Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość watpliwosci wielkieeeee

czy jest tu jakas mama jedynaka, ktora....?

Polecane posty

Gość danilllo
.c,ms.cms.d, po lekturze całego topiku stwierdzam,ze jestes nawiedzona. Gadasz jak potłuczona. Ok,ty masz dobry kontakt z rodzeństwem ale na boga,nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Znasz wszystkich jedynaków na świecie ? Przykro się ciebie czyta,naprawdę przemyśl czasem co piszesz kretynko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfdsfsdf
przestańcie pieprzyć o tych super przyjaźniach między rodzeństwem!!obejrzyjcie się wokół jakie ma rodzieństwo wasz mąż,wy same albo rodzina obok gdzieś!wszędzie panuje zawiść i zazdrosć o lepszy samochód,mieszkanie,ciuchy, hmm no tak wlasnie sie zaczelam zastanawiac myslec o rodzenstwie mezza a takze rodzenstwie moich bylych, moich przyjaciol i wiesz co???? wiadomo ze nahjlepszymi orezyjaciolnmi nie musza byc ale koniec koncow skoczyli by za swoim rodzenstwem w ogien!!! a siostra mojego meza i moj maz to akurta dla ciebie kiepski przyklad bo tak sie skalda ze to jest rodzenstwo dealne...ci to sie chyba nugdy nie poklocili albo ostatni raz moze w dziecinstwie... tak wiec powtarzam raz jeszzce : jesli jest taka sytuacja ze rodzenstwo sie zre lub w ogole kontaktu nie ma to gdzies ktos polenil blad-najpewniej rodzice,,.,nie wychopwujjac was jak nalezy...bo taka sytacja niest NIENORMALNA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iruuyfuyj
A ja chociaż mam rodzeństwo to jestem bardzo wielką egoistką. Nic nie było własnego, nawet łóżka, ze wszystkim trzeba było się dzielić z rodzeństwem i tak np. ten maleńki batonik milky way był krojony na 3 części chociaż był on podarowany dla mnie a rodzeństwo swoimi słodyczami się nie podzieliło tylko zeżarło wcześniej ;) Może to jakieś głupoty ale zaowocowało to tym, że do dziś nie umiem i przede wszystkim nie chce się niczym dzielć. Potrafię mężowi urządzić piekielną awanturę za to że zjadł MÓJ jogurt, za to że siedział w MOIM fotelu, za to że użył MOJEJ pasty do zębów. Jest nawet tak, że coś w samochodzie zjem a do domu nie przywiozę bo żałuję się podzielić.Albo coś w domu chowam. Zdaję sobie sprawę z tego że jestem cholerną egoistką i dbam, tylko o to aby mi było dobrze wiec próbuje się zmienić ale trudno jest się zmienić po kilkunastu latach życia które w moim przekonaniu było dla mnie krzywdzące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello_kitty0
nie usunęła bym ciąży a wy ? Czekam na moje upragnione maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello_kitty0
ja mam 4 rodzeństwa i też się dzieliłam. I co tu pierzysz że niczym nie umiesz się dzielić ? Twój problem ja jakoś wszystkim się dziele. Czasami sama nie zjadłam a komuś dałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello_kitty0
u mnie też siostra się nie dzieliła słodyczami ale to jej sprawa to ona jest pazerna i tyle ale za to ty taka nie musisz być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iruuyfuyj
Pieprzyć to ty się możesz jedynie w agencji w gwoli jasności ;) A co to za frajda spac we 3 w łóżku? Albo co to za frajda siedzieć w wakacje w domu bo na kolonie starczyło tylko dla dwóch dzieci? Ja tam masochoistką nie jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odpowiem autorce zgodnie
z pytaniem,tak bardzo żałuję że nie decydowałam się wcześniej jak jeszcze mogłam ale wtedy sądziłąm,że sytuacja finansowa nie pozwala. Mam syna 10letniego,przez kilka lat musieliśmy co wieczór organizować czas, zapraszać kuzynów,dzieci sąsiadów bo jemu się nudziło i potrzebował towarzystwa dzieci. Teraz drżę jak tylko wychodzi do kolego,żebymu się coś po drodze nie stało, wieczorami przesiaduje na skapie i gada z kim popadnie. wiem,że bardzo go skrzywdziliśmy brakiem rodzeństwa także autorko nie zastanawiaj się, na pewnie nie będziesz żałować jak urodzisz drugie ale możesz bardzo żałować kiedyś jeśli teraz się nie zdecydujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iruuyfuyj ma troche racje
ja mam 3 rodzenstwa tez musial sie wszytkim ze wszytkimi dzielic, i jak cos chcialm tylko dla siebie to musialm to sama zjesc zanim do domu poszlam, ale nie jest ze mna tak zle znam rodzine gdzie jest tam 6 dzici kolegowalismy sie ze soba(znamy sie od dziecka i dalej ze soba mamy kontakt) i jedno co moge powiedziec to niektore z nich sa egistami mysla najpierw o sobie, jedne pol na pol a reszta z sercem na dloni do czlowieka ale to wcale na dobre im nie wychodzi, mam tez kilka znajomych jedynakow(tez od dziecka bo dwojka jedynakow jest u mnie w wodzinie) i to nie prawda ze sa wszytkie egosstyczne, jedan kuzynaka jedynaczka miala wiecej oddemnie ale zawsze sie ze mna dzielia, byla moja najlepsz kolezanka, zawsze mnie pocieszala itp, empati to ona ma duzo, nawet wiecej odemnie tekj co jest z rodziny z rodzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak was tu wszystkich
na kafe rodzice wychowywali ale ja mając 2ch braci NIGDY nie żałowałam,że ich mam. CZęsto mogę na nich liczyć bardziej niż na męża, zawsze wszystkim się dzieliliśmy nawtet jednym malym milkywejem;) chociaż bywaly czasy ze zylismy w wielkiej biedzie,teraz jestesmy dorosli i mamy swietny kontakt, dobrze nam się zycie ulozylo i wciaz trzymamy się razem-nawet razem z moim mezem buduja nasz dom. Ja nie wiem jak musieli postepowac wasi rodzice zebyscie ludzie mieli takie charaktery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iruuyfuyj
I o to chodzi, ja nie miałam wyboru - podziel się albo nie. Ja miałam przymus oddania czegoś co było moje. Bo jak to tak z siostrzyczka i braciszkiem się nie podzielisz? I tak ze wszystkim, ustąp bo ci wakacje nie potrzebne, ustąp bo ci prywatność nie potrzebna itd. Potrzeby mojego rodzeństwa było o stokroć wazniejsze niz moje i ich potrzeby realizowane były moim kosztem - ja to widziałam tak a nie inaczej. I dlatego dziś gdy to rodzeństwo poszło w diabły ja wszystko chce miec dla siebie. Nie mówię że to jest dobre ale po 20 latach życia gdzie co dzień nic się nie miało swojego, wszystko było wszystkich to takie sa tego efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhyh
Jakiś czas temu oglądałam inny filmik gdzie dzieciakowi ręce w bodajże Chinach połamali na ulicy bo szturchnął staruszkę i nie przeprosił za to. Jeden facet na środku ulicy łamał dzieciakowi palce a cały tłum ludzi stał...i się śmiał. Tam niestety tak jest. I niestety ale nic się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilość posiadanych dzieci, to prywatna sprawa każdego człowieka. Dzieci powinniśmy mieć przede wszystkim dla siebie, bo my tego pragniemy, a nie dlatego, że nasza 2- letnia córka, czy kilkuletni synek proszą o rodzeństwo. Dzieci proszą o różne rzeczy, co nie oznacza, że wszystko muszą mieć. Nie przemawiają do mnie argumenty: jedynak to egoista, brak rodzeństwa to krzywda. Każdy ma swoje zdanie, ale może najpierw wychowajcie porządnie jedno dziecko, potem za 20-30 lat zobaczcie jakie ono jest, czy faktycznie stała mu się krzywda, bo nie miał rodzeństwa. To zależy od wychowania, wpojonych wartości, a nie od posiadania brata, czy siostry. Swoją drogą znam wspaniałą kobietę, niejednej osobie pomogła, niejednemu zwierzakowi uratowała życie, co ma, to przekazuje na fundacje, a ma się czym dzielić, zawsze obok innych, zawsze tam, gdzie dzieje się krzywda, a rodzeństwa nie ma. Ma za to multum przyjaciół, męża i wspaniałego już dorosłego syna. Można być egoistą, a mieć rodzeństwo i to przykre, ale znam takich ludzi. Ja się nie zapieram rękoma i nogami przed drugim dzieckiem, bo mam siostrę i kontakt z nią mam dobry, ale uczulenie na krzywdę innych i pomoc w ramach możliwości innym osobom, wpajam córce już od maleńkości i to ja jej tłumaczę, co jest dobre, a co złe, a nie rodzeństwo. Jak ktoś jest rozpieszczonym dzieciakiem skupionym na czubku własnego nosa, to nawet rodzeństwo mu nie pomoże. Jedynie życie może dać mu kopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×