Moja córka przyniosła dzisiaj ze szkoły kartke o takiej treści...

" Ze względu na liczne obelgi i wyzwiska pod adresem szkoły oraz dyrektora kierowane,w imieniu w imieniu wszystkich rodziców przez jedną z mam zwołuję zebranie rodziców dzieci z oddziałów przedszkolnych.W zebraniu będą uczestniczyć przedstawiciele Rady Rodziców. Proszę o obecność. Dyrektor." O co w tym wszystkim chodzi? Jakim prawem ktoś w moim imieniu śmie się wypowiadać a tym bardziej wyzywać kogoś! Co to za jakaś chora mamusia...ale jestem zła...

idz i sie dowiedz co jest grane

napisz potemm

w przedszkolu mojej córki też jest jedna awanturnica-desperatka. Chce całe przedszkole podporządkować pod siebie, swoje potrzeby i swoje dziecko. Masakra jest z nią :O

zebranie bedzie 24 listopada -za tydzień

PRZYJADĄ ŚLEDCZY I BĘDĄ DOCHODZENIE PRZEPROWADZAĆ W CELU WYKRYCIA SPRAWCY TYCH OBELG,BĘDZIE WYKRYWACZ KŁAMST I KAŻDY BĘDZIE SIĘ MUSIAŁ PODDAĆ BADANIU...

znikniętych parówek :D

Niech się przyjżą dzieciom i odrazu dojdą czyja to matka

niech się przyjżą dzieciom i odrazu dojdą czyja to matka- a tak co liczą że na tym zebraniu któraś sie na ochotnika zgłosi?

ze az was do szkoly na dywanik wzywaja :D

też była taka matka psychopatka, przez 2 lata zamęczała dyrektorkę, nauczycielki, rodziców, straszyła dzieci (nawet sądami!) ale dyrektorka nie miała "jaj" żeby się za nią wziąć. Przyjmowała skargi, nawet najbardziej debilne, zwracała uwagę nauczycielkom itp. Matka psychopatka siała terror. W końcu jedna z nauczycielek zagroziła jej konsekwencjami prawnymi za nękanie, baba stwierdziła, że jest biedna, że rozwód, że ma ciężkie warunki mieszkaniowe, jest biedna i nikt jej nie lubi. To było motywacją znęcania się wręcz nad pracownikami przedszkola. Osobiście dziwię się, że nie miała odebranych praw rodzicielskich albo ustalonego kuratora bo to co robiła z własnym dzieckiem pod to się kwalifikowało (dziecko zdrowe psychicznie na pewno nie będzie), ale jak wspomniałam dyrektorka jaj nie miała i pozwalała na to a można było to ukrócić po miesiącu i każdy by miał spokój.

BYŁAM NA ZEBRANIU DZISIAJ Na początek wyjaśnię że sprawa dotyczy oddziału przedszkolnego w szkole a nie przedszkola...Otóż w czerwcu był zebranie i pani dyrektor mówiła jakie są warunki w szkole i jak funkcjonuje odziała przedszkolny.Zostaliśmy oprowadzeni po szkole,widzieliśmy stołówkę,szatnie,ubikacje,sale przedszkolne...teraz wszystko jest dokładnie tak jak to było mówione na zebraniu...ale jedna mamusia zrobiła awanturę że szkoła nie jest przystosowana,że nie zapewnia śniadań i podwieczorków (są tylko 2-daniowe obiady),że szatnia i ubikacja jest za daleko od sali....dużo tego było ...Zbluźniła tą dyrektorke na korytarzu i powiedziała że takie samo zdanie maja wszyscy rodzice (prawie 50 osób licząc po rodzicu od dziecka).Dzisiaj na zebraniu wszyscy byli oburzeni jakim prawem ktoś wypowiada się w ich imieniu i to jeszcze w tak skandaliczny sposób.W końcu było zebranie,wszyscy widzieli jak szkoła jest przystosowana i mimo wszystko zdecydowali się aby posłać tutaj dziecko.Nikt nikogo nie zmuszał więc nie rozumiemy dlaczego ta matka ma pretensję...jak jej nie pasuje to niech zabierze dziecko,a z drugiej strony to po co je zapisywała jeśli już w czerwcu pani dyrektor jasno wszystko powiedziała i pokazała.

;>

pani dyrektor nie powiedziała o kogo chodzi ale chyba raczej nie było

pewnie nie przeszła bo bała się konfrontacji z rodzicami