Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !

wolanieopomoc

Polecane posty

Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !

wolam o pomoc, doslownie...nie mam juz sily. JEstem z chlopakiem ponad rok, przez ten caly okres on ani razu z wlasnej woli mnie za nic nie przeprosil ! nie wspominam juz o kwiatku i osobistych przeprosinach - w moich marzeniach chyba, chociaz wydaje mi sie ze mial za co. Okazji ku temu mial mnostwo. Wieksze, mniejsze przewinienia. Przewaznie klamstwa (wie ze nienawidze). nawet przez glupie gg nie umie przeprosic. Probowalam na wszystkie sposoby: placzem, grozba, szantazem, blagalam nawet.. blagalam zeby mnie przeprosil, zeby sobie uswiadomil ze nie jest idealny! zeby zrozumial ze tak sie nie traktuje dziewczyny. Przy kazdej sytuacji bylo tak, ze mowilam mu co zrobil zle, wystarczyloby zeby mnie przeprosil albo powiedzial dlaczego on uwaza ze nie mam racji. a on sie po prostu OBRAZAL i to ja musialam sie odzywac i przepraszac nie wiadomo za co zeby ze mna w ogole rozmawial :( i to nie jest tak ze jestem jakas kaprysna dziewczynka, po prostu oczekuje ze jak cos zle robi to przeprosi , nikt nie jest idealny, ja go przepraszam zawsze, patrzac prosto w oczy ! kilka dni temu zerwalismy ze soba, on zerwal ze mna bo mial dosc moich "monologow" tego ze pisalam ze jest mi przykro smutno z powodu jego zachowania itp itd, nigdy nie moglam z nim o tym rozmawiac, nie odzywal sie wiec to byly monologi, jedynie na koniec pisal ze nawet nie czytal tego wszystkiego co pisalam. Mial dosc, zerwal. Dalismy sobie ostatnia szanse wczoraj, a dzisiaj co ? kolejne jego klamstwo...i to perfidne klamstwo, bo w sprawie o ktora pytalam go wczoraj z 5 razy. bylam wsciekla, ale napisalam tylko ze mnie zranil, przykro mi bardzo i czekam na jego krok, skonczylam rozmowe. nie wiem czego oczekiwalam, mam marzenie od roku zeby stanal w moich drzwiach z kwiatami i przeprosil ze jest taki i mnie rani:-) czekalam czekalam a on po kilku godzinach odezwal sie w jakiejs innej sprawie, zero nawiazania do tematu, zadnej skruchy nic.. powiedzialam ze mam tego dosc, przez niego do psychiatry trafie, czuje sie bezsilna, nieszanowana, czuje ze wszystko co robie nie ma sensu, nawet sila mu niczego nie uswiadomie! :-( a on sie obrazil... nie wiem o co, powiedzial ze idzie na kolacje " pa". tak skonczyl nasza rozmowe.. troche dlugie, wiem... nie wiem co robic, mam dosc zycia, czuje ze nie mam na nic wplywu, na chlopaka ZADNEGO... tyle razy psul relacje miedzy nami i to zawsze ja przepraszalam, inaczej zerwalby ze mna ! to jest moze zalosne, ale kocham go :( nie wyobrazam sobie zycia bez niego. on o tym dobrze wie. a on... rani mnie. przez niego nienawidze sama siebie...nie umiem z nim zerwac, znajac zycie to jak napisze ze to koniec to on powie ok, pa. PRosze... prosze, doradzcie mi cokolwiek, jak do niego dotrzec ! PRosby nie pomagaja, krzyk tez nie, nawet jak pisze ze mnie zranil to on ma to gdzies.. co mam zrobic, zwariuje przeciez :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martiiiiniii
uciekaj jak najszybciej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello_kitty00
rzuć go mimo że go kochasz. I nie odzywaj się nie smutaj pokaz że nie boli cię to i zobaczysz wtedy czy wróci. Nie daj się tak znęcac psychicznie. Sama przez takie coś przechodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
nigdy nie bylam w takim stanie, mam ochote go zabic :-( za to jak mnie rani caly czas !nienawidze go i go kocham ! mam ochote pojechac do niego wygarnac to wszystko i go uderzyc ! powiedzialam mu to przed chwila, do jakiego stanu mnie doprowadzil... nic, zero reakcji, dla mnie odpowiedz jest tylko jedna, albo on nie jest normalny, albo mnie nie kocha, !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
albo to i to.. dla mnie najbardziej prawdopodobne ! Kiedys nie bylam taka zla ze mnie nei umie przeprosic, pol roku sobie wmawialam ze przyjdzie z czasem. Bylo idealnie wtedy, wszyscy mowili mi jak milosc na mnie dziala ze promienieje itp.. odkad zaczely sie problemy sa ciagle klotnie.. wiecznie zdenerwowana, nie mam sily na nic, nienawidze siebie zycia, nie wierze z bedzie dobrze nie mam juz zadnych marzen nawet ! on o tym dobrze wie i nic nie robi, czy on jest bezduszny ? nawet jakby mnie nie kochal, to ze zwyklej ludzkiej dobroci moglby przestac mnie ranic ! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
nie sluchaj tych co pisza ze masz go zostawic. tez mam takiego faceta. oni juz maja poprostu taki sposob bycia. moj robi tak samo ale zesrany za mna jest za przeproszeniem tak ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
to ci zazdroszcze, poniewaz moj w ogole nie okazuje ze mu zalezy :-( jak jestesmy sami,.. sa takie chwile, widze (wydaje mi sie?) ze on naprawde mnie kocha, ale przy znajomych itp, nigdy.. nawet nie chodzi o to.. tylko ze jak napisze ze mam dosc to jest koniec, to on mowi "to pa". i nic , jak nic nie zrobie to bedzie po prostu koniec, nigdy o mnie nie "zawalczy", zreszta powiedzialam mu to dlaczego on nigdy o mnie nie walczy i czy mysli ze jestem z nim i zawsze bede to mnie po prostu wysmial :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się, że tak się stało. Moja siostra miała podobną sytuację, nigdy jej nie przeprosił, gdy tylko podejmował temat mówił, żeby go nie męczyła. I nie daj Boże żeby jemu coś powiedzieć, bo obraza majestatu na całej linii.... Dziś mają 2 dzieci, są 2 lata po ślubie i chyba niestety tak skończy się ich małżeństwo:( Nie daj sobą dziewczyno pomiatać, szanuj się i nie bądź z tym chamem, bo potem będziesz płakać do poduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
i czyja to jest wina? czy on ma problemy z soba, czy moze ona nie jest kobieta jego zycia ? jak sobie poradzic z czyms takim, jak uswiadomic takiemu chlopakowi jak to wyglada.. kiedys nawet stworzylam watek specjalnie dla niego, opisalam sytuacje, kilkanascie osob mnie poparlo.. pokazalam mu to a on... wysmial mnie. wiem, to bylo zalosne z mojej strony, ale mialam zwatpienie wielkie, i nadzieje ze moze to do niego dotrze. nie wiem, wysmial mnie po prostu, nic nie powiedzial tylko wysmial :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
sluchaj ale moj tak samo. on potrafi napisac mi ze jestem piz** itp ja mu napisze ze mam dosyc a on do mnie spier*** wiec ja ze ma tak nie mowic bo bedzie zalowal a on mi na to nara, koniec z nami. i tez nie odezwie sie pierwszy. odzywam sie ja i jest ok. widzimy sie po takiej klotni i "polezymy" powie ze kocha i po tym uwazam ze jest za mna... zreszta potem mowi ze nie mowil powaznie ze koniec itp. to juz taki typ faceta... zalezy mu napewno bo nie byl by z toba inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
i tez milion osob radzi mi go zostawic ale ja zabardzo go kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. jestesmy razem 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
latwo sie mowi jak nie jest sie w takiej sytuacji. wielu nas tutaj wysmieje ale rob tak jak ty czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
dziekuje za odpowiedz.. co ja czuje? czuje ze go nienawidze. czuje ze go kocham. i czuje, ze jak dluzej z nim bede to trafie do psychiatry (pochodze z "patologicznego" domu, to on dal mi nadzieje ze moze byc normalnie...) a z drugiej strony? jak sie rozstaniemy, to nie poradze sobie. nie mam nikogo, zadnej przyjacioki nawet. tylko jego... nie wyobrazam sobie zycia bez NIEGO i nie wyobrazam sobie zycia z NIM :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
no identyczna sytuacje mam! tez zero kolezanek bo przestalam z nimi gdziekolwiek wychodzic na rzecz jego... a on teraz idzie na piwo z kolegami a ja w domu bo on mnie nie zabierze. co 2 tyg na jakies piwo wychodzi a ja jak taka pipa w domu. mam te same odczucia.. milosc i gniew. bycie z nim z jednej strony mnie niszczy psychicznie a z drugiej bycie bez niego to tez horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
dokladnie, tak samo... tez jego piwko z kolegami, dlugo nie mialam zaufania bo wiem co robi po alkoholu, ale co ja moge zrobic? nic.. przeciez nie bede go "ograniczac".. a ja w domu siedze czekam az wroci:-( nie umiem sie z nim rozstac.. chce z nim byc, ale jak mu wytlumaczyc ? zeby dotarlo do niego ze mnie rani ! jak grochem o sciane.. moge mowic i mowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz moze
Pomocy psychologa?dam ci link jak chcesz. Przez internet pomaga. Jesli cie stac to pisz. Ale radziłbym raczej takiego oczy w oczy a wg mnie na pewno ci potrzeba psychologa i nie sluchaj koko tylko rob jak uwazasz. Jej zycie i decyzje to jej kłopot. Ty masz swój problem i nie baw sie zyciem ze u kogoś stalo sie tak to u ciebie tez moze. On cie niszczy i nawet nie probuje grama wysiłku dac z siebie by popracowac nad soba. Takiego chcesz zycia? To juz miejsce w szpitalu sobie szykuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja jak zaczne rozmowe ze czuje sie niekochana itp to on do mnie ze lepiej mam skonczyc zanim porzadnie zaczne te swoje zale. ile nocy plakalam przez niego... a mimo to jestem z nim choc czasem nie chce. teraz 8 dni sie nie widzielismy choc on mieszka 5 km ode mnie... nie pisalismy prawie w ogole. dziwnie bylo. a wczoraj widzielismy i bylo ok... tez tego nie rozumiem. ale wiem ze nie zmieni sie czlowieka. moze kiedys dorosnie? poczekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
nie doradzam jej zeby z nim byla. opisuje sytuacje jak jest u mnie i ja ją rozumiem ze ciezko podjac decyje. wiele razy chcialam a mimo to zostawalam. mam nadzieje ze kiedys albo sie zmieni albo dostane od niego w pysk i to mnie zmotywuje aby odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie BEZSILNA, pomocy !
wlasnie z nim rozmawiam... nie wierze... pokazalam mu to, powiedzial ze mam sie isc leczyc i ze to koniec, bo on chce normalnej dziewczyny :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz moze
Wiesz serio ja rozumie facet twardziel męski samiec alfa itd ale noż kurwa zeby choc w domu swojej kobiecie czasem nie dac poczuc sie kochana tylko by czuła sie jak darmowa k... Ja rozumie serio jak ciezko jest odejsc gdy sie kocha ale naprawde resztke godności trzeba zachować bo mężczyzna jesli miałby sie kiedykolwiek choc troche zmienic to teraz czasem by choc przez chwile pokazał ze nie jest ze skały a tak nie widze żadnych szans. Chyba ze chcesz do starości byc moze czekać tylko czy warto? Wiesz gdzie mozesz skonczyc? Chcesz poświęcić swoje zycie? W imię czego... Milosci? Jakiej za przeproszeniem milosci no wybacz. Toksyczny zwiazek niszczący jednostronnie z jednostronnym zaangażowaniem i uczuciem. Masochizm a nie milosc. Takie podejście sie leczy. Znam takie 2przypadki. Jedna sama sie wyleczyła separujac sie wyjazdem by przemyśleć a druga odzyskała siłę usmiech i wiarę w siebie u psychologa i gosc śmiec przestał byc potrzebny. Teraz śmieją sie z siebie. Żałują straconych lat. Wasze zycie. Skoro wg was warto ok. 3mcie sie mimo tego jakos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
niepotrzebnie pokazalas. ja nigdy nie mowie ze ktos mi kazal jego kopnac w tylek czy cos. bo tez uslyszalabym ze jestem chora. z takimi charakterami musisz uwazac na kazde slowo .. na kazde zachowanie .. ja wiem ze ludzie maja nas za nienormalne. toksyczny zwiazek itp ale no ja cie rozumiem bo mam to samo... i wiem ze ciezko razem a osobno jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
wlasnie... tez ostatnio zastanawialam sie nad tym czy w wieku 30 lat nie zostane sama i bede ryczala nad tymi straconymi latami z nim... ale nawet te mysli nie mobilizuja do odejscia.. moze tez mi psycholog potrzebny... ja np podchodze tez do tego tak ze on ma brata geja... jego matka w tym moim widzi nadzieje a jak ja go zostawie to on trafi pod sklep i tam spedzi reszte zycia.. mieszka na wsi i jego koledzy juz tak robia... mysle o innych zamiast o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja sie nie obrazam jesli ktos mi powie ze jestem nienormalna... ja wiem co powinnm zrobic ale no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz moze
To dobrze bo trzeba to napisac koko jestes ostro walnieta ;) nie obraz sie ale to powaznie chore by samemu starac sie żyć pod kogoś.dostosowywać sie do jego niszczących sama siebie zachowań.to naprawde uważam powinien leczyć specjalista.a wiedzę mam sporą psychologiczną.wrak psychiczny.tak to nazywam pieszczotliwie i przykro mi ze tak macie ale same nie dacie rady.powaznie.szkoda mi was.oni i tak wyjda na swoje a wy skończyćie zle.w cuda niestety nie wierze ale tylko tego widac moge wam życzyć.szczęścia nie bo odbieraćie je sobie same a raczej zrzekacie sie go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno przeciwieństwem miłości nie jest wcale nienawiść, lecz obojętność. Jeśli mu coś mówisz, płaczesz, błagasz, itp. a on tylko wzruszy ramionami i cię wyśmieje, to okazuje ci, że jesteś mu obojętna, a to jest przeciwieństwem miłości. Naprawdę chcesz być chłopakiem, któremu jesteś obojętna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Bardzo, ale to bardzo Ci się dziwię dziewczyno. Przecież ten kto kłamie, ten nie szanuje, jakmTy możesz być, a nawet żebrać towarzystwo kogoś kto Cię nie szanuje? W zdrowym związku nie ma miejsca na fałsz. Niestety tak Ciebie zrozumiałam, taki ebrak uczuciowy i słabeusz, a takie osoby się nie podobają, ludzie lgną do mocnego, także w sferze uczuciowej. On Cię ma w nosie, jesteś mu potrzebna tylko po to żeby Tobą pomiatać, ale jeśli Tobie taka sytuacja odpowiada, to nikt za Ciebie nie będzie decydował. Albo jesteś silną kobietą i wymagasz partnerskiego traktowania, albo jesteś uczuciowym ebrakiem do popychania. Sama masz wybór, tylko potem nie żal się że Cię boli takie traktowanie, bo to jest skutek twojego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×