Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie rycz mała

miłość jedynym powodem emigracji

Polecane posty

ZDZ ----> Bedzie mial Cie kto bronic jakby co. :) Zeta taki madry ale adresu nie poda. Ha ha ha ha ha ha ha! :D Madry tylko w gebie. To taki pies co duzo szczeka a malo gryzie. Na forum przynajmniej moze sie 'wyszczekac'. Pewnie w realnym swiecie nikt go nie slucha i nie lubi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócilabym
to tak jak ty mayor:D tu przynajmniej możesz sobie pofantazjować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak go obrazac w kolko potrafi to niech sie z nim spotka i mu to w twarz powie. zeta czy tam mustafa, przebrala sie miarka, podaj ten adres, ja mu to wszystko ladnie przetlumacze, i nie martw sie, nie bedzie bral kolegow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócilabym
ha ha ha ha:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już uciekam do głównego powodu mojego pobytu na emigracji :) Zacieram też ręce przed jutrem, bo liczę na jakieś fotki z pojmania edka i pokazania mu gdzie raki zimują ;) bye bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ile edek pokaze ze ma cos w miejscu jaj i ten adres poda w koncu, nie musi byc na forum, mozesz na maila chlopie, obiecuje ze oprocz mnie i mojego faceta nikt nie bedzie znal. no chyba ze wolisz wybrac sie do nas, chetnie podam nasz adres i bedziemy oczekiwac twojej wizyty :) moj "lysiejacy dziadek" sie ucieszy. poczekaj tylko jak mu opowiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Una___
Wyjezdzalam z moim Eksem. Niezbyt nam sie ukladalo,ale mu obiecalam, ze do niego dojade i tak zrobilam. Jak wyjezdzalam, to plakalam bo mialam fajna prace i przyjaciol w Polsce. W UK mialam byc tylko rok, ale zostalam dluzej; z eksem sie rozstalam (w ladnym stylu na szczescie, bo to 'cos' samo zdechlo),ozenil sie z Polka, a ja sie spiknelam z Brytolem i znow udupiona na Wyspach. Dla mnie ta pogoda byla nie do przejscia... Chcialam wrocic do Polski, nawet dostalam dobra prace, ale moj Brytol nie mogl pracy znalezc, wiec musialam wrocic do UK. Nadal pogoda nie do przejscia np teraz mam megakaszel i od miesiaca napieprzaja mnie kolana, to nie jest klimat dla mnie, niestety. Na szczescie, ustalilismy z Brytolem,ze ja musze miec lepsza pogode, on chce byc w kraju anglojezycznym, wiec wyrobilismy sobie wizy stalego pobytu w... Australii. Teraz tylko pokonczymy sprawy w Europie i spadamy. Czyli w moim przypadku kilka razy emigrowalam przez faceta :) Oby to byl ostatni raz, bo dosc mam cyganskiego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no to widzę, że nie tylko ja tu siedzę w powodów uczuciowych. Ale mnie też gdzieś nosi, bo w UK nie chciałabym zostać na wieki wieków. Jestem w tej dobrej sytuacji, że mój chłopak nie jest stąd i tez ma dosyć UK. Oby do wiosny, a potem się zobaczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illaalaluchu
hej nie rycz mala :) a czy twoj chlopak nie planuje wrocic do swojego kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) Nie planuje na razie wrócić. Choć ja bym się nie pogniewała, mogłabym nauczyć się nowego języka, z pracą też nie byłoby w moim przypadku ciężko. Na razie zostajemy w UK, a co będzie dalej - zobaczy się :) Obydwoje mamy po dziurki w nosie Szkocji, ale trzeba tu przezimować. A Ty jakie masz doświadczenia z Węgrami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
illaalaluchu, zerknęłam na inny węgierski topic i już wiem, że masz b. pozytywne doświadczenia z Węgrem :) Jakie są Wasze plany na przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apple and mango
czesc! niee..moj nie planuje juz wracac do swojego kraju. Na szczescie bo nie moglbym zyc w ciaglej niepewnosci. Nie wiem czy zostaniemy tu czy moze w przyszlosci przeniesiemy sie do innego kraju (Kanada lub Australia w planach). Na razie zyjemy z dnia na dzien, bez wiekszych planow i tak jest dobrze :) a ty tu przyjechalas dla niego? czy poznaliscie sie w UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widze ze topic jeszcze zyje! Ja tez kiedys planuje wyemigrowac z moja druga polowka, ale nie wiem jeszcze gdzie, tyle fajnych miejsc na swiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rycz mala- a umiesz wegierski? :) mi sie strasznie podoba ten ich polamany jezyk i ucze sie podstaw wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano topic żyje, ledwo zipie, ale zawsze to coś ;):) Mojego Węgra poznałam w Szkocji. Gdyby nie on to pewnie by mnie tutaj nie było. Węgierskiego nie znam, tylko kilka wyrazów. Chętnie bym się nauczyła, ale bez nauczyciela nie da rady, bo ciężki jest jak jasny gwint :) Z chłopakiem rozmawiam po angielsku. Węgry brzmią zachęcająco, bo jeśli znasz biegle angielski i masz doświadczenie w biurze to z pracą nie byłoby tak ciężko. Ale słyszałam, że tam teraz jest poważny kryzys :( Gorzej tam, aniżeli w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rycz mala - jestes w powaznym zwiazku? Jesli tak to jak porozumiewasz sie z rodzicami twojego chlopaka? :) pytam bo ja wlasnie mam ten problem. Podstawy to jednak podstawy, i zawsze glupio mi porozumiewac sie na migi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek jest poważny. Z jego rodzicami porozumiewam się przez swojego chłopaka, on tłumaczy. Ale używam też słowników i translatora internetowego. Na migi też się zdarzało :) Bardzo żałuje, że ten język jest barierą, bo usiadłabym sobie z jego mamą i po babsku poplotkowała :) szkoda, ale jeszcze nic straconego, choć ciężko wchodzi węgierski do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha! a mi to sie wlasciwie podoba ze nie musze za duzo rozmawiac i bac sie ze strzele jakas gafe :) jednak zwlaszcza na jak jestem na Wegrzech to chcialabym chociaz rozumiec o czym oni rozmawiaja, wiadomo. A to bardzo trudno wychwycic znajac tylko podstawy. :) no latwiej mi juz sie ze starszymi Wegrami idzie po rosyjsku porozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rycz mala
Charmsy, a czy Twój Węgier był kiedyś w Polsce? Jeśli tak - to jak mu wyjazd przypadł do gustu? Jeśli nie - planujesz go tam zabrać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×