Od dziś zaczynam, by na święta być szczuplejsza.:) KTO ZE MNĄ?

czyli planuje tak do 75 moze duzo nie duzo jak na 2 miesiace ale u mnie 2 dni i 3 kg mniej na poczatku nie wiem jak dalej badzmy dobrej mysli

jeszcze zapytam macie jakies sprawdzone diety lub cos w tym stylu czy poprostu ograniczylyscie jedzenie brak slodyczy i nie mozna jesc po 18?he

10 kg w dwa miechy to całkiem możliwa sprawa. szczególnie dla nas bo jesteśmy młode. No i najlepiej teraz, bo jeszcze skóra jest w stanie się ładnie dostosować do odchudzania. Potem może bycz nią problem haha wiem jak to jest z chłopakiem :d Mój mąż sie bulwersował jak sie odchudzałam w wakacje, bo nie chciałam z nim piwa się napić. i za każdym razem jak wychodziliśmy gdzieś to piłam wodę mineralną :) Dlatego mu teraz nie mówię ze znowu zaczęłam. i staram sie to przed nim ukrywać. bo zaraz by mi nakupował batoników i zaczął mnie zmuszać do jedzenia :d

Czy można się dołączyć? ja do końca stycznia chciałabym zrzucić ponad 10 kg, no i na sylwestra też pasowałoby się dobrze prezentować :)

ja zazwyczaj stosuje dietę 1000 kcal. mi odpowiada, bo sama sobie dobieram jadłospis, zależnie od smaczków, tylko przeliczam kalorie, tak aby nie przekroczyć. Do tego herbatki ziołowe (ale nie z tych odchudzających bo to pic na wodę) Jem po 18, bo ważne jest żeby nie jeść 4 godziny przed snem. czyli do 20, jem. No i pije co dzień kawę bez cukru, bo kawa przyspiesza spalanie kalorii. Do tego ćwiczę na rowerku. Z diety jestem zadowolona.

kapcie na drogę- zapraszamy serdecznie. To jak dziewczyny? może 25 pajacyków na przywitanie?

no witam nową koleżankę:) uda Ci się tylko musisz być sumienna my też i jakoś się uda:) ja zjadłam na śniadanie grahamke z wędliną, na obiad malutki kawałek kurczaka gotowanego i taka tycią nabierke zupy pomidorowej z ryżem, było jej tak mało, że jak ją odstawiałam to nie było w niej śladu po jedzeniu, no i piłam dużo wody i zjadłam owoce:) i skakałam i skakałam w każdej wolnej chwili

będę piękna jak schudnę:)- to może sobie teraz poskaczemy :d myślę że fajnie tak grupowo wykonywać ćwiczenia, nawet przed komputerem zmuszać się do ruchu :d

hehehe tak to jest z tymi facetami tylko pozniej jak im brzuchy od piwa urosna to nic a jak nam to dopiero gadanie i ogladanie za innymi sie zaczyna eh dzieki bardzo za rady nie slyszalam o kawie ze taka dobra jest he ale ostatnio kolezanka o czerwonej herbacie mi powiedziala i musze chyba poczytac troche na ten temat . fajne jest to forum i dzieki ze moge sobie z kims tak popisac odrazu czuje taka energie w sobie ze dam rade i nie jestem sama dzieki:)

Dziękuję bardzo za przywitanie ;) ja osobiście motywację teraz mam sporą ale obawiam się że będą i gorsze dni, dlatego bardzo przyda mi się wasze wsparcie. Co innego rozmawiać z osobami które mają ten sam problem a co innego ze szczupłymi koleżankami. Mam 172 wzrostu i ważę 87 kilo. Nie będę mówiła że to nie moja wina, bo to jest moja wina! dlatego czas ruszyć tyłek coś zrobić dla siebie. Ja również jestem na 1000 kcal tylko brakuje mi motywacji do ruszania się a druga sprawa że uczę się ostatnio na prawdę dużo i nie zawsze mam tą godzinkę na ćwiczenia. Ale obiecuję że po niedzieli biegnę na basen i jakoś to zrzucę :)

wspaniały pomysł, popieram to co na początek te 25pajacyków, a potem zobaczymy czy będą siły na następne:) no to hop:)

a jeżeli mowa o facetach, mój próbuje mnie złamać na wszelkie sposoby, czekolada, batoniki etc. ale się nie daję. Mówienie o tym że uwielbia moje boczki i nie chce żeby się zmniejszały też mnie nie motywuje ale przecież każdy chce mieć szczupłą dziewczynę więc cel będzie także trochę jego nagrodą :D

No mój maż lubi sobie żartować, pokazuje mi jakaś grubsza niewiele ode mnie babę na ulicy i mówi: jak będziesz tak wyglądać to cie rzucę. A potem się dziwi ze się odchudzam. I zaraz pyta: Co upatrzyłaś sobie kogoś na uczelni? I chcesz schudnąć bo chcesz nie zdradzić. zazdrośnik jeden, nie rozumie, że ja tak chce dla siebie i dla niego. W kupie siła Kobitki :d będziemy piękne i szczupłe :D

Ci faceci są okropni! zamiast wspierać to jeszcze się śmieją :) niech się lepiej boją, bo jak będziemy piękne i szczupłe to za nami każdy facet będzie się oglądał, mogą czuć się zagrożeni :) w sumie edit:jesteśmy piękne, musimy jeszcze tylko schudnąć :D

jestem po pajacykach :d jejku ale to wyzwala radość. Fajne :D

kapcie na drogę- właśnie to miałam na myśli, że jesteśmy piękne, a do tego będziemy szczupłe :D

Jejku a ja ani jednego pajacyka :( ale chyba lepiej żebym nie skakała o 23 bo sąsiedzi z dołu przyjdą na skargę :D czuję, że ze wsparciem szybciej osiągnę cel i na pewno z mniejszą liczbą grzeszków i upadków ;)

oj Ci faceci:) mój akurat chce bym schudła, bo go oskarżają, że ukrywamy ciążę i on sam jest bardzo chudy:) w poniedziałek będzie na tvn program o otyłych widziałam już reklamę musimy to obejrzeć będą też tam wypowiadać się faceci:) i ja już zrobiłam pałacyki:)

hehe, fakt. mam szczęście że mieszkam na parterze. ja otwarcie się przyznaje, ze jutro będę zmuszona zgrzeszyć. Jestem zaproszona do babci na obiad, jej nie wyperswaduje się- nie bo zrzucam zbędne kilogramy. A jak nie dojem, będzie afera |:D Ale postaram się nadrobić ćwiczeniami, to z czym przesadzę.

A o której ten program?

ja też jutro muszę zgrzeszyć bo obiad u rodziny mam, jak odmówię to będzie że mi nie smakuje a przecież nie mogę wstać i oficjalnie ogłosić 'uwaga! nie jem bo się odchudzam żeby nie wyglądać jak wieloryb w sukience na studniówkę'. Ooo też chętnie obejrzę program jeśli akurat będę w domu :) wszystko co mnie jakkolwiek motywuje do walki łapię garściami :)

hej dziewczyny ja tez sie chce dolaczyc, wazylam 52 i niestety przytylam do 56 teraz przy wzroscie 163 chce wazyc okolo 49kg.. myslicie ze to mozliwe do sylwestra?? dodam ze u mnie z warunkami do cwiczenia ciezko bo mieszkam w akademiku :( a na bieganie raczej za zimno ale moze pojde na jakis aerobik :) mam 20 lat

w kwestii motywacji to chyba przykleję swoje zdjęcie na lodówkę, w stroju kąpielowym, kiedy ważyłam 50 kg.

kad umarłabym ze szczęścia gdybym ważyła tyle co ty ;) ale jeśli twoja waga ci przeszkadza i chciałabyś ważyć mniej to pozostaje nam jedynie cię wspierać i motywować :)

wiemy jak to jest z babciami:) heh ten program to rozmowy w toku leci ok. Godz 16 i będzie tam taka pani z partnerem, który lubi gdy ona je i ona dla niego zjada 8litrów zupy, a inna je kilka litrów lodów od razu...

kad: obawiam się ze 49 kg przy twoim wzroście to niedowaga. skoro przy moim 156 cm 50kg to granica wagi prawidłowej. Proponuje ci celować w 52. ćwiczyć możesz na uczelni na fakultetach. sama chodzę na fakultet z basenu.

uu to niestety nie będzie mnie wtedy w domu, ale pewnie znajdę to potem gdzieś w internecie.

kapcie-na-droge - wiem moja waga nie jest zla jednak mam wystajacy brzuch tak samo i po prostu chcialabym ubierac sobie obcisle bluzki itp. a z tym brzuchem to nie ma jak.. i zle sie tak czuje.. w ogole glupia jestem bo jak jem to mysle aaa jezuu co sobie bede odmawiac przeciez nie jest zle a potem zaluje i mysle ze moje inne kolezanki sa szczuplejsze i jak sie najem to zawsze mysle o diecie a jak jestem glodna to mozg mi sie wylacza

walkirija ja niestety mam aerobik 1.5 godziny tylko raz w tygodniu na uczleni.. a ja chcialabym 49 bo jak mialam 52 to wcale taka szczuplutka nie bylam.. nogi moze i tak ale brzuch nie...

mnie też niestety nie :( ale jeśli to na tvnie ma lecieć to na internecie też na pewno później będzie. W ogóle właśnie przeglądam różne fora i nie rozumiem jednego. Każdy kto pisze że zaczyna dietę 1000kcal albo 800kcal (wiem to trochę mało) za chwile dostaje porządny opiernicz bo niby niezdrowo, zaraz się wykończy, generalnie ZERO pozytywnych opinii i motywacji. Czy ci ludzie po prostu muszą drugiego zgnębić i okazać naszą 'polaczkowość' skoro mi się nie udało to jemu też nie może?