Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość galaretkazowocami22

targujecie sie w sklepach???????

Polecane posty

Gość galaretkazowocami22

nie raz bylam swiadkiem jak komus w tzw ,,zwyklym sklepie'' kupując np buty wycenione na 200 zł udało się wytargować 20 zł mniej, ja mam niestety opory, a wy potraficie sie targować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, wydaje mi sie to wyjatkowo irytujacym zachowaniem. Moze gdybym kupowala cos w Egipcie, targowalabym sie. W Polsce mam wrazenie, ze takie osoby zachowuja sie niekulturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbm28
nigdy się nie targuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
ja też się nie targuję, jakoś tak mi się to wieśniacko kojarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Dla mnie to by bylo ponizenie sie targowac. Jak kogos stac na buty za 200 zl i sie jeszcze targuje to po co takie kupuje skoro niby biedak? Przeciez sa sklepy z butami za 20-40 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papla666
Zdarzyło mi się np. kupując lodówkę- była zarysowana, utargowałam 200zł. Spodnie dla malucha były bez guzika- kupione 15zł taniej. Jesli kupuję coś nie przecenione o pełnej wartości, to nie marudzę. Wybór sklepów jest duży...ale mam kogoś w rodzinie, kto targuje sie wszędzie. Aż wstyd...pomimo tego, że czasem sporo uszczknie pieniędzy...Ja nie mam takiego tupetu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala ma kota....
wieśniary to wy jesteście, na "zachodzie" to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie raz przy zakupach zabrakło 1 grosza, powiedziałem sprzedającej że za 5 minut odniose ten 1 grosz a ona mi powiedziała że nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papla666
Podobno...normalne zgadza się. Ostatnio czytałam w jakiejś gazecie, że już nawet u nas w sklepach sprzedawcy nie mają sztywnych cen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinaazzzz
Według prawa konsumenta mamy do tego prawo. Chodź przyznam że nigdy mi się w sklepie nie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papla666
Mi się zdarzyło z kolei nie dopłacić grosza, wstyd, ale zapomniałam o tym. Za kilka dni ekspedientka odliczyła mi od reszty wspomniany grosz...Nie zbiedniałam, ale żeby być aż tak skrupulatnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galaretkazowocami22
właśnie podczas szkolenia z negocjacji pan prowadzący zachęcał nas do negocjacji cen stąd też moje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
no wiadomo, że nikt nikomu tego nie zabroni, tyle, że zależy od sklepu, bo jakaś tam pani kasjerka z ccc to chyba ma, za przeproszeniem, gówno do powiedzenia w kwestii ceny butów, czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahas
Jak kupuję w jednym sklepie więcej rzeczy i wydaję większą kwotę to zawsze pytam czy w związku z tym dostanę rabat. Kiedyś za czasów studneckich pracowałam w drogim, eleganckim sklepie i ludzie nadziani zawsze się targowali. Nie jest to dla mnie nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuję w salonie optycznym
i mnie wkurwia jak się ludzie targują. ceny nie ja ustalam, mam z własnej kieszeni dokładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbb
wszystko zalezy od sklepu i okoliczności.Jak kupuje hurtem w markowym butiku parę rzeczy za spora kwote to pytam grzecznie, czy moge liczyć na jakiś bonus i z reguły go dostaję.Na zachodzie to prawie norma, ludzie znacznioe lepiej sytuowani od przeciętnych polaków nie maja oporów w tym temacie a u nas to wciąz jakieś zaściankowe kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
"ja pracuję w salonie optycznym i mnie wk**wia jak się ludzie targują. ceny nie ja ustalam, mam z własnej kieszeni dokładać? " no właśnie ja tak samo pomyślałam... dlatego targowanie się w sklepie jest dla mnie nie na miejscu, bo co biedny sprzedawca ma do powiedzenia. Co innego na jakimś targu, ale tam też tego nie robię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
ale nie mylcie rabatów z targowaniem się... co innego kupować 5 rzeczy i PYTAĆ o rabat, a co innego targować się żeby tylko ktoś zbił z ceny o parę złotych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahas
Dokładnie wstyd przed targowaniem się wynika z kompleksów. Kupuje taki osobnik buty za 400 zł i nie zapyta o rabat na drugie bo jeszcze sobie sprzedawczyni pomyśli, że go nie stać. Ludzie, którzy mają kase nie mają takich obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahas
"ale nie mylcie rabatów z targowaniem się... co innego kupować 5 rzeczy i PYTAĆ o rabat, a co innego targować się żeby tylko ktoś zbił z ceny o parę złotych " Dla mnie nie ma tu żadnej różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale targowanie sie to nie pytanie o rabat. Co innego - gdy pytasz, czy sa jakies znizki przy zakupie np. 10 sztuk i jesli ktos powie, ze nie - odchodzisz. Niz namawianie sprzedawcy, zeby obnizyl, udawanie, ze odchodzisz, odgrywanie scenek, szantazowanie, namolne prosby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w niemczech to norma
tam pracownicy sklepu moga zejsc czasem pare euro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
@Calluna79 dokładnie - dla mnie to też ogromna różnica. O rabaty przy zakupie większej ilości to chyba każdy pyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuję w salonie optycznym
ja miałam taką klientkę, która po obliczeniu wszystkiego stwierdziła, że źle policzyłam i czy bym jeszcze raz nie obliczyła. no myślałam, że zwariuję :P rozumiem, że nie każdego stać żeby wydać 400 zł na okulary ale co ja mam do tego? jak mi się w kasie zgadzać nie będzie to będę musiała dołożyć z własnej kieszeni bo szefa to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilalli
ja tam zawsze pytam o rabaty przy kupnie sprzętu agd/rtv, sprawdzam ceny u konkurencji i pytam w innym sklepie czy zrobią mi lepszą cenę niż u konkurencji:) zawsze coś w ten sposób wytarguje. ale wydaje mi się że większość tak robi. W innych sklepach się nie targuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terelemorelelelelele
pracuje w sklepie (sieciowka) odziez. mamy rzeczy ktore sa przecenione szczegolnie po sezonie,przychodza klientki ktore robia zakupy na 800zl i nie pytaja nawet o rabat a te ktore robia zakupy za 100zl wymagaja abysmy udzielily rabatu a jak nie to robia poprostu awanture w sklepie,jak im nie wstyd? a do tego torby w ktore pakujemy zakupy kosztuja 49gr sa porzadne papierowe z raczka...czasami ludzie potrafia podniesc na nas reke bo proponujemy torbe za taka kupe kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak kupujecie sprzęt
to się nie targujecie? Ja tam zawsze się targuje jak kupuje coś większgo - lodówkę, pralkę, tv, czy coś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terelemorelelelelele
zawsze mozna zapytac o mozliwosc negocjacji ceny ale grzecznie a nie sie rzucac jak ryba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×