boze chyba sie juz z tego nie podniose,tego sie od niego nie spodziewalam

((((((

z tego czyli czego ?

zapytalam dzis czy jest ze mna szczesliwy, odpowiedzial ze tak, ze bardzo mnie kocha, drazylam temat przyszlosci naszego zwiazku a on mi powiedzial ze jest cudownie ale zycia sobie ze mna nie wyobraza i jak zajde w ciaze to mam usunac bo on i tak odejdzie,teraz pisze ze mnie kocha, nie chce go juz widziec, jak to przetrwac boze

Zostań tam gdzie jesteś i nie ruszaj się

to niby za co go kochasz? phi jak takie teksty ci puszcza o ciazy to serio puknij sie laska w glowe ... z jakim ty chujem jestes... i kopnij go w dupe

kim dla niego bylam, kim jestem, bylismy razem 4 lata , pozostal smutek i cierpienie

kopnelam

no i dobrze zrobilas ! nie masz po kim plakac i zalowac... idz dalej

nie chce go juz widziec, che zapomniec,nie wierze w to co uslyszalam od niego, boze

wiem, ale nie moge w to uwierzyc, tyle lat razem , boze nie moze to do mnie dotrzec, bylam tylko lala do dmuchania przez te 4 lata

eeee no coz... czasem tak bywa... ile masz lat ?

nie wiem co mam z soba zrobic,jest mi tak bardzo przykro , bardzo

29

co masz zrobic... hmmm ZYC pełnia piersi... bez tego szkodnika :) zrob sobie dzien pieknosci, umow sie z kolezankami .. wygadaj wyzal... i ci ulzy... czas leczy rany

budulka dasz rade moj chociaz mowil ze nie chce miec dzieci

ide zapalic papierosa, nie palilam 2 lata , mam metlik w glowie az sie zle czuje, wypalilam juz prawie paczke

a on powiedzial ze gdyby byla taka syt musilabym usunac, wiedzial ze chce miec dzieci,nie wytrzymam dzis z tymi myslami

jesli palenie ci pomaga... to pal... ale radze ci umowic sie z kolezankami na wodke i wygadac :) powodzonka.. pamietaj czas leczy rany

boshe, jaki cham i prostak z niego :O :*:*:* dasz rade !

w ogóle o czym tu mowa, jakby mi facet z którym byłam 4 lata powiedział coś takiego, to nie chciałabym go widzieć na oczy, a co dopiero o nim wspominać... :-O Szanujcie się dziewczyny.

Znajdź dobre strony tej przykrej dla Ciebie sytuacji. Dobrze, że teraz usłyszałaś te słowa a nie wtedy gdyby ciąża była już faktem. Otrząśniesz się i wyciągniesz nauki na przyszłość. Będziesz bardziej ostrożniej wybierać sobie partnerów do życia. Ten był widocznie tylko do seksu.

wiem, lecz to zderzenie sie z prawda o nim mnie zabija,przez 4 lata z nim bylam,znajduje dobre strony , lepiej wczesnije niz pozniej, ale to nie takie latwe ,boli strasznie to jak mnie potraktowal, wyzdzwania do mnie , nie odbieram , nie cche go juz widziec , napisal mi smsa ze tak szybko podejmuje decyzje o rozstaniu !przeciez bylo tak"fajnie" boze on jest nienormlany

ewidentnie jest nienormalny, tym szybciej kopnij go w zad.

Jest jeszcze inna opcja, może nie jest nienormalny, ale Ciebie uważa za idiotkę, tzn. osobę której może bez ogródek powiedzieć wprost że bachora musiałabyś sobie wyskrobać, o ślubie nie masz co marzyć, ale jak do Ciebie zapuka żeby się pobzykać, to wpuścisz go i mu ulżysz.

i nie wróć do niego! Bo to byłby koniec dla Ciebie, koniec Twojej godności, szacunku do samej siebie, szansy na prawdziwą miłość. Facet mówi "kocham cię", a za chwilę słowa, ktore są kpiną z miłości. Że nie wiąże z Tobą życia, a wasze wspólne dziecko byłoby dla niego do wyskrobania (czy można coś gorszego powiedzieć?). No ale jaki problem, przecież jest "fajnie" :O Dno, bezwzględny cynik! Nie daj się przeprosić przypadkiem!

nie wroce, mam godnosc , potraktowal mnie jak "dziewczyn e do sexu", nie moge w to uwierzyc, czytam smsy od niego i nie moge uwierzyc w to z kim bylam przez te 4 lata '

Ale właściwie, czy on Cię w ogóle przeprasza, próbuje się jakoś tłumaczyć? Czy tylko dziwi się, że zrywasz taki "fajny" związek? :O

Dlatego właśnie trzeba takie rzeczy wybadać i wiedzieć wcześniej. Cztery lata to stanowczo za późno na rozmowę o podejściu do wspólnego spędzenia życia, do dziecka. Potem się człowiek właśnie budzi z ręką w nocniku. Myślał, że to miłość, a dla drugiej osoby to była cyniczna zabawa.

Po 4 latach wyszło szydło z worka,rozumiem cię.Byłam z facetem 6 lat i też się na nim zawiodłam i to bardzo!!!!powiedział mi że ma ochote na inną dziewczynę i się wypalił i wogóle gadał podłe rzeczy... a ja z nim byłam bo go kochałam, bo przyzwyczajona byłam bo nie wyobrażałam sobie życia bez niego.Odeszlam, wstałam i poszłam i tak się skończyło.Cierpiałam bardzo, płakałam po nocach.Teraz mneły 4 lata i ciesze się że się tak stało mam teraz narzeczonego w przyszłym roku ślub.Nic nie dzieje się bez przyczyny,dopiero teraz widzę ile zyskałam. Cierpisz teraz ale to przejdzie. Moje motto: lepiej cierpieć przez 6 lat niż przez całe życie!!! :)

te slowa "kocham cie"sa kpina z milosci , macie racje, a ja w to wierzylam,teraz nie moze zroumiec dlaczego nie potrafie sie cieszyc zyciem z nim przeciez bylo "fajnie"ze wszystko rujnuje, serio chyba zaraz zal za to wszystko mnie udusi, nienawidze go!