Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość theimmortalmusic

JAK ORGANIZOWAĆ NAUKĘ-! ah te studia :P

Polecane posty

Gość theimmortalmusic

J.W. Jak wy to robicie? Jakieś sposoby? ;) kiedy lubicie się uczyć, o jakich porach? Zapraszam do dyskusjii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc.0
zycie studenta nie jest latwe:P nie raz trzeba na sciągach lecieć;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theimmortalmusic
Odkryłam , że nie jest łatwe :P Co prawda nie startowałam na studia z zamiarem życia jak " stereotypowy student " ale i tak przeżyłam zderzenie z betonową ścianą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I na
uczelniach jest masa starych, wrednych wykładowców, którzy nie umieją nawet porządnie poprowadzić wykładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theimmortalmusic
Jakbym czytała o US :D Ja z wykładów nic nie wyciągam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje sposoby
Do egzaminów jak się uczyłam na studiach to robiłam mapy myśli, używałam kolorowe mazaki, zakreślacze, karteczki, naklejałam na meble, lodówkę. Pisałam tylko na gładkich kartkach, jakoś znacznie lepiej mi się z nich czytało i uczyło. Nagrywałam czasem wykłady i ich słuchałam wstępnie np. leżąc w łóżku a potem rano czytałam ten materiał. Trudniejsze wzory zapisywałam na kartce tuszem UV i uczyłam się ich w ciemnej łazience podświetlając lampką UV w długopisie ( wiem zabawne), nie wiem czy to miało sens, ale chyba miało bo długo je pamiętałam. Nauka do max 24 potem mój mózg miał dość, a od rana od 7 mogłam spokojnie zacząć. Nauka, która nie była pamięciowa np. wyprowadzanie wzorów - ćwiczyłam, sama rozwiązywałam, tu system czytania czy podkreślania się nie sprawdzał - jeśli sama wyprowadziłam dwa razy w domu, to umiałam to zrobić też na egzaminie. W tym czasie piłam dużo coli, magnez musujący i na około miesiąc przed sesją brałam lecytynę. Na bardzo trudne egzaminy był nootropil, mój lekarz nie robił z tym problemu i własnej córce też polecał. Więcej pamiętałam i łatwiej mi ta nauka szła. Różne rzeczy praktykowałam, mniej i bardzie udane ale te co wypisałam zawsze się sprawdzały a i zawsze spacer lub bieg około 30 minut. Nie wiem czy komuś to pomoże, ale cudownych sposobów nie ma, są tylko takie co trochę ułatwiają sprawę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsza rzecz na świecie
:-) narobić sobie zaległości i nadrabiać w ostatniej chwili przed sesją. Po powrocie do domu - chociaż przeczytam raz, to, co było na wykładzie, a w weekendy - z grubsza się tego uczę. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak dużo się wtedy zapamiętuje - i o ile mniej pracy ma się przed sesją czy kołem. No a na ćwiczenia - wiadomo, na bieżąco. Mnie też dużo daje uczestnictwo w wykładach - też bardzo dużo zapamiętuję, no i własne notatki - to jednak własne! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsza rzecz na świecie
i jeszcze jedno - jestem co prawda sową, ale jeśli chodzi o naukę - to tylko wyspanie się! Czyli wcześniej się kładę i wcześniej wstaję. Normalnie zdarzało mi się iść spać między 5 a 8 rano (jak nie musiałam się uczyć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theimmortalmusic
Mam generalni taki problem że byłam 3 tyg w szpitalu i mam maaaaaasę do nadrobienia ( tak wiem zaraz zaczną się komentarze typu więcej siedź na kafe to na pewno zaliczysz. ) i chcę po prostu poznać wasze sposoby- jak to ujęła pewna asystentka " pierwszaki jeszcze nie umieją sie uczyć :] dzięki za rady i czekam dalej ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jankesowoka
hm. ja wszystko na ostatnio chwile i mam zawsze przejbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×