Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jktgchgv bn

kobiety pracujace jk sobie radzicie z obowiazkami domowymi?

Polecane posty

Gość jktgchgv bn

pracuje ok 6 godz dziennie koncze prace o 19 a jak przyjde do domu nie mam kompletnie checi zeby cokolwiek zrobic! nie mamy z mezem jeszcze dzieci. nie umiem sie zorganizowAc. jak to jest u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie poza domem nie ma co najmniej 9 godzin dziennie i jakoś umiem sie ogarnąć nie wyleguję sie do 10.00 i nie siedzę w nocy przed tv wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, jak nie masz dzieci, to obowiazkow domowych nie masz duzo. Bo i co? Sprzatanie na biezaco jak cos zabrudzisz, wieksze w weekendy, jakies proste obiady. A jesli jeszcze dodatkowo mieszkasz z partnerem, to o ile masz "normalnego" faceta, to polowe tych obowiazkow przejmuje on. Wiec, w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
sek w tym ze ja tez sie nie wyleguje i nie ogladam tv w nocy. jestesmy sami we dwoje maz pracuje n same nocki wiec jak sie kladzie spac wieczorem to trzeba byc cicho i mnie sie wtedy wszystkiego odechciewa. codzien sprzatam i co dzien jest burdel masakra:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara :)
Rozumiem cię.. U mnie to wygląda tak: Jeszcze pól roku temu byłam niezależna ,mieszkałam sama, miałam luźną pracę w fajnych godzinach i cały czas dla siebie, mogłam nic nie robić jak mi się nie chciało, laba totalna. Teraz mieszkam z narzeczonym, mam inną pracę i kupiliśmy szczeniaka.Muszę sprzątać,gotować,prać,prasować,ciągle sprzątać po szczeniaku,co chwile go wyprowadzać na dwór, wcześnie wstawać do pracy,same obowiązki, zmiana 100%. Czasami nie mam sił na nic i nie ogarniam się ze wszystkim a jeszcze wypada żebym była zawsze zadbana i zadowolona... Nie wiem jak dam radę kiedy do tego dojdzie dziecko bo ja już padam na pysk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
moj maz jest teoretycznie czystym fcetem sprzata po sobie tyle ze dla niego sprzatanie polega na odkurzeniu i starciu kurzy. a jak u was z facetami?? sprzataja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam teraz powazne pytanie. Brzmi ono nie "dlaczego zwiazalyscie sie z leniwymi syfiarzami", bo sadze, ze ci syfiarze maja jakies zalety ;-) Ale chcialabym wiedziec, czemu godzicie sie masochistycznie na ten stan rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
szczesciara ja mam dwa psy i kota. po nich najwiecej sprztania. jak wracam do domu to nie umiem tego zorganizowac codzien to samo ale jak sie wzielo zwierzaki to sie trzeba teraz meczyc ze sprzataniem po nich niestety tylko jak to zorganizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
A na czym jeszcze polega sprzatanie? Chyba nie szorujecie okien i dywanow 3 razy w tygodniu? Spedzajcie wiecej czasu poza domem (rowery, bieganie, spacery itp), to mniej bedzie sie brudzic. Mi szkoda byloby zycia na sprzatanie kilka razy w tygodniu. Szybki obiad w pol godziny i jak nie ma sie dzieci, to nie ma zadnych innych obowiazkow domowych. Gotowanie obiadow i sprzatanie raz w tygodniu oczywiscie z mezem/partnerem na zmiane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
u mnie to jest tak ze moj facet uwaza ze jest pedantem a ja balaganie tylko ze on sprzata po lebkach i mnie to wkurza! najlepiej pod dywan;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
gdybym sprztala raz w tyg to bym zyla w syfie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beauty----spa---
Ja mam dziecko, męża, psa i działalność gospodarczą, i muszę przyznać, że nie radzę sobie. Nic nie jest po mojej myśli. Baby do sprzątania nie zatrudnię nigdy, na pracownika nie ma jeszcze potrzeby. Obiady staram się robić codziennie, dziecko zawieźć i przywieźć, później basen, albo angielski, pies jest wredny dla mnie ostatnio, bo czuje się samotny, zakupy to dla mnie tragedia, a najgorsze jest wymyślanie: co tu jutro ugotować. Oddałabym majątek za cenne porady, jak wszystko to pogodzić ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara :)
Czekam aż przestanie sikać gdzie popadnie to trochę energii wtedy zaoszczędzę na co innego,od wstawania wcześnie ciągle jestem śpiąca ale zamiast wypocząć obowiązki czekają.Mój facet jest tylko w weekendy i twedy zmywa naczynia bo wie że tego nie lubię i przejmuje część obowiązków co do psa ale na tym się kończy,reszta należy do mnie... takie życie kobiet :( Ale dziwne jest to że mimo wszystko szczęśliwa jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
beuty spa moze planuj jadlospis na caly tydz kup wszystko raz w tyg. a jesli chodzi o sprzatanie to niech facet pomoze troche. a dzieci nie moze odbierac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
generalnie facet mysli ze jak przynosi kase do domu to jest ok. a kobieta musi kase do domu przyniesc sprzatac gotowc i jeszcze byc piekna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beauty spa, mam podobnie, mam meza, dwojke dzieci, prowadzimy z mezem dzialalnosc, od rana ogarniam dzieciaki do przedszkola ( w miare szybko i sprawnie to idzie) odwoze dzieciaczki do przedszkola ( jakies pol godziny w obie strony) pozniej szybciutko na zakupy, ogarniam liste zakupow ( w miare spokojnie i bez nerwow) dzieciaczki sa w przedszkolu wiec luz, zawoze zakupy do domu i lece do firmy, moze jest mi latwiej bo jezdze samochodem, z psem nie mam problemu bo biega w ogrodzie caly dzien, zalatwiam firmowe sprawy i wracam do domu, maz jest od rana w firmie, wracajac zabiera dzieciaki z przedszkola, jemy razem, wieczorem mam z godzinke dla siebie, na ksiazke, na spokojna herbate itd, wtedy maz psedza czas z dziecmi, i wieczorem mamy chwile dla siebie, oczywiscie nie zawsze jest tak kolorowo, czasem jest haos, ale na ogol nie ma tragedii, a jak babcie zjada to jest bajka i nawet udaje nam sie do kina isc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie umiem sie zorganizowac
w sumie, moze nie to, ze nie umiem...ale nie chce mi sie... pracujemy od pon do pt do 16. po pracy, zanim zrobie obiad to jest 17, potem jakies zakupy czy cos, jest juz wieczor, wiec chce odpoczac po pracy a nie sprzatac. w zwiazku z tym na weekend mam mase roboty- pozmywac gary z calego tygodnia, odkurzyc, pozmywac podlogi. moglabym zmywac na biezaco, ale nie chce mi sie. leniem jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
tak niestety jest ze z pracy czlowiek wraca wypompowany i chce odpoczac. nie kazdy potrafi sie zmusic do tego zeby wszystko zrobic. ja podziwiam ludzi ktorzy sa tak zorganizowani. swoja droga ciekawe jak oni to robia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja gotuje bardzo proste rzeczy, a od czasu do czasu gotowe pierogi. Robie tez obiad na 2 dni i odgrzewam albo od razu 10 kotletow schabowych i zamrazam - pozniej obranie ziemniakow to 5min, po drodze do domu zakup surowki i juz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko jest sie zorganizowac, ja np non stop chodze z zegarkiem wszystko wedlug zegarka, to tez jest meczace, non stop z telefonami, bo wydzwaniaja kontrachenci, tu szybko tam szybko w wieku 40 lat bede miala zawal he :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beauty----spa---
Nie mówię, że nie pomaga, jednak w domu, same wiecie jest masę obowiązków, facet tego nigdy nie zrozumie, ja je robię mechanicznie, a mąż zrobi i oznajmia, że zrobił. Ostatnio cały tydzień mu oznajmiałam: zrobilam obiad, przyniosłam drzewo, zamówiłam węgiel, uprasowałam łachy, wstawiłam pralkę...trochę się zdziwił, ale dalej jęczy, że zmęczony i wogóle. Jesteśmy razem 7 lat, także na reformy nie mam już siły. Ogólnie nie mogę narzekać na niego, ale do k...y nędzy, niech się weźmie za robotę. Trochę mnie nakręciłyście i zaraz chyba wparuje do salonu z awanturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
calluna usmazone zamrazasz? zlota rada wyprobuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna ma racje, jesli brakuje wam czasu, jednego dnia zrobcie cos co zabiera go duzo, a drugiego skroccie ta czynnosc, dobrze napisala o tych obiadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beauty bardzo dobrze ze czegokolwiek wymagasz od meza, ja jakbym nie wymagala to bym pewnie nawet dzieci nie miala :) powaznie, dla mojego mezulka to wszystko bedzie w odpowiedznim czasie, albo nie zajac nie ucieknie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktgchgv bn
biedny ten facet bedzie:) moze nie chodzi o klotnie tylko o to ze facet sie dziwi po czym jestes zmeczona?? moja ma sile po nocy przy aucie dlubac le jak obiad zrobic to zmeczony nagle albo rolete naprwic czy cokolwiek wszystko rozumiem ale jakis podzial musi byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie ze usmazone ;-) ale nie na brazowo. Rano przed wyjsciem do pracy je wyciagam i w lodoweczce spokojnie sie rozmrazaja. Ja staram sie w miare zdrowo odzywiac, ale jesli Wam nie zalezy, to makaron + sos z paczki tez jest szybkim daniem (np. bolonski, a zeby byl smaczniejszy, to dodaje do goracego plaster zoltego sera). Zamrazam tez takie dziwne rzeczy jak juz usmazona cebulke i pieczarki, gotowe sosy (bez smietany), golabki, nadziewane papryki... nie wszystko daje sie mrozic, ale wiekszosc tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beauty----spa---
do doświadczonych: dajcie mi listę konkretnych dań, tak, żebym mogła jutro pojechać na zakupy i mieć je z głowy na cały tydzień. Wydrukuję sobie i jutro ją wdrożę w moje skomplikowane życie:) Uwielbiam takie babki, które sobie ze wszystkim radzą. Samochodem oczywiście "władam", także możecie mi podać nawet nazwy supermarketów. Zazwyczaj robię zakupy w MarcPolu i Kauflandzie, warzywa i owoce w warzywniaku. Plisssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×