Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paula27814

Moja współlokatorka kradnie??

Polecane posty

Witam. Mieszkam w internacie. Mam w pokoju 2 dziewczyny jedna stosująca się do zasad mieszkania w nim- druga nie.Anka Zacznę od tego, że nie wiemy co robić. z Ola przyjechałyśmy do Wawy aby sie uczyć a Anka? Bo ma tu chłopaka nasi rodzice nie rozumieją jak rodzice mogli na to pozwolić ale nie o to chodzi. Anka nie chodzi do szkoły opuszcza ją cały czas ale wszystko jej się upieka ze względu na to, że pani w szkole usprawiedliwia jej te zaległości bo się troszczy o klase;/ Anka podbiera nam rzeczy. nie wiemy co robić na pocz. pożyczała wszystko bo nie miała nadal mówi że nie ma kasy ale na fajki codziennie idzie kasa. Ostatnio zauważyłam ze używa moich kosmetyków które były schowane więc musiała w nich grzebać. 2 dni temu siedziała podczas ciszy nocnej na laptopie co nam przeszkadzało w spaniu uznała ze ma do tego prawo chociaż regulamin mówi co innego. Zaczęła się kłócić z nocną która kazała jej wyłączyć komputer lub wyjść na korytarz. przez co nie odzywa się do nas.Tak jest cały czas my nie wiemy co robić. Wyprowadzić się możemy dopiero od przyszłego roku szkolnego. Jestem teraz sama Ola pojechała do domu a ona się nie odzywa próbuje ją olewać ale nie jest łatwo. nie wiem co robić;/ nasi rodzice tez sa załamani;/Nie chcemy żadnych kłopotów z dyrektorką ani żadnej zadymy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani w szkole usprawiedliwia jej te zaległości bo się troszczy o klase;/ Że co??? To jakieś prowo czy w Pl edukacja już kompletnie zeszła na psy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to przetłumacz
na nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojjjaaa
niech wasi rodzice ( nie wy ) złożą pisemny wniosek o zmianę pokoju dla Was lub dla niej. skoro władze internatu nie potrafią poradzić sobie z niesubordynacją tej Anki powinny Wam umożliwić odizolowanie się od niej. wy za internat płacicie i macie prawo do warunków, jakie wam zostały obiecane np. ciszy nocnej. za kradzieże też powinno odpowiadać kierownictwo internatu więc w ich interesie powinny być działania zmierzające do przeniesienia waszej "koleżanki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, usprawiedliwiają jej godziny ponieważ jej nauczycielka jest przyjaciółką dyrektorki i nie chce się jej narażać i bez żadnych usprawiedliwień ich usprawiedliwia... Nie wiem co będzie z piesemnym wnioskiem ponieważ dyrektorka jest bardzo ostrą babką i nie wiem czy jej to udowodnimy;/ Z nią się nie da normalnie żyć! ja przyjechałam się uczyć spełniać marzenia a ona?? śmieje się z tego, że siedzę przy ksiązkach ... tyle ze ja dostaje stypendia naukowe a ona?? Ona nawet nie ma kasy na własne rzeczy potrzebne do funkcjonowania;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewyyy
Mieszkanie w internacie jak ja to dobrze znam. Jedyne wyjście to dorobić klucz do szafki i powiedzieć jej wprost że sobie nie życzysz żeby Ci coś podbierała i nie obchodzą Cię żadne jej tłumaczenia. Jak to nie pomoże to idź z tym do wychowawczyni internatu. One już będą musiały jakoś interweniować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interweniują tyle, że to nie jest takie proste... Ona to po prostu olewa;/ Nie przejmuje tym Nie da się tak łatwo załatwić przeniesienia ponieważ nie ma miejsc;/ Tak się wydaje ze powinno się kogoś olewać ale trudno jest mieszkać z taką osobą. Ciągle powtarza,że nie ma pieniędzy;/ Wszystko chce od nas. My oczywiście jej mówimy, że sobie nie życzymy ale Ola twierdzi, że Anka wstaje czasami w nocy i bierze nasze rzeczy..;/ Poza tym ona ma łatwy dostęp do wszystkiego ponieważ kiedy my jesteśmy w szkole ona wszystko może brać;/;/ a nie wszystkie szafki są na kluczyk;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojjjaaa
paula kochanie, ile ty masz lat? dyrektorka to ostra babka, która zapewne trzęsie porami żeby nie spaść ze stołka, więc wątpię żeby dla jakiejś smarkuli narażała swoje stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 17 lat. Nie wiem co ędzie z przeniesieniem moja mam o tym myślała.. Ja tez będę musiała sie nad tym zastanowić i porozmawiać o tym z Olą bo ona tez już psychicznie nie daje rady.;/ Cięzko jest z nią żyć;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewyyy
No to zostaje tylko uprzykrzanie jej mieszkania z wami. W ostateczności możecie wynieść jej rzeczy z pokoju. A laptop czyj? Jak stać ją na laptop to i stać ją na podstawowe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha też o tym myślałyśmy tyle, że internat ma swoje ostre zasady;/ Ma laptopa dosyc drogiego;/ ona tylko uważa ze nie ma pieniędzy, ale wydaje je na Mc KFC papierosy ect. Kosmetyki pozyczała ode mnie aż w końcu się wkurzyłam i powiedziałam ze to ona je zużyje a nie ja;/ Mam mocniejszy charakter niż Ola więc do mnie czuje większy respekt.. i nie odzywa się do mnie już 2 dzień;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys też podejrzewałam inną
Złodziejką okazał się moja najlepsza "przyjaciółka". Jak sobie pomyślę... Nie, nie chcę, nic mi to nie da,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewyyy
Mieszkałam z dziewczyną z którą nie odzywałam się ponad rok i dało się. Czasem tylko leciały chamskie docinki ale ona nigdy w prost nic mi nie powiedziała. Może zacznij robić to co ona. Pożyczaj jej rzeczy bierz laptopa bez pytania itd. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz gdy ona się do mnie nie odzywa raczej nie bedzie pytac czy może pożyczyć.. jak bd w szkole może sobie coś wziąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię już o tym, że jest totalną syfiarą a ja znowu lubię mieszkać w czystości chociaż tez do końca nie jestem aż taką czyściochą ale staram się po sobie sprzątać a ona czasami zostawiała talerz z zupy ok 5 dni dopóki jej nie uprosiłyśmy żeby to umyła;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile ty masz lat dziecko? Ciągle tylko piszesz "mama,mama,mama,mama" :O Zrób może coś sama, co? I co tak jęczysz, że się nie odzywasz do tej Anki? Tak ci zależy na rozmowie z nią? :O Jak ty masz mocniejszy charakter od tej Olki, to niezłe z was dziewczynki :O Sieroty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia nie uczyła, że ludziom mówi się "Nie pożyczam pieniędzy/kosmetyków NIKOMU" oraz "Rusz jakąś moją rzecz pod moją nieobecność, to potnę ci ubrania"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pancerna kołdra. Wydaje mi się, że gdybys z nią pomieszkała inaczej bys na to patrzyła. Opowiedziałam tu tylko kawałek tego co sie tu dzieje. Nie mogę raczej nic sama zrobić opócz tego, że zgłosiłam tą sprawę wychowawcy Jesli chodzi o mamę to nie wiem czy to jest odpowiednie odzywanie sie do 17 latki, która wyjechała 300 km od domu, żeby się uczyć i musi być samodzielna i radzić sobie bez rodziców;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o twoje riposty to sory, ale tak mnie mama nie uczyła. Mówię jej to w inny sposób. działał na kilka dni później znowu. więc to nie przynosi żadnego skutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 musi być samodzielna i musi radzić sobie bez rodziców. Bardzo ci współczuję, toż to tragedia :O W jakimś świecie ty żyłaś? W szklanej bańce? Do ludzi życzliwych i normalnych odzywasz się miło, kulturalnie. Do ludzi pokroju Ani już nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz mówić w jakim świecie żyłam bo nic o mnie nie wiesz.... A wiele mogłoby cię zaskoczyć... Wiesz trudno jest żyć z osoba, z którą siedzisz codziennie w pokoju ona patrzy na cb jakby cię chciała zjeść wzrokiem i jeszcze się do cb nie odzywa... próbuję ją olewać ale nie do końca się to udaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymactak
Paula, a moze z koleżanka poszukałybyscie jakiegos pokoju przy starszej pani n,nie drogiego za opiekę,to też jakieś wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla_na_wspollokatorke
Hej mam problem ze współlokatorka... przez 1miesiac normalnie wszytko ok a w tym juz nie mam sily do niej... cukier nie kupila bo stwierdzila ze nie slodzi JUŻ... mowie ok.. ale jak przychodza do niej znajomi to zaraz cukier podbiera, olej tez nie kupila, nie bylo mnie wiec zrobila sobie frytki-polowa zniknela... kiedys patrze stoi puste... papier nie kupuje juz ktorys raz... jak nie ma to moze i 3dni nie byc- dopóki nie kupie...ale mowie to nic... zaczela kosmetyki,wkladki itp mi zabierac z szafki z lazienki, chowalam to wyobrazcie sobie -bierze... pudelko po proszku stoi zeby stwarzało pozory... zwrocialam jej uwage... nic... a jej zarcie w lodowce to juz porazka... chyba zacznie chodzic... na weekend staram sie nic nie zostawiac zeby sie nie popsulo-jej to nie przeszkadza... moze i miesiac lezec.... Mam chec sie od niej wyprowadzic ale niestety nie moge... mieszkalam u starszej pani i tamta porazka-3tygodnie wytrzymalam i musialam zmienic lokum... a tu 2,5mies jestem.. co zrobic zeby jakos poskutkowalo? rozmowa juz nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×