Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nulciaku

Po dwóch latach olewu ojciec chce odzyskać prawa do dziecka...

Polecane posty

Gość Nulciaku

Może jest ktoś kto był w podobnej sytuacji i mniej więcej chociaż wie, co zrobić... W zeszłym roku urodziłam synka. Będąc w 3cim miesiącu ciąży jego tatuś zniknął. Nie chciałam od niego nic-pieniędzy, pomocy, nic. Wiedziałam, że ułożył sobie życie i pozwoliłam mu żyć jak chciał, twierdząc, że poradzę sobie bez niego. Jakoś to było. Potem poznałam faceta, który kocha mojego synka jak własne dziecko, dba o niego, zrobiłby wszystko dla małego i dla mnie. Sielankę musiał przerwać ten cholerny współproducent (inaczej się go nazwać nie da), któremu się przypomniało, że ma dziecko, bo... laska go zostawiła. Dodam, że współproducent olał własnego syna, bo wolał wychowywać dzieciaka tamtej, który teraz ma go głeboko w... no. Teraz mnie szantażuje, że jeśli nie pozwolę mu się spotykać z dzieckiem od razu, to złoży pozew o odzyskanie praw. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby mały się z nim widywał, gdyby nie to, że jestem święcie przekonana, że ten dupek znowu zniknie jak tylko nadarzy się okazja. Dodam, że mój facet chce adoptować małego, a współproducent nie ma praw do niego, bo go nie uznał... Zdaję sobie sprawę, że nasze wspaniałe sądy są do tego stopnia pro rodzinne, że z pocałowaniem ręki ten palant dostanie prawa. Choćby ograniczone ale jednak. Zastanawia mnie tylko, czy jeśli młody będzie już po adopcji, czy wtedy współproducent ma jakieś szanse na odzyskanie tych praw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
"Dodam, że mój facet chce adoptować małego' powinien to zrobić jak najprędzej,by mały miał stabilizację psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
jeszcze "czy jeśli młody będzie już po adopcji, czy wtedy współproducent ma jakieś szanse na odzyskanie tych praw?" NIE A druga sprawa ,śą to tak poważne sytuacje że nie powinno być szkoda paru groszy na poradę prawną która będzie wiarygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nulciaku
No właśnie jesteśmy umówieni, ale na przyszły tydzień dopiero. Nerwy mnie zżerają do tego stopnia, że próbuję coś wybadać na własną rękę. Dzięki za odpowiedź. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ethrtjukty
Zadzwoń w czwartek do prawnika w Centrum Praw kobiet. Jest dyżur telefoniczny od 10 do (chyba) 15. Tel. 22 621 35 37. Czasami długo trzeba dzwonić bo jest zajęte, ale warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj mnie
jestem prawnikiem z dużym doświadczeniem praktycznym. Specjalizuje się w prawie rozwodowym i rodzinnym jeśli Masz pytania pisz na zapytajmnieoswojeprawo@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna życzliwa;)
Jeśli twój "współproducent" zniknął w 3 miesiącu ciązy, to zapewne nie uznał dziecka? Wobec tego najpierw musiałby wystąpić do Sądu o ustalenie ojcostwa, bo teraz nie ma wobec niego żadnych praw. Poza tym ustalenie ojcostwa, nie musi być jednoznaczne z przyznaniem pełnej władzy rodzicielskiej - może jej wcale nie uzyskać lub tylko ograniczoną (jesli ty zgłosisz zasadność takiej decyzji Sądu). Poza tym uznanie ojcostwa daje ci podstawę do wystąpienia o alimenty, także zaległe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna życzliwa;)
Poi adopcji ojciec biologiczny nie ma szans na uzyskanie jakich kolwiek praw do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Twój współproducent , zrobi co będzie chciał do uzyskania przez dziecko pełnoletności.Zależy ...co tam pogrywa między wami. Jaka jest prawda a jaką on znał. To ,że go jakaś laska olała nie spowodowałoby ,że on nagle się ....niby nie swoim dzieckiem zainteresował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje Ci
do adopcji dziecka najpierw trzeba ustalic jego sytuacje prawna, a Twoje dziecko nie ma jej ustalonej, bo ma matke, a ojca brak. co jest a akcie urodzenia ojciec nn? czy jakies zmyslone nazwisko? zeby Twoj partner mogl adoptowac dziecko to dawca spermy musi byc pozbawiony praw, czyli najpierw nalezy go ustalic... jezeli powiesz, ze nie wiesz kto jest ojcem i nawet to przejdzie, to ten wspolproducent moze Ci zalozyc sprawe o skladanie falszywych zeznan a za to nawet 3 latka bezwzgledniaka grozi. takze lepiej sie z nim po prostu dogadaj i wspolnie zalatwcie dziecku normalna rodzine. niech on sie sprecyzuje jako wpolproducent, a potem zrzeknie praw a wtedy obecny partner moze wystapic o przysposobienie dziecka. inaczej cienko to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
Ty zzniecierpliwiony,nie masz racji! Kobieta pisze że nie UZNAŁ dziecka! Nie ma do niego żadnych praw!jak chlopca zaadoptuje ktoś"obcy" nie jest w stanie ich odzyskać. I nie pisz tu czegoś o czym nie masz pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
Nie jest w stanie ich POZYSkAĆ, bo o jakim odzyskaniu mowa jeśli ich nie mial nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ja proponuje zapoznać się z Kodeksem Rodzinnym. Odnoszę wrażenie ,że Twoja wypowiedź wynika z pewnego stereotypu. Kobieta ma dziecko z jakimś mężczyzną ....bo tak chce. Natomiast mężczyzna nie ma tu nic do gadania. Kobieta chce to ma ....albo musi mieć ....a mężczyzna nie ma praw by być ojcem. Prawa ma tylko matka .....by być matką..Myślę,że zanim coś powiesz to się nad tym zastanów.. Wystarczy poczytać rożne pytania na rożnych forach internetowych .... by zauważyć nikłą świadomość i prawną i obyczajową ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nulciaku
Ech... Dzięki za rady, niestety dupek twierdzi, że adwokat napisał już pozew. Teraz jeśli go złoży, to jesteśmy ugotowani. Pozostaje mi tylko dowiedzieć się jaką najwyższą kwotę alimentów mogę od niego uzyskać i zażądać kasę za 18 miesięcy... Odpowiadając na Wasze pytania: Nie, dupek małego nie uznał. Jeśli mówimy o odebraniu praw - nie ma szans. Nie jest alkoholikiem, sadystą, gwałcicielem, nie odsiedział wyroku. Normalny obywatel, tyle, że tchórz i dupek. co najwyżej ograniczenie za długą olewkę. Co pogrywa między nami? Hm. Dla mnie wygląda to tak, że cudze dziecko już nie chce, żeby mu tatusiował, to przypomniało mu się, że gdzieś kiedyś miał jeszcze własne. Mały jest jego i on wie o tym. Proponowałam nawet zrobienie testów DNA, miałam nadzieję, że to coś do myślenia mu da, że zwątpi. A gdzie tam. Stwierdził, że chyba jestem nienormalna, że przecież widzi, że to jego. Zaległe alimenty? Proszę bardzo, choćby zaraz, a w ogóle to jestem głupia, że nie zażądałam ich od razu. Sytuacja między nami jest jasna, ja go nienawidzę, on rozumie dlaczego, ba, przyznaje się do błędu. W akcie urodzenia znajduje się imię ojca, nazwisko jest moje. Miał 3 miesiące na uznanie, nie zrobił tego. Nikt nie ma zamiaru składać fałszywych zeznań. Dogadać się... Albo będzie tak jak on chce... Albo będziemy się szwendać po sądach, czyli będzie tak jak on chce. Nie ma najmniejszych szans na to, żebyśmy wszyscy wyszli z tego zadowoleni. A już do szewskiej pasji doprowadza mnie sama myśl, że on gdzieś znowu zniknie, że narobi tylko dziecku nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
"Miał 3 miesiące na uznanie" Otóż to,nie uznal.Dziecko jest do "adopcji" Po tym co piszesz widać że miękniesz,Czyzby chodziło tylko o alimenty? Miałaś się radzić prawnika, a nie wysłuchiwać peanów jaki to mały podobny do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nulciaku
Zniecierpliwiony, jak to ojciec nie ma praw? 3 miesiące po porodzie uznaje dziecko, nawet nie pytając matki o zdanie! Jest jego ojcem, to jest i nic mu tego nie odbierze. A jeśli taki się zjawia po dwóch latach, twierdząc, że ,,potrzebował tego czasu, żeby dorosnąć do roli ojca", wychowując jednocześnie inne dziecko, no to ja bardzo przepraszam, ale to jest kurestwo, nie ojcostwo. Dodam, że on ma 30 lat, ja 23. Dwa lata, żeby dorosnąć?! Ja miałam niecałe 6 miesięcy na to i ze wszystkim bylam sama. Sorry, wiem, że się użalam teraz, ale wściekła jestem, bo nie rozumiem jak można olać własne dziecko! Zrobić mu piekło na samym starcie, bo lekko nie było, nie ukrywam, a teraz jak jest dobrze, to sobie przypomnieć, bo samemu ma się zawalony świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
"że Twoja wypowiedź wynika z pewnego stereotypu. Kobieta ma dziecko z jakimś mężczyzną ....bo tak chce" Ależ on miał szansę uznać dziecko! Nie skorzystał z niej.Przestań tutaj mącić w głowach! Osobiście znam przypadek ze ojciec uciekł jak matka była w ciąży,nie chciał uznać dziecka.Ta przyjsciu na swiat maly został zaadoptowany przez"obcego" nmężczyznę ,partnera matki.Dlaczego? Aby ten co uciekł nie miał NIGDY praw do nich.I nie ma,i nic nie może zrobić .dziecko to nie zabawka! To tyle opowieści.Jak zwykle radze zglosic sie do specjalistów a nie czytać wypowiedzi frustratów typu zzniecierpliwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
errata-po przyjściu na świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nulciaku
Nie mięknę spoko, nie dam się. Muszę tylko zdążyć, zanim złoży pozew. Prawnik dopiero na wtorek. Póki co to właśnie wymyśliliśmy, żeby się z nim spotykać dla świętego spokoju, może jak trochę zmięknie to nie złoży pozwu tak od razu, wtedy my mykniemy z adopcją. I gówno tam podobny. Skóra zdjęta z mamy i tyle. Pierwsze słowa do synka? ,,Boże, ty masz mój nos" ;) I faktycznie ma. Nie damy się. ;) A jego kasy nie potrzebowałam wtedy i nie potrzebuję teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje Ci
nie musi byc tak jak on chce. moim zdaniem przeprowadzenie teraz rozprawy jest jednak dobrym rozwiazaniem, bo w sadzie pewne sprawy uregulujecie oficjalnie - kiedy i na jak dlugo moze zabrac dziecko, lub kiedy odwiedzac. praw raczej nie ogranicza za to ze sie wczesniej nie interesowal, tym bardziej ze przedstawia gotowosc wyplacenia zaleglych alimentow. argumentem dle Ciebie jest to, ze nie interesowal sie dzieckiem, nie lozyl na nie, a przeciez mozna placic alimenty dobrowolnie, nie musza byc ustalone sadownie. ja tak mialam z tato, po rozwodzie placil na nas mamie i nam tez dawal kase, bo rozwiodl sie z mama a nie z dziecmi. dlatego mimo iz Wy sie rozstaliscie na dziecko mogl placic, nawet jak Ty twierdzilas, ze nie chcesz. poza tym jak on zalozy sprawe to poniesie koszty. lepiej to z gory ustalic niz potem np. wezmie dziecko na kilka godzin a odda po 3 dniach i powie ze ma prawo bo jest ojcem. nalezy ustalic kto sprawuje opieke nad dzieckiem i jakie jest jego miejsce pobytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. To jest jakiś cholerny cud. Współproducent nagle ni z tego, ni z owego zamilkł. Myślałam, że znowu zniknął. Nie odzywał się trochę ponad tydzień, po czym ostatnio zadzwonił i oświadczył, że on się nie będzie wpierdalać, PROSI tylko o spotkania czasem z juniorem i uwaga, hit sezonu - mały może go nazywać wujkiem. Że niby będzie przyjacielem rodziny. Prawnik stwierdził, że najlepiej, jeśli biolo uzna dziecko, później dobrowolnie zrzecze się praw, wtedy sytuacja będzie idealna. Albo jeśli zniknie znowu na Bóg wie ile. Biolo przystał na pierwszą opcję, to jest mega podejrzane, bo był taki zawzięty i w ogóle, chociaż wydaje mi się, że jeśli tylko poczuje przez chwilę pełnię praw rodzicielskich to będę znowu w dupie. Nie wiem już co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
co ci ten prawnik doradzil? pozal sie boze rada! a co jak uzna, a co jak odrazu sie ich nie zrzeknie i bedzie codzinnie chcial widywac syna? nie odbierzesz mu wtedy zadnym sposobem praw. wiec co to za rada. a czemu opcja z potajemnym adoptowaniem nie jest dobra? chyba szybsza i bezpieczniejsza bo tak ryzykujesz ze tatusiowi sie odwidzi, bo obiecywac to on se moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
niech Twój facet uzna dziecko i tyle. tak zrobiła moja koleżanka i to chyba najlepsze wyjście. ''Bierzecie dowody osobiste, odpis zupelny aktu urodzenia dziecka (jesli akt nie jest sporzadzony w tym usc, do ktorego sie zgłosicie), najlepiej żebyście byli od razu razem. I bardzo proszę uważnie przeczytać protokół, który będziecie podpisywać (oświadczacie tam,że nie toczy się postepowanie o ustalenie ojcostwa, ze inny kierownik nie odmowil przyjecia oswiadczenia o uznaniu i inne). Oświadczacie również, jakie nazwisko nadajecie dziecku - może pozostać przy obecnym tzn., Twoim. Jeszcze raz podkreślam: proszę uważnie czytać i słuchać a nie podpisywac w ciemno żebyście za kilka lat nie spotkali się w sądzie ''... "jeżeli dziecko nie ma wpisanego ojca to ojciec dziecka może wystąpić kiedykolwiek jeżeli jakiś tam ojciec został wpisany to biologiczny ma pół roku potem to już może tylko prokuratora błagać i jeżeli się uda to wystąpi on w jego imieniu (ale to ciężka sprawa) ''... " Uznanie dziecka. Zarówno uznanie dziecka jak i sądowe ustalenie ojcostwa dotyczy tzw. dziecka pozamałżeńskiego, czyli potocznie mówiąc sytuacje te dotyczą dziecka, które nie ma ojca. Uznanie będzie wskazane również w sytuacji, gdy dziecko urodziło się przed zawarciem przez rodziców małżeństwa. Uznanie dziecka jest to oświadczenie mężczyzny, w którym stwierdza on, że dane dziecko pochodzi od niego i chce, aby było uważane za jego dziecko. Uznanie dziecka jest aktem dobrowolnym, nikt bowiem nie może zmusić faktycznego ojca dziecka do złożenia takiego oświadczenia. Jest to z tego względu niezwykle doniosła instytucja, gdyż dobrowolne uznanie dziecka wskazuje na to, że mężczyzna, który je począł, poczuwa się do rodzicielstwa, z własnej woli chce, aby przysługiwała mu władza rodzicielska nad dzieckiem, co rokuje dużą nadzieję, że należycie będzie wypełniał obowiązki związane z ojcostwem. W zasadzie obowiązuje zasada, że aktu uznania dokonuje autentyczny, „rodzony ojciec dziecka. Dlatego organ, przed którym składa się oświadczenie o uznaniu, musi odmówić przyjęcia oświadczenia, jeżeli jest oczywiste, że mężczyzna, który chce uznać dziecko, nie jest jego ojcem, np. mężczyzna mówi kierownikowi urzędu stanu cywilnego w trakcie aktu uznania, iż nie jest ojcem danego dziecka albo różnica wieku między uznającym a dzieckiem jest tak niewielka, że nie jest możliwe, aby uznający dziecko spłodził (dziecko ma 10 lat, a uznający 21). Nie oznacza to jednak, że kierownik urzędu stanu cywilnego ma prowadzić śledztwo, zmierzające do ustalenia, czy mężczyzna jest rzeczywiście ojcem, bądź, co gorsza, zobowiązać potencjalnego ojca do udowodnienia, iż to właśnie on, a nie kto inny jest ojcem dziecka. Fakt braku pokrewieństwa musi „rzucać się w oczy, tak jak to zresztą zostało wskazane w przykładach. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, gdy dziecko uzna jednak mężczyzna zupełnie niespokrewniony, np. mężczyzna żeni się z samotną matką i chce uznać jej dziecko. Instytucja uznania służy przecież przede wszystkim dobru dziecka. Uznanie może być dokonane w stosunku do dziecka, które nie ukończyło jeszcze 18 lat, a także dziecka poczętego, lecz jeszcze nie urodzonego, np. ojciec dziecka poczętego jest bardzo ciężko chory i może umrzeć w każdej chwili, uznaje zatem dziecko poczęte swojej konkubiny, aby, gdy się urodzi miało już ustalonego ojca. Jeżeli dziecko zmarło przed osiągnięciem pełnoletności, uznanie ojcostwa może nastąpić w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym mężczyzna składający oświadczenie o uznaniu dowiedział się o śmierci dziecka, nie później jednak niż do dnia, w którym dziecko osiągnęłoby pełnoletność. Uznanie dziecka może być dokonane wtedy i tylko wtedy, gdy jest ustalone macierzyństwo, czyli w sytuacji, gdy znana jest matka dziecka, np. jeżeli znaleziono dziecko, dla którego nie został sporządzony akt urodzenia i w żaden sposób nie można ustalić, kto jest jego matką, uznanie takiego dziecka nie może nastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×