Tyle tu wątków o zdradzie

Tak czytam, przeglądam i włos mi się jeży. Gdybym się dowiedziała, że mój mąż wali mnie w rogi, to nie mam pojęcia, co bym zrobiła. Podziwiam siłę pań tu piszących. Nie potrafię zrozumieć zdradzających i tych trzecich. Tych, które wiedzą, że włażą do czyjegoś łóżka. Naprawdę - dziwny jest ten świat.

Dokładnie, ale to przecież to mężczyzna jest najgorszy. Prawda miłe panie?

To bazar, tu się wydala swoje najskrytsze prywatne sprawy, nie przyjaciele, nie rodzina. Obcym ludziom trzeba powiedzieć, światu miast tego to musowo wyryczeć choć nic go to nie obchodzi. W dobie hołubienia bylejakości, przeciętności i porażek którymi zdobywa się posłuch to całkiem normalne, tu nie ma sekretów, tu nie ma wstydu i wyciąganych wniosków, tylko naiwne mniemanie że będzie się wysłuchanym i remedium na swe smutki znajdzie. A wśród tych co chętnie nadstawiają uszka tak wielu tej szczodrze sypanej karmy potrzebuje, bo nic nie smakuje lepiej niż czyjeś czarne dni. Rady i porady, problemy i dramaty, wszystko bez smaku, pomyślunku i szansy na rozwiązanie, pożywka dla szaleńców i głupców.

a potem taka sytuacja; Babka naperdala dziadka pałą po plechach, zdradziłeś mnie stary dziadu 40 lat temu....a teraz by sie to przydało!!!!!!!