wlasciciel sklpeu spozywczego - dobry kandydat?

spodobał mi się wlasciciel osiedlowego sklepu spozywczego tylko zastanawiam sie czy taka osoba duze ma dochody z tego? i oznacza to ze nie skonczyla zadnej szkoly wyzszej? czeto ten facet tam jest, uklada cos, gada z pracownikami nie wiem czy warto zawracac sobie nim glowe

tacy goscie sa czesto kobieciarzami

nie tylko zla ale zupelnie pusto masz w glowie.

jak sadzicie? pytam powaznie bo nie oszukujmy sie status spoleczny ma znaczenie

wyjdź za kartofla

prosze o powazne opinie jak myslicie skonczyl taki gosc porzadna szkole?

a duży ten sklep? bo jak mały to pewnie nie zarabia wiele

nie za wielki sredni sa tam warzywa owoce napoje dzial miesny mrozonki i slodycze taki misz masz osiedlowy a zatrudnia 3 panie

i inne duperele jak to w sklepie spozywczym

a Ty co masz do zaoferowania? Jaki biznes prowadzisz? Pewnie kolejna studentka pedagogiki na wyższej szkole gotowania na gazie i traktuje wszystkich z góry

jestem studentka ale na dobrej uczelni i nie jest to pedagogika dlatego zalezy mi aby facet tez byl rozgarniety mial skonczone studia a taki gosc prowadzacy sklep nie wiem czy w ogole mozliwe ze sie doksztalca i o to pytam

to idz i zapytaj go wprost -jakie ma walory : wyksztalcenie, kursy specjalizacyjne, czy wynajmuje lokal, czy ma kredyty, czy poplacone faktury .Powiedz, ze szukasz dobrego utrzymanka dla siebie i warunek musi byc wyksztalcony , bo fizoli nie lubisz i brzydzisz sie nimi. Recze , ze wskaze Ci drzwi swego warzywniaka. Az mnie swierzbi reka, by Ci przygrzmocic w tylek .

myslicie ze taki gosc sie dokształca? pytam o to czy jesli ktos zaklada sklep spozywczy to znaczy ze nie jest zbyt inteligentny

czyli nic nie osiągnęłaś w swoim życiu jeszcze a od innych wymagasz :D i najważniejszy jest papierek a nie to, co w głowie. współczuję Ci, musisz mieć bardzo smutne i samotne życie

to nie jest tak ze sie brzydze ludzmi pracujacymi fizycznie ja po prostu nie chce takiego na meza a juz jestem w takim wieku ze musze go szukac

Ty nie chcesz takiego na męża.. a inni to lecą na Ciebie, że hej! kolejki się ustawiają za taką dobrą partią jak Ty

pani inżynier skad takie wnioski ze nikt na mnie nie ''leci'' i ze jestem smutna i samotna? leca ale wlasnie takie partie bez ambicji a wpadl mi w oko wlasciciel sklepu i tez zastanawiam sie czy przypadkiem on nie jest taki jak ci ktorzy na mnie leca czyli bez kasy bez perspektyw ledwo wiazacy koniec z koncem....

i czepiasz sie braku moich osiagniec zawodowych a jeszcze nie mialam szansy sie wykazac bo studiuje, ale jestem ambitna na wakacjach pracuje itp. dlatego zalezy mi aby druga osoba tez byla na poziomie

a powiedz mi, co Ty masz do zaoferowania drugiej osobie? bo póki co to TYLKO studiujesz więc żaden wyczyn

Sama jestes zerem bez ambicji skoro robisz zakupy w wieśniackim sklepie osiedlowym. Ja kupuję tylko w najlepszych delikatesach w centrach handlowych albo w zagranicznych marketach internetowych. Weź się ogarnij, na osiedlu nigdy nie spotkasz nikogo sensownego.

siebie :) umiem i bardzo lubie gotowac, potrafie zajac sie domem, kocham dzieci i zwierzeta nie jestem leniwa

tja jasne chodze tam jak czegos zapomne kupic w almie :P ha! wrocmy do tematu

właściciel sklepu spożywczego może mieć nawet wykształcenie wyższe, a skoro podjął się prowadzenia dział. gosp. znaczy, że facet jest zaradny. Kokosów z tego nie ma,a le biedy też nie klepie - inaczej opłacałoby mu się pójść do pracy. Myślę, że ok. 4000 wyciągnie na rękę.

4000 a może i więcej...

a rozmawiałaś z nim? był jakiś kontakt? a co takiego zrobił, że zwrócił Twoją uwagę?

matko boska, chroń tego faceta przed takim pustakiem!!!

bo mnie wkurzają tacy ludzie jak Ty. nic nie osiągnęłaś w życiu a na innych patrzysz z góry. lepiej poszukaj wśród studenciaków będących na utrzymaniu rodziców swojego księcia z bajki 'na poziomie' :D zakładając tak durne tematy na Kafe sama pokazujesz, jak niski poziom reprezentujesz

pierwszy raz jak mnie zobaczyl to usmiechal sie do mnie byl wtedy w magazynku :P pozniej przychodzlam tam po drobne rzeczy mieszkam tu od niedawna a on nie zawsze jest w sklepie raz mnie obslugiwal i tez sie usmiechal tak inaczej niz jak do klientki :P ale co najlepsze nie znal cen towarow i pytal jakiejs tam babki pozniej znowu tam poszlam i pomagal mi wybrac warzywa byl troche speszony

pani inzynier nie bulwersuj sie jestem skromna i ulozona dziewczyna bez obaw nie chce aby kupowal mi ciuszki itp. chodzi o to ze szukam meza i zalezy mi aby ta osoba byla w stanie utrzymac dom :)

głupia jesteś jak but. wszyscy, ktorzy prowadzą swoją firmę, nawet sklepik spożywczy, mają z ciebie polewkę! Dużo takich ludzi jest po studiach i z magisterką nie zwykłym licencjatem, lepiej pracować na siebie nawet fizycznie jak to określiłaś debilnie, bo machanie łopatą można do tego zaliczyć niż być u kogoś niewolnikiem za mniejszą w dodatku kasę, żal mi cię.