Chciałbym poznać jedną dziewcznę ale najpierw chciałem

stać się dla niej bardziej odpowiedni (fizycznie, intelektualnie i materialnie) co zajmie mi jeszcze kilkanaście miesięcy. Co będzie jeśli między czasie znajdzie sobie kogoś i wszystko przepadnie? :o

jedą taką. do tego jeszcze dochodzi odległość :D przegrana sprawa

Masz rację, najpierw liczą się własne cele, które realizuj niezależnie od jakiejś tam niewiasty. Nie przejmuj się tym co o Tobie myśli kobieta, tylko tym co Ty myślisz o sobie - to jest ważniejsze w kontaktach damsko-męskich. A niewiastę poznaj tak czy siak. Nawet nie wiesz czy jest Ciebie warta, a przejmujesz się tym jak ona Cię oceni. Choćby nie wiem co zawsze wmawiaj sobie, że jesteś czymś najlepszym co może/mogło dziewczynę spotkać. Jeśli da Ci kosza zawsze wmawiaj sobie, że nie była Ciebie warta (oczywiście ucz się na błędach). Zawsze udawaj pewność siebie jak nie jesteś pewny siebie (bądź nawet arogancki - arogancki facet zawsze lepiej wygląda w oczach kobiety niż potulny, bojaźliwy człowieczek), po pewnym czasie nawet nie zauważysz jak udawana pewność siebie stanie się naturalna. "Fake it til you make it" - to działa. A jeśli uważasz, że ta niewiasta jest wyjątkowa (co jest wątpliwe, bo jedną kobietę da się zastąpić inną) to przez te kilkanaście miesięcy trenuj uwodzenie. Czas poświęcony na poznawanie kobiet to bezcenna inwestycja. Nie przejmuj się swoją sytuacją, rób krok po kroku to co chcesz osiągnąć, po prostu miej priorytet - Twoje sprawy są ważniejsze niż kobiety. Kobiety nie zabijają ubogich ,głupkowatych cherlaków, więc się nie przejmuj (żarcik).

Twój plan jest bardzo dobry niezależnie od szans jego powodzenia.

"wyjątkowa (co jest wątpliwe, bo jedną kobietę da się zastąpić inną)" jaki popis wyrachowania. Zero humanistycznego podejścia. Albo może nie trafiłeś jeszcze na wyjątkową kobietę i braki w tym zakresie to nie Twoja wina? A może i Twoja? : D do pozostałych rad nie mam zastrzeżeń.

Nie zrozumieliśmy się chyba. Ona nie wie że chce ją bliżej poznać, dlatego obawiam się że w czasie kiedy ja będę nad sobą pracował, ona znajdzie sobie kogoś innego. Pomimo że ona w zasadzie mnie nie zna, to ja wiem o niej bardzo, ale to bardzo dużo (ma się swoje sposoby) i właśnie dlatego chciałbym dać sobie szansę na zbliżenie się do niej. I nie chodzi mi tu o seks czy coś takiego (na początku oczywiście ;) )...

A cele związane z własną osobą, rozwojem i dążeniem do realizacji osobistych celi wiadomo, że należy traktować priorytetowo.

PUA z dyskiu z pryszczami na mordzie lekcje odrobione?

a nie mógłbys powoli teraz acząć dzialac??co stoi na przeszkodzie??? bo potem faktycznie moze byc za pozno!!!

Nie wiem co to jest PUA, nie mam pryszczy, ukończyłem 2 kierunki studiów i mam stosunkowo dobrą płatną pracę. Nie mniej daleko mi do ideału.

SŁUCHAJ JESLI MASZ @ KIERUNKI STUDIOW ZNACZY

słuchaj moze byc za pozno... a jaki jest powod,ze teraz nie zastartujesz w twoim wyglądzie?

Chciałbym po pierwsze kupić mieszkanie, co pozwoli mi się ustabilizować (póki co wynajmuje). Jestem z natury bardzo chudy co mi się bardzo nie podoba. Chciałbym nabrać męskich kształtów. Pomimo tego że mam dopiero 26 lat dość dobrze mi się układa. Niestety poniosłem tez koszty. Podczas gdy inni bawili sie czy to w liceum czy to na studiach ja zajmowałem się poważnymi rzeczami. Przez cały okres kształcenia wyższego nie byłem na ani jednej imprezie. Życie studencie w moim przpadku nie istniało. Miałem mało kontaktów z rówieśnikami, żyłem w dość hermetycznym świecie, co teraz powoduje u mnie dość spore problemy interpersonalne. Niby znam swoją wartość, ale jak przychodzi co do czego to nawet pierwsza lepsza osoba którą spotkam na ulicy mogłaby sprawić że poczuje się "bezwartościowy". Zamierzam też niedługo zmienić pracę, bo uważam że jestem wykorzystywany. Pomimo tego że moje zarobki są na stosunkowo wysokim poziomie, jeśli wziąć pod uwagę skalę kraju, to i tak zarabiam stanowczo za mało. W UK na takim samym stanowisku jak moje zarobki oscylują wokół 70-90k funtów rocznie. Ja nie zarabiam nawet połowy z tego... i to że jestem wykorzystywany wiąze się właśnie z moją słabością psychiczną. To też chcę zmienić, chcę stać się bardziej męski. Póki co boje się że jakbym do "niej" spróbował się zbliżyć, to bym został calkowicie odrzucony co z pewnością by mi nie pomogło...

wiesz co...powiem Ci jako kobieta swoje zdanie. Z tego co piszesz wcale nie ejst tak żle. Widac,ze jesteś osobą odpowiedzialną,myśląca powznie o zyciu . Myślę,ze chudość wcale nie odstraszy tej kobiety od Ciebie-bez przesady :-) Ja sama w zyciu raz zakochałam się w facecie totalnie odmiennym wygląem od tych ,ktorzy mi się podobal:-)-- dziewczyna moglaby miec problem z badzo grubym ale chudy mysle,ze nie sprawi jej problemu:-) powiem,ze jesli bedzie cekal kilkanascie miesięcy ona moze byc juz mężatką-nie boisz się tego:-O????? Warto ryzykowac???

a tak w ogóle to jest jakaś super barbie z wyglądu ,ze tak się boisz odrzucenia?

Czy masz pewnosc ze ta kobieta jest tego warta? Nie znasz jej nacodzien.

ona na pewno jeśli jest sama,juz teraz szuka kogoś. I moze znaleść DZIAŁAJ teraz; naprawdę WYDAJESZ SIĘ W PORZĄDKU FACETEM. za parenaście miesięcy ona juz bedzie miala kogoś