Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarnusia990

Częstotliwość Waszych spotkań ; )

Polecane posty

Gość czarnusia990

Proste pytanie: jak często na jak długo widujecie się ze swoimi chlopakiem/dziewczyną? Pytam, bo juz sama nie wiem, moze za duzo wymagam ? 1,5 roku razem, mamy po 22 lata, dzieli nas 10 min jazdy autem. Chcialabym sie widywac nawet codziennie, nigdy sie z nim nie nudzilam. Z kolei chlopak po pracy jest wiecznie zmeczony, jak juz sie wyrobi to przyjedzie o 20, o 23 spac zostaje u mnie, ale co z tego jesli spimy.. Spędzamy wtedy moze z 3-4 godziny razem. Weekendy roznie, jesli nie jestem na uczelni to chcialabym spedzic calutki weekend razem, ale on nie chce.. i tak to bywa ze sobota wieczor, zostanie na noc, a w niedziele juz nie chce przyjezdzac.. bardzo rzadko spedzamy taki doslownie CALY dzien razem, kiedys bylo inaczej :( ja moge z nim wszystko razem robic, on moze siedziec przy komputerze, ale zeby to robil przy mnie ech.. po prostu chce go przy sobie :-) a on nie chce i to jest ostatnio coraz wiekszy problem... ktorego nei rozumiem, bo przeciez jesli sie kochamy i planujemy zycie razem, kiedys chhcemy razem zamieszkac to jak to ma byc skoro on juz teraz nie chce sie ze mna widywac tak czesto jak ja chce? Wydaje mi sie ze to normalne zeby sie widziec chociaz tez 2 razy w tygodniu i weekend w miare mozliwosci caly spedzic razem... a on woli byc sam, chce posiedziec u siebie w domu, z rodzicami itp.. juz mam dosc tych wymowek ;/ prosze o wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeweew
ja bym miała dość mając partnera takiego jak Ty... lubię prywatność, nie wyobrażam sobie każdej wolnej chwili spędzać z facetem, masakra :O Czułabym, że mnie dusi jak jakiś bluszcz :O w czasach randkowania z chłopakiem który mieszkał jakieś 5 km ode mnie widywałam się co 2-3 dni a z - teraz już mężem, który mieszkał 100 km ode mnie - co weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekawskaa
U mnie było tak samo. Ale ja walczyłam i wywalczyłam. Spędza ze mną o wiele więcej czasu. Skończyły się durne wymówki. Po pracy ZAWSZE przychodzi. Były prośby, tłumaczenia, kłótnie z przerwą na miesiąc aż w końcu dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieźle zaburzona jesteś
"lubię prywatność, nie wyobrażam sobie każdej wolnej chwili spędzać z facetem, masakra Czułabym, że mnie dusi jak jakiś bluszcz w czasach randkowania z chłopakiem który mieszkał jakieś 5 km ode mnie widywałam się co 2-3 dni a z - teraz już mężem, który mieszkał 100 km ode mnie - co weekend" :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×