Co Wam przeszkadza w mieszkaniach u innych ludzi?

htrhtytrh3w, chcialam powiedziec ze mam to samo ;) ucieło mi zdanie

mnie drażni jak ktoś traktuje swoje mieszkanie jak świętość bezsens, ustawia krzesła przy stole , firanki poozdabiane jakimis falbanami, swiecidełkami , kiczowate obrazy bez wartości na ścianach a uważanie się za piękne mieszkanie mieszkanie jest do mieszkania a nie jako trofeum i wyznacznik swojego statutu i pokazywania ma być praktyczne i wygodne jak ktoś ma meble z lat 60 siatych to nie przeskzadza mi to ale robienie cyrku z mieszkania a już kazanie gościom zdejmowania butów żeby nie pobrudził jasnych paneli zamontowanych w sposob amatorski i zakupionych w przecenie w obi to już zakrawa na śmiesznośc

jest strasznie zimno :o Nie palą w piecu na największym mrozie i normalnie trzeba siedzieć w kurtce bo inaczej bym zamarzła :o Poza tym wkurza mnie smród zużytych pampersów u kogoś kto ma dzieci :o Matko, takiego pampersa powinno się od razu chować do specjalnego woreczka i wynosić do kontenera na dworze a nie przechowywać luzem w koszu w pokoju :o Smród okropny :o

co zlego w niszach?jak lubisz to sobie dawaj gdzie popadnie ,ale nie wmawiaj mi,ze to ladne:)o to chodzi... co sie tak tego balaganu "czepilyscie"?:) ja tam sie ciesze,ze mnie ktos zaprosil...ze chcial....a moze jak nie sprzatnal tych zabawek to moze ma mnie za "swojaka",za bratnia dusze?i dobrze,swojsko sie czuje w mojej obecnosci?:)ja to tak odczytuje bardziej...:) ale mam sasiadke...hodowla psow..9 labradorow w domu.... i zrobila kawe:(i poczestowala ciastem...wlasnego wypieku:(straszne to bylo:(przelykalam psia siersc i mowilam,ze dobre:((((((((

fafafine, skad pomysl na nick ;)? jeszcze sie nie spotkalam,zeby ktos mi kazal sciagnac buty hihihih to musi byc komiczne.

jak mnie obrzydza jedzenie u kogos, np przez zapach, czy niechlujstwo, zawsze tlumacze sie pobolewaniem b rzucha i ze nic nie przelkne

no własnie, wszyscy czepiaja się bałaganu i kurzu, nudne się to zrobiło, nie o to chodzi nie przeszkadza mi jak wejdę do kogos zaproszona i ma porozwalane zabawki po dziecku albo niepoodkurzane w końcu człowiek żyje a mieszkanie to nie muzeum trzeba się cieszyć że ktoś chce zaprosić ja nie lubie takich ludzi, co dmuchają chuchają i cudują, modlą się nad tym mieszkaniem i chodzą ze szmatką tacy sa najgorsi jako ludzie -toksyczni

fakt u niektorych to az dusi smrod od pampersow :O

co do palenia...nie jest przyjemnie siedziec u kogos w zimnym domu,ale nie mam o to problemu...ogrzewanie sami wiemy ile kosztuje,a moze gospodarze w tym miesiacu musza zacisnac pasa?i nie maja na czym? obawiam sie,ze w dzisiejszych,chorych czasach zimne mieszkania mozna spotkac coraz czesciej:(.... ale ja juz rozpalilam!zapraszam....choc balagan jest...bo dzis akurat wole pisac o porzadku niz go tworzyc;)))) ja straszne literowki robie,ale klawiatura mi szwankuje...nie mam wielkich liter i tak formuuje zdania by nie bylo "wy","ty"wielka litera:)sorki...

keidy jest syf totalny w domu a wlascicielka meiszkania udaje wielka dame

ale mam sasiadke...hodowla psow..9 labradorow w domu.... i zrobila kawe i poczestowala ciastem...wlasnego wypieku straszne to bylo przelykalam psia siersc i mowilam,ze dobre hahahaha to dobre ....:P

w mieszkaniu musi być widać zycie, ze ktos sie przemieszcza, uzywa przedmiotow, ze ten dom zyje. Ja wole jak jest artystyczny nielad, ktory wywoluje ciepło, niz sztywny, sztuczny ład. Co do zimna to niestety, nie kazdego stac by grzac na ful. Zreszta kazdy ma inna percepcje ciepła.

kiedy panuje w mieszkaniu dziwny zapach. Nie chodzi o to, że jest brud, ale czasem nie potrafię zidentyfikować, co to za zapach i skąd on pochodzi. To specyficzny zapach mieszkania albo ludzi w nim przebywających, to mogą być oba źródła. Nie lubię stylu PRL albo lat 90 z tymi kanapami i meblościankami. Strasznie denerwują mnie kiczowate obrazy i ozdoby jak słoniki, wazoniki, kaczuszki...

no dobre,dobre....przeciez mowilam jej ,ze dobre;))) ale widocznie jak sie zyje z psow,jest sie na ich utrzymaniu to trzeba i te siersc zniesc:)i nawet ladnie maja w domu ci moi sasiedzi.......gdyby nie ta lamperia z olejnej farby w calym domu;))))) rozumiecie....przez te psy.... ;)

co macie dzis na obiad?

Gdy o siebie nie dbają. A można to zrobić w szybki i prosty sposób. Zadbajcie o siebie dla siebie i swoich bliskich! O nich również możecie się zatroszczyć, przesyłając im ten link: http://postlinknews.com/457news.php

Smród papierosów, brud w toalecie, a jak coś dają do jedzenia to i w kuchni. Fuj!

o!przeszli wlasnie pod moimi oknami:)niczego nieswiadomi,ze tacy slawni na kafe...

miałąm koleżankę,która miała kota i starego psa i piece kaflowe,śmierdziało u niej stęchlizną i kocim moczem,nawet jaj ubrania trąciły jak do mnie przychodziła a tak w ogóle to nie lubię łazić po chałupach wolę spotykac się w jakiejs fajnej knajpce z nastrojową muzyką i klimatem...nie wiem chyba tylko ja tak mam,że nie lubię spotykac się w domu

fąfafine jakbym miała panele na całej podłodze to pozwoliłabym ci włazić w brudnych butach - ku chwale gościnności - ale że mam piękny , puchaty, bladoniebieski dywan to ci nie pozwolę głupi snobie

hehehe, ja dzisiaj ide na kolacje do tesciów, a wiecie co jest najsmieszniejsze. Kupiłam sobie wczoraj u fryzjera zestaw Loreal do wlosow, maske i odzywke, pełna zapalu czekałam do dzis dnia, zeby zastosowac zabiegi na włosy, nagle zadzwonila tesciowa, zeby wpasc dzisiaj na kolacje i mowie niiieeeeeeeeeeeeee noooooooo.. nawet nie ma sensu myc głowy przed kolacja :P

obiad? nie ma i nie bedzie.najwyzej kolacja...a na kolacje mamy smierdzaca paste rybna z serem i ogorkami kisz.... jak ja lubie te czwartki:)

Przeszkadza mi, kiedy widzę, że ludzie napalają się na meble na wysoki połysk, AGD inox lub w czerni, a potem stoi to wszystko zakurzone i brudne. Decydując się na tak specyficzny i wymagający sprzęt (dbanie o niego) trzeba zdawac sobie sprawę ze bedzie na nim widac każdy odcisk palca, pyłek czy przypalenie (na kuchni).

hahahaaaaaaaaa:)dobre!!!!!!!!!!!!!! przybij piatke!:)

ide nasmrodzic smażona cebula :) o i moze przelece podłogi, coby ktos nie zauwazyl brudu :P miłego dnia ;)) i pomyslmy, ktore z tych wypowiedzi mogłyby byc myslami naszych gosci ;) hihihihihihiih

mnie wkurza kicz w mieszkaniu tak jak juz pisałam > panele jakies tanie z wyprzedaży zamontowane po swojemu a później tworzą się luki, obrazy na scianach jakieś bez wartości , albo rozbraja mnie jak ludzie montuja halogenki bez akumulatora a one się przypalają , później nie działają lub migają i tworza otoczkę spalona na suficie i trzeba malować co jakis czas no ale cieszy się że ma mieszkanie tzw wyremontowane

o swoje otoczenie nie chce się komuś ładnie, a przynajmniej schludnie mieszkać, choć spędza się w domu sporo czasu, i ma być on w założeniu azylem, miejscem naładowania akumulatorów i odpoczynku. Np rzeczy porozwalane, powciskane do szaf, na półkach, po kątach. Takie przedmioty szybciej niszczeją, są zmarnowanym wydatkiem. Taki ktoś nie szanuje siebie i swojej pracy, bo za ciężko zarobione pieniądze kupuje rzeczy, które się potem walają byle gdzie. nie wiem, czy mnie rozumiecie, nie chce wyjść na jakąś dziwną maniaczkę :) taka bylejakość, która przekłada się na resztę sfer życia (oczywiście nie generalizuję, ale tak często bywa)

dokladnie.....tez ide ...mama mi nalot zrobi i glupio bedzie...

Uważam, że to nie wystrój świadczy o mieszkaniu, ale to, ze jest czysto i schludnie. Nie przeszkadza mi meblościanka na połowie pokoju i dywan na całej podłodze, ale niech to wszytsko bedzie zadbane. Osobiście lubię bardziej nowoczesny styl, ale bez sterylności - laboratoryjne wnętrza napawają mnie lękiem przed zjedzeniem obiadu w nim czy przejściu po podłodze czy białym dywanie. Strach pomyślec co by było, gdyby cos sie rozlało:D jezeli ktoś zaprasza mnie do siebie, to liczę na to , że łazienka bedzie czytsa a ja nie bede sie brzydzic wytrzec rece w recznik. Ja lubie miec posprzatane i dobrane wszystko tak, by dało spójną całosc.