Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sonda,.-

Mieszkacie w mieście czy na wsi? Przyjaźnicie sie z sąsiadami?

Polecane posty

Gość Sonda,.-

jak w temacie Ja mieszkam w mieście i choć próbowałam wielokrotnie nie zaprzyjaźniłam sie z sąsiadką,nie pomogły nawet dzieci w tym samym wieku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w dużym mieście, na tym osiedlu już rok i nie przyjaźnię sie z sąsiadami, znam ich, mówimy sobie dzień dobry, raz u jednej sąsiadki byłam na kawie a ona u mnie i na tym koniec. Za to przyjaźnię sie z dziewczyną z mojego bloku ale z innej klatki :) to też sąsiadka tylko dalsza i nie znałam jej wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w bloku w mieście od 2 lat nie przyjaźnię się z sąsiadami witamy się i czasem z niektórymi zamienię dwa zdania "o pogodzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co kucharka to przepis
Ja mieszkam w dużym mieście,w wielkim bloku i nie tylko się nie przyjaźnię, ale wręcz nie znam sąsiadów. Tzn. oczywiście kojarzę z widzenia, mówię dzień dobry, przytrzymuję drzwi, czekam z windą, czasami pomagam jakiejś staruszce wnieść wózek z zakupami (dużo starszych osób tu mieszka), ale nie znam nawet nazwisk sąsiadów z tego samego piętra. Próbowaliśmy się zaprzyjaźnić z jednymi, zaprosiliśmy ich na kawę niedługo potem jak się wprowadziliśmy, ale oni jakoś nie byli zainteresowani podtrzymaniem kontaktu poza "dzień dobry".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonda,.-
Dziękuje Wam za odpowiedzi i zachęcam zaglądających tu do napisania kilku słów na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlybf ybgb njm
wieś, jeden sąsiad przesiaduje u nas non stop, drugiego nigdy nie ma, ale ogolem z kilkoma sie przyjaznimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc z niektórymi są siadami jestem tylko na dzień dobry...z innymi zamienię kilka słów...a jeszcze innych to udaję że nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikasss
Witaj! Mieszkam w bardzo dużym mieście-nie przyjaźnie się pomimo że od 4lat nie zmieniam miejsca zamieszkania. Mieszkałam kilka lat na maleńkiej wsi i przyjaźniłam sie z wszystkimi (na okągło ktoś u mnie w domu był albo ja u kogoś,wspólne wypady do miasta,wieczory w nocnych klubach w gronie kilkunasu zaprzyjaźnionych sąsiadów,mase wspólnie organizowanych imprez).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonda,.-
Anikasss bardzo dziękuje twoja wypowiedz prowokuje do bardzo ciekawej dyskusji. Długo mieszkałaś na tej wsi? A urodziłaś się na wsi czy w mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przez pewien czas mieszkałam w małym mieście i tam sąsiedzi byli skłonni sie przyjaźnić :) bardziej mi sie to podobało i nawet teraz odwiedzamy sie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlapsakielbasa
w miescie,po slubie zamieszkalam u meza w innym miescie bylo to 7lat temu... poza dzien dobry...i kilku zdaniach i poglaskaniu psa w windzie -nie mamy zadnych kontaktow,mieszkam w wiezowcu,jak wczesniej mieszakalm w bloku 4pietrowym ....znalam wszystkich i kontakty byly ok....a tu kazdy sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikasss
Urodziłam się w dużym mieście w miejscu cichym jak wieś ,z którego z czasem stała sie wielka metropolia;) na wieś wyprowadziłam się sądząc że będę tam mieszkała na stałe,ale wytrzymałam 2lata i wróciłam stęskniona za rodzinnymi stronami by 7 miesięcy póżńiej zamieszkać w samym sercu centrum rodzinnego miasta z miłością życia;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbinaaaa, czo robisz?
tak , przyjaźniłam się choć to za duże słowo ze sąsiadami, ale do czasu, dopuki nie zaczęli mnie wykorzystywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonda,.-
Rozumiem,miłość;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychowałam się na wsi, i wiecznie był cały dom ludzi, ze wszystkimi sąsiadami się przyjaźniliśmy. Teraz mieszkam w bloku 4 piętrowym w W-wie, i nawet z widzenia nie kojarze ludzi z klatki :O A sąsiadów zza ściany od czerwca nie widziałam na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghgfhgf
miasto nie przyjaznie sie bo nie czuje takiej potrzeby nasze stosunki sa poprawne tj. 'dzien dobry', kilka zdań o wszystkim i niczym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wsi powolutku zaczyna się robić podobnie jak w mieście.Ludzie zaczynają nie znać sąsiadów.Kiedyś można było pogadać o wszystkim . Ludzie byli bardziej życzliwi i pomocni.Można było na sąsiadów liczyć w każdej sytuacji(były i wyjątki).W dzień drzwi do domu się nie zamykało.Najgorsi są ci nowobogadcy lub lepiej wykształceni.Oni nie widzą nic poza czubkie własnego nosa(nadęte bufony).Kiedyś wieś to było coś gorszego,teraz wszystko się tu pcha ,a z nimi i zwyczaje.Pamiętajcie sami te zwyczaje tworzycie.Znam przypadek, kiedy takiemu pseudointeligentowi przeszkadzało pianie koguta lub wycie psa.No ale cóż...takie czasy.Wmieście miał lepiej a przeprowadził się na wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikasss
Ja kiedy zamieszkałam na tej wsi to już następnego dnia poznałam z 10 osób a następnego jeszcze więcej aż sie nazbierało sporo znajomych z którymi w większości przyjaźniłam sie widując niemal codzień. Na wsi ludzi lgną do siebie. Ja nie jestem mega otwartą osobą,ale ludzie na wsi owszem. W mieście praktycznie nie widzę twarzy ludzi a nawet nie mam rozeznania kto mieszka w moim bloku-jak kogoś z widzenia znam to dzieńdobry i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikasss
07 masz rację ale ja miałam szczęscie mieszkać na takiej bardzo starej wsi która sąsiadowała z taka nowoczesną w której sklepy nocne kluby i nocne życie restauracje-stamtąd miałam bardzo wielu znajomych-mile wspominam ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikasss
Wiecie że przez te dwa lata tak samo drzwi nie zamykałam Pamiętam jak z sąsiadami zrobiliśmy sobie wypad kilkudniowy do niemiec i cała chałupa otwarta tyle czasu(to było raptem 4lata temu więc nie tak dawno)nic nie zgineło-to był dla mnioe szok prawdziwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miasto. Nie, nie przyjaźnie się, mam innych przyjaciół z sąsiadami nie chcę mieć żadnych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hesuhrfeuoyfhew
Mieszkam w mieście, w jednym bolku od 6 lat, nikogo nie znam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikasss
W mojej rodzinnej willowej dzielnicy takie zachowanie tez jest nie do pomyślenia tam średnio raz na miesiąc kogos okradną pomimo alarmów w domach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z dużego miasta
rucha mnie dwóch sąsiadów, reszta obgaduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Przyjaźnimy''...aczkolwiek czasami są napięte relacje... Wieś.. Dzień dobry mówię prawie każdemu, tu się wszyscy od pokoleń znają:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkac w bloku
Nie za bardzo. Owszem dzień dobry się mówi, z niektórymi zamieni parę zdań,ale nic poza tym. Chyba takie czasy nastały Zresztą teraz jest tak, że ludzie są zalatani i zmęczeni, wiec nawet jeśli chcą się spotkać ze znajomymi to gdzieś w pubie czy restauracji od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 lat w bloku
nie znam nawet nazwisk sasiadow :/ nie ma listy lokatorow, nie ma wizytowek na drzwiach mowimy sobie dzien dobry i to wszystko no chyba ze upierdlwy sasiad skarzy sie na moje dziecko, inne dzieci , innych sasiadow, albo skrzypiace drzwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam!
w mieśćie... od 17 lat i nie wiem jak na nazwisko mają sąsiedzi, oczywiście wiem, w którym domu mieszkają, ale nazwisk nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam na wsiiiiiiii
od urodzenia i mam nadzieje, ze tak zostanie. tutaj właściwie wszyscy sa sąsiadami, bo wieś nie jest duża. Z wszystkimi się znamy, z jednymi przyjaźnimy, z drugimi lubimy, z innymi nie chcemy mieć do czynienia. Ale ogólnie to taka fajna mała, zgrana społeczność- w któym kierunku nie spojrzysz- wszędzie znajomi. Tutaj nawiązałam prawdziwe przyjaźnie w dzieciństwie, które trwają do dziś pomimo, ze część "młodych" wyjechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×