Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koleżanki,przyjaciółki

POwiedziłam mężowi to co czuję a on...

Polecane posty

Gość koleżanki,przyjaciółki

POwiedziałam męzowi, że jeśli bede sie z nim kochać nie dlatego że tego chce tylko dlatego że tego on potrzebuje to nie bedzie mi to sprawaić przyjemnosci. A on: "Eh te twoje zagrywki psychologiczne", mówię to nie psychologia to życie i moje prawdziwe odczucia. Nie chce udawac orgazmu,(tak jak robi to mase kobiet tylko po to zeby zadowolic swojego faceta) nie chce sie kochac tylko dlatego, że on potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenus03
przesadziłaś, zachęcasz go do zdrady!!! Pamiętaj że to facet... i jeśli z tobą nie rozładuje swoich potrzeb to z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzata 123678
No, Twój mąż powinien się trochę bardziej postarać, ale chyba ma w dupie Twoje uczucia. Najważniejsze by on był zadowolony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
Nie to lepiej wystawiac dupe kiedu mu sie zywnie spodoba i modlisc sie kiedy skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
A co jesli bym miała porblemy zdrowotne i niemoglabym sie kochac przez 6cy jesli by mnie zostawil to znaczyz e mnie nigdy nie kochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wenus03 przesadziłaś, zachęcasz go do zdrady!!! Pamiętaj że to facet... i jeśli z tobą nie rozładuje swoich potrzeb to z kimś innym. a co to jakiś szantaż?:P jak nie umie wczuc się w potrzeby partnerki ona tez moze to spełnic w innym miejscu :classic_cool: to działa w obie strony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenus03
Dziwne myślenie i czarno to widzę, my kobiety mamy inny charakter i możemy żyć bez sexu przez jakiś czas, facet niestety nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenus03
Co innego problemy zdrowotne- to juz siła wyższa!! a co innego oziębłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Co innego brak sexu z choroby... myślę, że dla faceta sprawa jest jasna wtedy. Ale wymigiwanie się ciągłe (?)od sexu raczej nie wróży związkowi najlepiej. Bo oznacza brak pasji, namiętności. A te obok miłości i przyjaźni są podstawą związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hrabiniaBrunświku---> normalny dojrezały facet po usłyszeniu takiej inbformacji od swojej partnerki przez moment zastanowiłnby sie jak sobie z tym poradzic?? a tekt typu "psychologiczne zagrania" raczej rozwala to co sie nadwątliło niż poprawia dany stan rzeczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać facet nie ma ochoty nic zmienić skoro stosuje chwyt odwrócenia problemu poprzez jakis wypróbowany tekst dzieki któremu kobieta ma poczucie winy ze to z jej powodu takie problemy :classic_cool: Ja bym mu po takim tekscie odpowiedziała że tłumafcyc sobie to moze jak chce i to jest jego problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
tez tak mi sie wydaje, kochamy sie zadko przed okrsem lub czasamiw srodku cyklu mam takie "chcice ze sie na niego rzucam i wtedy uwielbiam ten stan upojenia" ale kiedy jestem spiaca zmeczona to poprstu nienawidze wrecz zygac mi sie chce i to nie w przenosni tylko doslownie. Rozwazam wybranie sie do sesuologa, ale sadziłam ze takie rozwiazanie podpowie partner albo chociaz porozmawia ze mna na ten temat, postara sie znalesc rozwiazanie itp. chyba nie na tym polega milosc i zwiazek ze on tylko bierze a ja daję i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
rzadko zjadłam r

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele dziewczyny
dokładnie v34 - kobieta komunikuje partnerowi, że nie ma ochoty się z nim kochac , a on zamiast się zastanowić dlaczego ( bo przeciez to nie może być jego wina:D ) to odwraca kota ogonem. myslę, że nie tylko o tym autorka z partnerem nie potrafi pogadać - problemy sie pewnie będą nawarstwiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
Ja nie to ze nie potrafie, ja mu mowie otwarcie o wielu rzeczach to on nie chce i nie potrafi o tym rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawde komunikacja z facetem polega na krótkich treściwych informacjach bez wdawania sie w dyskusję. Kiedy wdajesz sie w dyskusje stajesz sie narażona na zrzucanie na ciebie czesci odpowiedzialności, a przeciez to tobie przeszkadza dana sytuacja jemu jest z tym dobrze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenus03
A potem płacz że zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
POwiedziałm mu o tym nie po to zeby go dobic tylko zeby mnie zrozumiał i postarał sie rozwiazac wspolnie ten problem. Nie chciałam go oszukiwac i udawac och jak mi dobrze i cudownie skoro jest inaczej. Im czesciej bede robic to pod presja tym mniejsza bede miała ochote( bo myslac o seksie bede miała w glowie wizje sytuacji w ktorej nie bylo mi przyjemnie)A jesli bede miała zakodowane tylko te emocje ktore opisałam wczesniej , czyli to takie upojenie i tą taka chcice to wtedy na sama mysl bedzie robic mi sie mokro. Im wiecej niedostepnosci tym ja nabiera wiekszego apetytu, nigdy nie lubiałam nachalnosci, gdy byłam panna uwielbialam zdobywac facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
Jestem tego swiadomoa ze moze mnie zdradzic jak najbardziej jestem tego siwadomo, ale jelsi on nie zrozumie mojej osoby ja tez moge go zdradzic bo znajde sobie partnera ktory bedzie dla mnei wsparciem Nie ukrywam ze juz sie paru pomocnikow znalazło. Kiedy maz mnie nie wspiera oni mnie zawsze wysłuchaja. Ale ich nie kocham a jego tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] wenus03 A potem płacz że zdradza... zdradzaja nawet ówczas kiedy kochaja swoje zony i mają udane zycie erotyczne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanki,przyjaciółki
v34 to fakt pewien kolega mi kiedsy powiedział facet ma instynkt zwierzecia musi zdobywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj. gora widze problemow w tym zwiazku. a wystarczy sobie uswiadomic ze cialo kobiety nalezy po slubie do meza. a cialo meza do zony. to maz rzadzi w zwiazku, i ma obowiazek szanowac zone. ani jedna ani druga strona tu nie przestrzega Prawa dlatego moga byc klopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie jak mozecie mowic ze facet to zwierze?? heloł zastanowcie sie!! to taki sam czlowiek jak kobieta ma swoje uczucia. jest tylko inny dlatego zeby wzajemnie mogli sie uzupelniac. kobieta chce zeby facet ja rozumial a sama nie ma ochoty wysilic sie zeby zrozumiec faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Ale jak on ma rozwiązać problem polegający na różnicy Waszych temperamentów być może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze sobą
"Rozwazam wybranie sie do sesuologa, ale sadziłam ze takie rozwiazanie podpowie partner" - jeżeli masz świadomość, że potrzebujesz seksuologa, dlaczego nie zaczęłaś od niego. Swoją frustrację przerzuciłaś na swojego faceta. I spieprzyłaś wszystko zanim zaczęłaś naprawę. "mam takie "chcice ze sie na niego rzucam i wtedy uwielbiam ten stan upojenia"" - dlaczego mając takie chcice, nie bierzesz pod uwagę takich samych chcic partnera? Czy rzucając się na niego, tak jeszcze w locie uprzejmie pytasz, czy nie ma przypadkiem w momencie twojego lotu w jego stronę, podobnej chcicy? Kawał sukinsyna z tego faceta. Dobrze mu wygarnęłaś. Dobiera się do ciebie jak ma na to ochotę, pomimo, że nie rzucasz się na niego. Sukinsyn. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelek polelek
To co mu powiedziałaś to to, że nie czujesz już pociągu do niego. Jeśli kobieta wprost mówi takie rzeczy facetowi to jest to czerwona lampka dla faceta. "Im wiecej niedostepnosci tym ja nabiera wiekszego apetytu, nigdy nie lubiałam nachalnosci, gdy byłam panna uwielbialam zdobywac facetów. " - Trudno powiedzieć czy to Twoja bogata przeszłość, ale przez te słowa nasuwa się podejrzenie, że myślisz o tym aby zacząć mu rogi przyprawiać o ile już tego nie robisz. Seksuolog nic nie pomoże dopóki Twój facet nie stanie się bardziej męski, stanowczy, dominujący i uwodzicielski. Być może przyjął Cię już za pewnik i zrobił się w tym względzie leniwy. Znając życie nie odbierze Twoich słów właściwie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Cudowna teoria... a gdy tymczasem on chce 27 razy w miesiącu, a ona nie chce 25 razy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelek polelek
Powiedziałbym nawet, że to wielki czerwony kogut dla faceta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×