jak obrzydzić sobie ciąże? jakie argumenty sobie przedstawić

od ponad 2 lat chcę zajść w ciąże, nie wychodzi, mamy też z mężem pewne przeszkody zdrowotne, najpierw ot tak próbowaliśmy, byłam przekonana, że szybko zajdę bo z pierwszą ciążą nie było problemu, zaszliśmy po 3 miesiącach, ale nie wychodziło, potem przychodziły różne etapy, raz zdenerwowania, potem etap nachalności, takiej rządzy zajścia, na siłę, teraz już nie wiem co czuję. Wiem, że czasami jest tak, że jak się za bardzo chce zajść to się nie zachodzi, jakaś blokada psychiczna czy coś. Ale jak się jej pozbyć, każdego miesiąca kiedy mam ten okres to sobie mówię, że w tym miesiącu olewam to ale w połowie cyklu jednak cisnę na to, żeby spróbować a potem siedzę i czekam. Nie potrafię tego olać. Jak to zrobić? Tak sobie pomyślałam, że może wmówiłabym sobie, że nie chcę tej ciąży bo ... (żeby nie mieć tego parcia na zajście i zlikwidować blokadę) tylko właśnie, bo co? Jakie widzicie złe strony ciąży?

a może się zbadaj skoro nie możesz zajść? poza tym adopcja istnieje ;)

zatrudnij się w szkole. jak popatrzysz na te mordki to ci się odechce dzieci :D

MOŻESZ URODZIĆ NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECKO LUB UPOŚLEDZONE, ZNISZCZYSZ SOBIE CIAŁO, BĘDZIESZ MIAŁA PROBLEMY Z NIETRZYMANIEM MOCZU, OBRZYDLIWE, ZNISZCZONE KARMIENIEM SUTKI, BRĄZOWE I TWARDE JAK KAMIEŃ, ROZTYJES SIE, BĘDZIESZ MIAŁA ROZSTĘPY I NIECIEKAWĄ SKÓRE, ZERO CZASU DLA SIEBIE

koniecznie w gimnazjum

dokładnie zbadaj się-ja z mężem staraliśmy sie 2 lata-po czym okazało się,że mam torbiele na jajnikach -potrzebna była operacja, potem kolejna i dopiero po trzech latach się udało

badałam się, pisałam, że mam przeciwności zdrowotne, w sensie jestem chora na tarczycę i leczę się, mąż ma bardzo słabe plemniki, ma też się tym zająć więc robimy coś w tym kierunku wiem, że istnieje adopcja, na prawdę uwierz mi, byłam tego świadoma!!!!!! chyba nie sądzisz, że jest w tym kraju ktoś kto o tym nie wie? więc skoro wiem i nie czynię w tyk kierunku nic to chyba znaczy, że raczej odrzuciłam tą możliwość tak?

nie mogę uczyć w szkole bo nie mam ku temu uprawnien fakt boję się, że coś może być nie tak z dzieckiem bo jestem już po 30

wiem, że to może bez sensu pomysł ale chciałabym po prostu żeby nie było już mi przykro co miesiąc

nie wiem jak to jest z tarczycą, ale powinnas być pod stałaą opieką ginekologa mój mąż brał bodymax i preparaty z cynkiem-to znacznie poprawiło stan plemników i ich liczebność oraz zywotność- a skoro chcesz sobie obrzydzać ciążę-to chyba nie chcesz jej naprawdę

jak obrzydzić sobie -> to może jeszcze raz pomyśl o adopcji? ;)

posłuchaj, nie pisz, że skoro chcę sobie obrzydzić to chyba jej nie chcę, nie masz po prostu bladego pojęcia o czym piszesz. grubo ponad 2 lata staram się o dziecko i każdego miesiąca nie wychodzi, wiesz co to jest 30 miesięcy wyczekiwania? wiesz co to jest 30 razy zawieźć się, a jak spóźnia się okres to ta nuta radości i potem jeszcze większe rozczarowanie? myślisz, że chcę tak do końca życia? nie chcę, rozumiesz, nie chcę, żeby mi było z każdym nadejściem okresu przykro, nie chcę, żeby mi było smutno kiedy dowiaduję się o kolejnej zaciążonej koleżance, chciałabym się cieszyć ich szczęściem a mnie jest tylko smutno, że u mnie znowu nic, nie chcę tego czuć!

leviatan przypuszczam, że nawet nie spełniam wymogów bo nie sądzę, żeby każdy mógł sobie ot tak iść po dziecko, pewnie mam za małe mieszkanie albo coś, poza tym mąż właśnie założył swoją działalność, nie ma tam stałej pensji ani nic takiego, raz jest na plusie, raz na minusie i kto nam da dziecko?

aha ja leczę tą tarczycę, co pół roku powinnam robić badanie krwi i sprawdzać wyniki i tak robię i wyniki są w górnej granicy normy u mnie, czyli w miarę ok, moja endokrynolog uważa, że nie powinno być przeszkód w zajściu w ciąże w tym przypadku, pozostałe hormony jak badałam wyszło ok, u męża wyszło bardzo słabe nasienie, brał leki, troszeczkę sie poprawiło ale dalej jest niezadowolająco

kochana,wez sobie od znajomych jakiegos rozpieszczonego bachora,szybko ci przejdzie :)

chyba nie przeczytałaś dokładnie tego , co ja napisałam o sobie... ja ciebie nie obraziłam próbuje tylko ustalić czychcesz dziecka bo czas cię goni, czy dlatego,że pragniesz zostac znów matką, czy dlatego,ze rodzina naciska? może piwinniście zainwestować i wyjechać z mężem na jakieś fajne wakacje

mam pojęcie o czym piszesz zanim mi się udało minęło kilka lat, kilka lat branie leków, wykańczajacych i wyniszczajacych organizm, bolesnych zabiegów, operacji, rekonwalescencji, przykrych komentarzy słyszanych zewsząd-mam pojęcie

byliśmy w tym roku, luz blus, brak problemów, totalny light, przytulanki co drugi dzień, na wakacjach byłam w cyklu pomiędzy 8 a 21 dniem cyklu, chyba 29 dnia cyklu dostałam okres, na serio próbowałam już na różne sposoby, nie ma rady, dlaczego chcę dziecko? no nie wiem, tak czuję, fakt, że wiek też mnie troche naciska ale to nie jest tak, że to z tego powodu chcę, po prostu chcę, nie jestem w stanie wytłumaczyć ci dlaczego i podać powodu

przepraszam w takim razie, myślałam, że jesteś kimś komu udało się za pierwszym, drugim czy jakoś tak razem

nam lekarz kazał współżyć tylko w dni płodne-wyznaczał nam poprzez obserwację owulacji usg dopochwowym-na które jeździłam codziennie do szpitala, dodatkowo kupiłam sobie też specjalne testy owulacyjne pomiędzy nie mogliśmy-bo plemniki musiały się skumulować

najgorsze, że właśnie nie umiem cieszyć się z innymi, jest mi przykro bo chciałabym mam taką znajomą, która ma takie parcie na dziecko, że jak słyszy, że jakaś znajoma zaszła to ona albo wychodzi z pokoju albo rozpłakuje się, chodzi spięta, nadąsana, zniechęcona i smutna, tak bardzo chce, że tylko tym żyje z miesiąca na miesiąc, tak od 4 miesięcy dopiero, chęć zajścia może bardo zmienić życie kobiety

my też już w sumie tylko tak współżyjemy, między 10 a 24 dniemy cyklu mniej więcej, ja mam dodatkowo bardzo nieregularne cykle pomiędzy 26 a 30 dni, dlatego trudno trafić, zawsze mnie ciekawiła ta obserwacja dni, myślałam, że to u lekarza się robi a ja chodzę prywatnie i za każdą wizytę płacę 100 zł i sobie nie wyobrażałam, że miałabym codziennie dawać mu stówę, dodatkowo on przyjmuje tylko w dwa dni w tygodniu mówisz, że to się w szpitalu robi? trzeba się zapytać lekarza na wizycie o to, poprosić, żeby takie coś było jak kontrola cyklu czy jak to się załątwia?

ja tez miałam tak jak twoja znajoma do tego złośliwości tych szczęśliwych ciężarnych

no najlepsze właśnie jak taka w ciąży mówi jej "ty odpuść po prostu to zajdziesz, nie możesz tak chcieć" ale łatwo się mówi kiedy się jest w ciąży

nic nie poradzisz, natury nie da się obejść. ja też próbowałam, leczyłam się, zmieniałam lekarzy i tak przez 4 lata, w końcu poddałam się, bo ileż można się rozczarowywać, ile płakać nad nie pojawiająca się Ii kreseczką na teście. Odpuściłam, już nie zwracam uwagi na dzieci, wózki , ubranka, wychodzę z założenia, że będzie to będzie - nie będzie też ok, wszak nie wszyscy muszą mieć dzieci, tak samo jak nie każdemu dane jest być ładnym czy zdrowym. Takie jest życie.

wiem ale póki co trudno mi jest się z tym pogodzić, może z czasem, póki co mi smutno