdyby poszkodowani np. trafili do szpitala. Te propozycje najpewniej zostaną przyjęte. Uderzy to nie tylko w dwa obozy, które dały o sobie znać 11 listopada. Uderzy to we wszystkich chcących wyrazić sprzeciw wobec obecnego ustroju. Już niebawem świat kapitalistyczny - w tym Polskę - ogarnie druga fala kryzysu. Warunki życia pogorszą się w sposób dotąd nie spotykany. Reżim właśnie na taką ewentualność się szykuje - na konieczność tłumienia zamieszek na tle ekonomiczno-politycznym. Dlatego za pośrednictwem usłużnych mediów manipulatorzy, dla których ojczyzną jest pieniądz, usiłują szczuć na siebie ludzi, którzy przecież są jednakowo wyzyskiwani. Tworzy się sztuczny podział (na „patriotów i „obrońców przed faszyzmem), przed samą manifestacją podgrzewa się atmosferę. Histeria ma usprawiedliwić w oczach opinii publicznej nadchodzące zmiany w założeniach i praktyce państwa zwanego III Rzecząpospolitą. Na ulicach stolicy można było zaobserwować znamienny fakt: Maszerujący byli tak sfrustrowani, że dali się ponieść emocjom i rzucili się w ostatecznym rozrachunku nie tyle na blokujących, co na policjantów, symbolizujących w ich oczach państwo, do którego mają tak wielki żal. Nie od dziś wiadomo, że rozmaite ruchy przedstawiające się jako „patriotyczne starają się trafić najpierw do ludzi skrzywdzonych. Jednak ostatecznie nie mają im nic do zaoferowania poza urojonym wrogiem i złudnym poczuciem wspólnoty. Dlatego coraz więcej osób, także w Polsce, porzuca tę fałszywą drogę na rzecz drogi komunizmu - ideologii, której tak samo nienawidzą przywódcy obu grup uczestniczących w marszu. Dawno już minęły czasy, kiedy w interesie burżuazji leżało utrzymanie niepodległości swoich państw. W erze międzynarodowych monopoli, owa klasa wyrzuciła za burtę sztandar niepodległości i suwerenności. I nie zmienią tego żadne gorące zapewnienia o „trosce o Polskę płynące z ust wszelkiej maści mężów, mężusiów, synusiów i żon stanu. To komunistom przypadła w udziale rola tych, którzy ten sztandar podniosą i uwolnią swe kraje od zależności wobec imperializmu i dyktatury pieniądza. Zamiast rozmaitych marszów podległości, ruch komunistyczny zaprasza do zwycięskiego marszu po prawdziwą niepodległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×